DEBRECZYN: W TURNIEJU POZOSTAŁ JUŻ TYLKO IGOR JAKUBOWSKI
Za nami drugi dzień zmagań podczas turnieju w Debreczynie. Niestety z sześciu naszych reprezentantów wygrał tylko jeden - Igor Jakubowski (-91kg). Więcej przedstawicieli już nie mamy. Tak więc dotychczasowy bilans biało-czerwonych to dwa zwycięstwa i dziewięć porażek. Liczyliśmy chyba na więcej... Ale po kolei.
Jakub Słomiński (-49kg) przegrał jednogłośnie na punkty z Gruzinem Nodarim Darbaidze. Sędziowie punktowali wysoko - 27:29 i czterokrotnie 26:30.
Karol Łapawa (-60kg) już w pierwszej rundzie został poddany w konfrontacji z Luke'em McCormackiem z Anglii.
Fajnie ruszający się jak na standardy wagi super ciężkiej, ale wciąż jeszcze słabszy fizycznie Kamil Bodzioch przegrał z Aleksandrem Kalejełem. Sędziowie wskazali na Białorusina punktując 28:29 i czterokrotnie 27:30.
Adrian Kowal (-56kg) nie sprostał Słowakowi Wiliamowi Tanko, przegrywając na kartach wszystkich arbitrów - 28:29 i czterokrotnie 27:30.
Mateusz Polski (-64kg), który w pierwszym dniu jako jedyny zanotował wygraną, po odprawieniu Czecha, tym razem musiał uznać wyższość Mołdawianina Dmitrija Galagota. Dwójka arbitrów dała Mateuszowi jedną rundę (28:29), a trzej pozostali punktowali 27:30.
IGOR JAKUBOWSKI: SERWIS SPECJALNY >>>
Po półrocznej przerwie od startów wrócił - i od razu zwyciężył, nasz olimpijczyk oraz wicemistrz Europy wagi ciężkiej, Igor Jakubowski. Ale Luka Pratljacić z Chorwacji postawił się pięściarzowi z Konina. Jeden z sędziów typował 28:29, drugi dla odmiany 30:27. Trzej pozostali 29:28. Tak więc stosunkiem głosów cztery do jednego zwyciężył Jakubowski, który w półfinale spotka się teraz z Adamem Hamori. W ćwierćfinale Węgier łatwo ograł na punkty (5x 30:26) reprezentanta Chin.
Chciałem podkreślić, że nie jestem zawodnikiem i nie wylewam swoich żali - jestem kibicem boksu który chciał by dożyć boksera Polaka na poziomie np. Łomaczenki, Rigondeaux czy Moneya, a bez konkretnej amatorki nie ma na to możliwości.