ŁOMACZENKO OTWARTY NA WIELKĄ WALKĘ Z GARCIĄ
Menedżer Wasyla Łomaczenki (7-1, 5 KO) nie wyklucza, że dojdzie niebawem do niezwykle ciekawie zapowiadającej się potyczki Ukraińca z Miguelem Angelem Garcią (36-0, 30 KO).
Amerykanin zdobył pod koniec stycznia pas WBC w wadze lekkiej. Ukrainiec jest mistrzem WBO w dywizji super piórkowej, ale prawdopodobnie powędruje w tym roku do wyższego limitu.
- Łomaczenko powiedział mi, że bardzo by chciał zmierzyć się z Garcią - stwierdził dbający o interesy dwukrotnego mistrza olimpijskiego Egis Klimas.
W limicie 135 funtów rywalem Łomaczenki mógłby być także Manny Pacquiao (59-6-2, 38 KO). Zestawienie to bardzo podoba się Bobowi Arumowi, promotorowi obu pięściarzy, ale jest mało prawdopodobne, żeby Filipińczyk, obecnie mistrz półśredniej, zszedł z wagą aż o dwie kategorie - a Łomaczenko nie zamierza póki co boksować w dywizji wyższej niż lekka.
- Myślę, że Pacquiao nie zrobi 135 funtów. Ale jeśli jest w stanie to zrobić, to dajcie nam dwie walki w lekkiej, a potem wyślijcie kontrakt. Na pewno go podpiszemy - stwierdził Klimas.
Pięściarz z Ukrainy kolejną walkę stoczy 8 kwietnia. Jego rywalem będzie regularny czempion WBA Jason Sosa (20-1-4, 15 KO).
W kontekście walki z Pacmanem. Boks to mój ulubiony sport także dlatego że jest to sport indywidualny. Wiadomo terener, cutman itp. ale jak pięściarz zawali robotę to nawet najlepszy trener nie pomoże. Niestety są także minusy. Zawodnik ma swój prime, a potem jego poziom spada. W sportach drużynowych jest ciągłość, ciągła rotacja. Czasem zwycięstwo nawet nad niegdyś najlepszym zawodnikiem P4P jest niewiele warte(Roy). Kiedyś legendy, dzisiaj tylko nazwiska na rozkładzie. Tak będzie z Pacmanem jeśli dojdzie do walki z Łoma.
AMEN
marzeniem ściętej głowy.