PACQUIAO-HORN OSTATECZNIE W ZJEDNOCZONYCH EMIRATACH ARABSKICH
Jak poinformował doradca Manny'ego Pacquiao (59-6-2, 32 KO) Michael Koncz do pojedynku pomiędzy jego klientem a Jeffem Hornem (16-0-1, 11 KO) dojdzie ostatecznie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wcześniej w kontekście lokalizacji tej walki mówiło się o stadionie w australijskim Brisbane.
- Trochę czasu zajęło nam aby to wszystko dograć. Było sporo zamieszania, ale mogę zapewnić, że walka odbędzie się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - ogłosił Michael Koncz.
Koncz przeprosił też wszystkich australijskich kibiców, którzy mieli nadzieję, że do pojedynku dojdzie na ich terenie. I zdradził, że tak naprawdę walka w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przez cały czas była priorytetem obozu Filipińczyka.
- Oczywiście, wiem, że Bob mówił o starciu w Australii. Ale robił to tylko dlatego, że nie byliśmy pewni, czy uda nam się doprowadzić do walki w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Przez cały czas powtarzałem mu "Bob, musimy iść do przodu, ale nie zamykaj jeszcze tematu ZEA". Kiedy zaczął ogłaszać, że walka odbędzie się w Australii, byłem zdumiony i pytałem "Bob, o czym ty mówisz?". To promotor działa w interesie pięściarza, a nie odwrotnie. To Manny jest tu szefem. Pojedynek w Australii był tylko rezerwową opcją. Nie mogę mieć kontroli nad wszystkim co mówi Bob i przepraszam wszystkich kibiców, a także rząd w Australii za całe powstałe w związku z tym zamieszanie - powiedział Michael Koncz.
Bardzo zadowoleni z ugoszczenia na swoim terenie walki Pacquiao-Horn są też szejkowie z biura turystycznego Al Afag, którzy od dłuższego czasu zabiegali o występ Filipińczyka na ich ziemi.
- Od roku robiliśmy wszystko aby sfinalizować tę transakcję i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że w końcu to się udało. W ciągu kilku tygodni ogłosimy czy walka odbędzie się w Dubaju czy Abu Dhabi - powiedział Diaa Al Khatib.
mówisz o tym ściemniaczu z Las Vegas, któremu nawet Maidana najebał?