AGIT KABAYEL MISTRZEM EUROPY WAGI CIĘŻKIEJ
Agit Kabayel (16-0, 12 KO) pokonał przed momentem na ringu w Magdeburgu Herve Hubeaux (26-2, 12 KO), zdobywając tym samym wakujący tytuł mistrza Europy wagi ciężkiej.
Od początku pojedynek był toczony w szybkim tempie i okraszony ciekawymi wymianami w bliskim półdystansie. Belg bił więcej seriami, natomiast Niemiec rzadziej, pojedynczymi ciosami, ale chyba nieco mocniejszymi. Szczególnie szukał miejsca w okolicach wątroby, lokując pod prawym łokciem rywala wiele lewych haków. I robił to bardzo konsekwentnie. W szóstej rundzie wywierający ciągły pressing Kabayel zaczął zyskiwać coraz wyraźniejszą przewagę. Po przerwie jednak Hubeaux opanował kryzys i wrócił do gry.
W drugiej połowie walki bardziej zdeterminowany i silniejszy Agit złamał rywala psychicznie. Ten co prawda cały czas był w grze, jednak przyjął kilka podbródków i znów oddawał pola przeciwnikowi. Gdy zabrzmiał ostatni gong sędziowie byli jednogłośni. Punktując 119:109, 117:111 i 117:112 wskazali na Kabayela.
Teoretycznie jego rywalem powinien być teraz Mariusz Wach (32-2, 17 KO), jednak według naszych informacji polski olbrzym wybierze inną drogę. A szkoda, bo ktoś taki jak Kabayel z pewnością nie jest żadną wielką postacią w boksie zawodowym. Pas EBU na koniec kariery? Fajnie by to wyglądało...
Poniżej przypominamy Agita w akcji. Bo to właśnie do niego należy najszybszy nokaut w historii polskiego boksu zawodowego. Niemal dokładnie trzy lata temu skończył Włodka Letra już pierwszym ciosem.
inna sprawa, to forma wacha i potencjalny doping, moze nie chce znowu wpasc -.- a biorac pod uwage jego ostatnie wystepy, to wcale bym sie nie zdziwil gdyby kabayel go wypykal.