JACOBS: GOŁOWKIN BYŁBY GŁUPCEM, GDYBY OPUŚCIŁ RĘCE
- Każdego można zranić, to jest boks - mówi Daniel Jacobs (32-1, 29 KO), który przygotowuje się do walki z właścicielem trzech z czterech najważniejszych pasów w wadze średniej Giennadijem Gołowkinem (36-0, 33 KO).
Kazach słynie z granitowej szczęki. Czasami wręcz się odsłania i zachęca rywali, aby ją przetestowali.
- Myślę, że byłby głupcem, gdyby opuścił ręce i próbował zadowolić w ten sposób kibiców. Ale jak chce to zrobić, to proszę bardzo, nie ma problemu - z uśmiechem stwierdził jego najbliższy rywal.
Amerykanin aż tak odporny na ciosy jak "GGG" nie jest. W 2010 roku został znokautowany przez Dmitrija Piroga, był też liczony w 2015 w walce z Sergio Morą.
- Ludzie kwestionują moją szczękę, nie mam pojęcia dlaczego. Leżałem tylko dwa razy w swojej karierze. Ale mój rywal jest bardzo silny, więc po części rozumiem, skąd te pytania. Moim zadaniem jest udowodnienie, że jestem ponad tym, że jestem silniejszy i mogę temu zapobiec - powiedział pretendent.
Do walki Gołowkin-Jacobs dojdzie 18 marca w Madison Square Garden w Nowym Jorku. Kazach będzie bronić pasów WBA Super, WBC, IBF oraz mniej znaczącego IBO w limicie 160 funtów.
GGG jest taki głupi by odsłaniać się przed Jacobsem. Jeśli potencjalny przeciwnik ma mocny cios jak np. Lemieux
to Golovkin potrafi dostosować taktykę tak by zneutralizować atuty przeciwnika. Tak więc doskonale się przygotuje na Jcobsa. 60/40 dla GGG
makaveli89
nie, że lubi dostać, ale doskonale zna siebie swoje ciało, szczękę i po poznaniu możliwości rywala wie na ile może sobie pozwolić. Niestety wobec jęczenia na jego rywali (co dziwne bo Ci chociaż się nie bali wyjść) musi dawać trochę pożywki dla ciemnego ludu i wybacz ale ty chyba się do tego ludu zaliczasz skoro nie widzisz w tym premedytacji, a jakieś luki...:)
Jacobs:
- Ludzie kwestionują moją szczękę, nie mam pojęcia dlaczego.
Może stąd, że parę tygodni temu, w którymś z wywiadów sam stwierdził, że nie ma nie wiadomo jakiej odporności..
Tutaj widze to podobnie. Jacobs niby bije mocno, może uważać na ciosy Kazacha, ale i tak czuje,że zatrzyma się na linach nawet po ciosie przez garde.
Walka moze skonczyc sie jak z gealem, daniel wystrzeli, kazach nawet nie przymknie oczu rownoczesnie wymierzajac kontrę i sie walka skonczy.
Im dłużej walka będzie trawać, tym szybciej Amerykanin będzie tracić atuty, bo Gienek ciosami na tułów będzie mu odpierać oddech, zabraknie tlenu, to zabraknie szybkości, dynamiki, siada nogi będzie po imprezie.
W pierwszej rundzie GGG go napocznie tak jak Proksę, Brooka a później będzie się bawił dla reklam.
GGG oprócz olbrzymiej siły ma także kombinacje a one sieją spustoszenie.
No i widzi dziury i je wywołuje.