MASTERNAK: CHCIAŁEM MIEĆ WPŁYW NA SWOJĄ KARIERĘ
- Każdy pojedynek trzeba wygrać, by móc potem toczyć kolejny. Nie ukrywam jednak, że ten traktuję jako taki trochę przejściowy i myślę o znacznie wyższych celach - mówi Mateusz Masternak (37-4, 26 KO), który 4 marca w Dzierżoniowie spotka się z Aleksandrem Kubiczem (9-2, 6 KO).
- Tacy niewygodni zawodnicy jak on zabierają często dobrym rywalom ich główne atuty, mamy jednak nakreślony dobry plan taktyczny i chcę dać kibicom naprawdę dobrą walkę. Tak by każdy był zadowolony oglądając nas w akcji. A do końca roku liczę na już naprawdę poważne wyzwania - kontynuował "Master". Wrocławianin od stycznia jest już wolnym zawodnikiem. Wybrał sobie za to partnerów do kontynuowania kariery w ten sposób, by mieć duży wpływ na jej dalszy rozwój.
- Nie podpisałem żadnego kontraktu. Swoją karierę opieram o trzy filary - gale z cyklu PBN, grupę Mariusza Grabowskiego, oczywiście przy współpracy z Andrzejem Gmitrukiem, a także walki zagraniczne. W tej chwili mam duży wpływ na swoją karierę i o to mi chodziło - dodał były mistrz Europy kategorii junior ciężkiej oraz pretendent do tytułu WBA.
kiedyś po rozstaniu z Sulęckim wspominał że ma kłopoty z sercem i chce unikać stresów
Szkoda bo w mojej ocenie to szkoleniowiec nawet lepszy od Łapina