MARQUEZ PROPONUJE WALKĘ Z COTTO W LAS VEGAS
Noszący się z zamiarem powrotu na ring Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO) podkreśla, że jeśli to zrobi, to dla chwały, a nie z pobudek finansowych.
Meksykanin stwierdził niedawno, że nawet za 100 milionów dolarów nie spotkałby się ponownie z Mannym Pacquiao, którego znokautował w 2012 roku. 43-latka dużo bardziej interesuje potyczka z Miguelem Cotto (40-5, 33 KO).
- Pieniądze są istotne, oferowano mi naprawdę dużo za piątą walkę z Pacquiao. Bardziej porusza mnie jednak kwestia dziedzictwa, kwestia starcia z wielkim przeciwnikiem. Rywalizacja z Pacquiao jest zamknięta. Cotto natomiast to świetny pięściarz, mający na koncie wielkie osiągnięcia. Poza tym rywalizacja Meksyku z Portoryko zawsze jest interesująca. Moglibyśmy się zmierzyć na neutralnym terenie, np. w Las Vegas - oświadczył "Dinamita".
Pojedynek Cotto-Marquez mógłby się odbyć jesienią. Portorykańczyk zamierza stoczyć jeszcze dwie walki, zanim zakończy bokserską karierę.
Marquez wygrał z Alvarado i pięknie pożegnał się z kibicami na całym świecie. Cotto dał bardzo dobrą walkę Canelo i po prostu brakuje mu zwycięstwa na zwieńczenie równie pięknej kariery. Walka pomiędzy nimi zostawiłaby jakiś niechlubny ślad na sam koniec, a szkoda by było.
Cotto go niszczy w kilka rund. Mismatch. No, chyba, że wysuszony do 147. Wtedy może byłaby walka.