MARIUSZ WACH: MMA? PÓKI CO MAM COŚ DO UDOWODNIENIA W BOKSIE
- Na razie nie skupiam się na występach w MMA. Wprawdzie w ostatnim czasie miałem luźną rozmowę z jednym z właścicieli KSW, ale póki co mam jeszcze parę rzeczy do udowodnienia w boksie - zapewnia Mariusz Wach (32-2, 17 KO). Były pretendent do trzech pasów królewskiej kategorii kolejną zawodową walkę stoczy 18 marca.
- Kilka dni temu rozmawiałem z Martinem Lewandowskim, jednym z dwóch współwłaścicieli KSW. Zapytał mnie, jak zapatruję siebie na występy w klatce? Powiem więc, że stójkę mam opanowaną, ale z kolei zapasy są dla mnie rzeczą nową i gdybym w przyszłości zdecydował się na takowy występ, to musiałbym najpierw kilka miesięcy potrenować właśnie tę płaszczyznę i dopiero wtedy myśleć o wejściu do oktagonu. Póki co ten temat uważam za zamknięty i skupiam się na treningach bokserskich oraz kolejnej walce. Gdy będę kończył przygodę z boksem, wtedy poważnie rozważę karierę w MMA - mówi ponad dwumetrowy olbrzym.
- Nie chcę póki co za dużo mówić o najbliższym starcie. Kontrakty na pojedynek nie zostały jeszcze podpisane, a jak wiadomo w boksie różnie bywa. Przeszłość nauczyła mnie, by za bardzo się nie wychylać. Myślę, że w ciągu tygodnia sprawy powinny zostać dopięte na ostatni guzik i wtedy wszystko będzie już jasne. Tak więc robię swoje i intensywnie trenuję w Katowicach. Za moje przygotowanie fizycznie odpowiada świetny fachowiec Jakub Chycki, natomiast w kwestii boksu nic się nie zmienia i nadal trenuję z Piotrkiem Wilczewskim, który dojeżdża do mnie kilka razy w tygodniu. Czekam z niecierpliwością na powrót i chciałbym pokazać się ze znacznie lepszej strony niż ostatnio. Na pewno mnie na to stać i nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa - dodał Wach.
AGIT KABAYEL MISTRZEM EUROPY WAGI CIĘŻKIEJ >>>
Mariusz po porażce z Aleksandrem Powietkinem pod koniec 2015 roku w zeszłym wystąpił tylko raz. W maju wypunktował Marcelo Luiza Nascimento, lecz zaboksował grubo poniżej swoich realnych możliwości oraz oczekiwań. W najnowszym rankingu organizacji WBC Polak zajmuje dziewiąte miejsce.
tylko że jednych łapią, a innych nie.
A o MMA się nie wypowiadaj jak nie potrafisz rozwinąć nawet tego skrótu głąbie.
szczególnie, ze Bedorf to specjalista od stójki głąbie.
--------------------------------------------------------------
Obejrzyj wszystkie walki Bedorfa synku, a nie tylko tą w której znokautował Kitę kopnięciem. On jest specjalistą od lay&pray.
Chce nam coś jeszcze udowadniać? Chyba, że się po prostu nie nadaje do sportu jakim jest boks.
Przecież, on to wszystko już nam pokazał, wierzymy Ci Wikingu, wierzymy! :D