POPIS EASTERA JR, NIESPODZIEWANA PORAŻKA WARRENA
Na gali Premier Boxing Champions w Toledo w stanie Ohio Robert Easter Jr (19-0, 14 KO) obronił pas IBF w wadze lekkiej, zwyciężając na punkty Luisa Cruza (22-5-1, 16 KO).
Amerykanin miał portorykańskiego rywala na deskach w dziesiątej, jedenastej i dwunastej rundzie. Cruz dotrwał jednak do ostatniego gongu, po którym sędziowie punktowali 119-106, 118-107 i 117-108 na jego korzyść.
Walkę w rodzinnym mieście Eastera Jr, za którą czempion zarobił 150 tysięcy dolarów, a pretendent 40 tysięcy, obserwowało z trybun ok. 10 tys. kibiców.
- Przyszło wielu moich ludzi, chciałem dać im show, wieczór, który na długo zapamiętają. Czuję, że to się udało, chociaż chciałem znokautować rywala - powiedział zwycięzca.
Na tej samej gali niespodziewanej porażki doznał trzykrotny olimpijczyk Rau'shee Warren (14-2, 4 KO), właściciel pasów WBA Super oraz IBO w kategorii koguciej. Amerykanin przegrał z promowanym przez Ricky'ego Hattona Kazachem Żanatem Żakijanowem (27-1, 18 KO). Pretendent był dwukrotnie liczony już w pierwszej rundzie, ale zdołał zdołał się po zbierać i po dwunastu to jemu sędziowie przyznali zwycięstwo. Dwóch z nich punktowało 116-110 i 115-111, a trzeci 115-111 dla Warrena.
- Wygrałem tę walkę. Posłałem go na deski, trafiałem czystszymi ciosami, sprawiałem, że pudłował. Sędziowie faworyzują agresywnych pięściarzy, nawet jeśli nie trafiają - skomentował rozgoryczony Amerykanin.