WILDER: ZNOKAUTOWAŁBYM JOSHUĘ, JESTEM POTWOREM
Deontay Wilder (37-0, 36 KO) jest przekonany, że jeśli spotka się z Anthonym Joshuą (18-0, 18 KO), Anglik dołączy do długiej listy znokautowanych przez niego pięściarzy.
- Znokautowałbym go - odpowiada mistrz WBC na pytanie o to, co by się stało, gdyby stanęli z Brytyjczykiem w jednym ringu.
- Jestem pewny siebie w każdym pojedynku. Wszyscy wiedzą, że jestem potworem. Ze mną nie ma zabawy. Może i sypię zabawnymi komentarzami i się wygłupiam, ale kiedy przychodzi czas walki, nie ma żartów. Nie szukam w ringu przyjaciół, nie mam dla rywala litości. Chcę go zniszczyć - dodał.
Wilder wróci na ring 25 lutego, kiedy w Birmingham w Alabamie zmierzy się z Gerladem Washingtonem (18-0-1, 12 KO). Joshua z kolei będzie walczyć 29 kwietnia z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO).
No ale każdy ma jakieś cele. Jeden chce być bożyszcze światowego boksu, drugi chce pobić rekord dobrowolnych obron.
To szczekanie jest takie tanie.
Na tą chwile Wilder nie byłby faworytem ani z Ortizem ani tym bardziej z Władem mimo że ten ma 41 lat czy Joshuą , ciekawa by była walka z Heyem ale wątpie że do niej dojdzie.