WŁADIMIR KLICZKO: CHCĘ DOŁĄCZYĆ DO LEGEND (WIDEO)
- Mam obsesję na punkcie tego, by zdobywając po raz trzeci tytuł mistrza świata wagi ciężkiej dołączyć do takich legend jak Ali, Holyfield czy Lewis - nie ukrywa Władimir Kliczko (64-4, 53 KO), który 29 kwietnia w obecności dziewięćdziesięciu tysięcy kibiców na stadionie Wembley skrzyżuje rękawice z Anthonym Joshuą (18-0, 18 KO). W stawce znajdą się pasy WBA i IBF królewskiej kategorii.
Obaj panowie wyprzedali bilety w mgnieniu oka. Mimo wszystko promują swoje starcie również za oceanem. Dziś spotkali się na konferencji prasowej w Nowym Jorku. Wciąż nie wiadomo jednak, która stacja pokaże ich konfrontację. Zarówno przedstawiciele Showtime jak i HBO negocjują z promotorami.
- Obie telewizje są zainteresowane. To zajmie trochę czasu. Walki Anthony'ego były pokazywane przez Showtime, natomiast Władimira na HBO. Zobaczymy po prostu kto zapłaci więcej. Wszyscy rozumieją, jak duża i ważna jest to walka - mówi Eddie Hearn, promotor Joshuy.
WIĘCEJ O WALCE KLICZKO vs JOSHUA >>>
Poniżej wideo z kolejnego spotkania face-2-face dwóch wielkich i godnych siebie rywali.
Kto miał docenić Władimira już i tak to zrobił natomiast kto wręcz przeciwnie również dostał już argumenty którymi będzie bronił swojego zdania na temat jego klasy.
Kliczko w historii się już zapisał i nic tego nie zmieni podobnie jak nie zmieniły oceny za najlepszych chwil przegrane Tysona z McBridem czy obecne poczynania Roya którego i tak wiele osób uznaje za najlepszego pięściarza ever.
Zdominować nawet teoretycznie słabszą wagę ciężką na tyle lat nie jest prostym zadaniem. Wystarczy popatrzeć na Fury'ego który odpadł już po jednym sukcesie.
Wygrać natomiast tą walkę Wład może sporo bo jeśli pokona kogoś takiego na pewno powinno to zostać należycie docenione szczególnie biorąc pod uwagę okoliczności. Nie zmienia to faktu że i tak Fury pozbawił go możliwości rewanżu przez co ogromna część kibiców co by Władek nie zrobił zawsze będzie już fakt owej przegranej przypominać.
Ja tam życzę Władkowi by mu się udało ale faworytem gdzieś 60/40 jest dla mnie młodszy Joshua.
Przykład Furego jest jak dla mnie nie na miejscu. On niszy się sam. Jak dotąd nawet ani razu nie walczył od zwycięstwa nad Kliczka
Naprawde przyjemnie sie ich oglada, pelni profesjonalisci. Szacunek w ringu i poza ringiem. Bez cyrkow, gadania glupot i przyciagania uwagi. Na spokojnie. Klasa.
Ale to też o czymś świadczy!! Nie rozumiem czemu ma to być przykład nie na miejscu. Psychika, motywacja, wytrwałość, dyscyplina- to wszystko też są BARDZO ważne cechy sportowców. To że komuś tego zabrakło tak szybko świadczy o nim tak czy inaczej.
Tytani pracy to osoby które często mając nawet mniejszy talent potrafią osiągnąć więcej niż przykłady osób które pewnie każdy zna i widział takie przypadki to jest zdolni ale o słomianym zapale osiągający znacznie mniej niż można by zakładać.
Tyson może jeszcze wiele zmienić natomiast jeśli ta koka w pokoju będzie miała wpływ na to co dalej będzie robił to jak najbardziej będzie miała swoje przełożenie na całokształt jego dokonań. Zresztą już ma- Tyson stracił pasy w żenujących okolicznościach nie dając rewanżu który zagwarantował swoim podpisem swojemu przeciwnikowi i z boksu zniknął twierdząc że to powód jego problemów.
Owszem to jak się zachowują i co robią bokserzy również poza ringiem jak najbardziej ma przełożenie na ich odbiór przez historię bo między innymi od tego zależy to co osiągają. Jeśli jeden potrafi być przez 10 lat najlepszym nawet w średnich czasach to ma przewagę nad kimś kto nawet może i by mógł spróbować ale nigdy się tego nie podejmie.
Zresztą sam Fury o tym mówił tj że nigdy nie będzie tak wspaniałym mistrzem jak Władimir bo nie jest w stanie się tak poświęcić.
Jest nie na miejscu bo nie możemy ocenić Tysona pod względem czysto piesciarskim tak jak Kliczke. Nie dał nam szansy na to. Historia ocenia to co się dzieje w ringu a nie to co u Furego w pokoju wciagajacego koke
Jak to nie mozemy? To jest ten sam bledny przyklad co z Lewis vs Tyson... Tam jakby wygral Mike,to by bylo aaa najwiekszy kozak ever,pokonal najlepszego Lewisa i etc itd. Natomiast jak go Lewis zdemolowal to nie mozna sie opedzic od stwierdzen; ee Tyson przecpany,zniszczony imprezowaniem,bez formy,stary(mlodszy od Lewisa tak dla przypomnienia XD) czyli - "to sie nie liczy"... Jak to sie nie liczy?! Liczy sie! To ktory ma byc w historii nagrodzony i doceniony bardziej? Ten,ktroy sumiennie trenowal cale zycie,ktory odstawil wszystkie "przyjemnosci" na bok(bo gdy on ciezko pracowal na swoja karte,to inni cpali i szlajali sie po burdelach),ktory wygral z wszystkimi pokusami itd mozna wymieniac czy ten ktory polozyl na wszystko lache i siadl psychicznie? Wybor nalezy do kazdego z osobna,kazdy ma prawo widziec to jak chce. Mi natomiast chodzi o to,ze mamy prawo tez to ocenic. Bo psychika,wytrwalosc to bardzo istotne elementy boksu.
Kliczko walczy regularnie od cwiercwiecza. Przez dekade rzadzil nie podzielnie z bratem,potem sam. Bil rekordy w obronach pasow mistrzowskich. Toczyl walki z najlepszymi w swojej erze (np. Haye,Povietkin,teraz idzie na cyborga nowej generacji - Joshue). Fury natomiast zadowolil sie jednym wielkim zwyciestwem nad 40-letnim dominatorem i poszeeeedl w pidzi#c. Afery dopingowe,"psychoza",narkotyki,alkohol i obzarstwo. Czyli tego pierwszego oceniamy,a drugi swoje zrobil i nie podlega ocenie? Nie u mnie na pewno ;)
Tytani pracy to osoby które często mając nawet mniejszy talent potrafią osiągnąć więcej niż"
____________________________
Kliczko nie osiagnal niczego wiecej od Fury'ego, bo Fury pokonal Kliczke a Kliczko nigdy nie pokonal kogos chocby porownywalnego klasą do samego siebie.
"Autor komentarza: BlackDogData: 01-02-2017 01:35:17
natomiast jeśli ta koka w pokoju będzie miała wpływ na to co dalej będzie robił to jak najbardziej będzie miała swoje przełożenie na całokształt jego dokonań"
____________________________
Nie bedzie mialo to zadnego przelozenia. Dzis nikt nie pamieta czy LaMotta bil żonę, czy Tyson wciagal koke, kazdy pamieta co osiagali i jak zostali zapamietani. Tyson pokonal Wladymira Kliczke. Kliczko pokonal ... Mormecka.
Jak to sie nie liczy?! Liczy sie!"
______________________
Nie, nie liczy się. Pokonanie 40-letniego przećpanego Tysona się nie liczy i nigdy liczyc nie bedzie.
Natomiast rowna i zacieta walka z Witalijem Kliczko to co innego, to samo wygrana z Holyfieldem i to te walki definiuja to kim jest Lewis. Pokonanie wraka Tysona nic nie definiuje.
*
*
"To ktory ma byc w historii nagrodzony i doceniony bardziej? Ten,ktroy sumiennie trenowal cale zycie,ktory odstawil wszystkie "przyjemnosci" na bok(bo gdy on ciezko pracowal na swoja karte,to inni cpali i szlajali sie po burdelach),ktory wygral z wszystkimi pokusami itd mozna wymieniac czy ten ktory polozyl na wszystko lache i siadl psychicznie"
_______________________________
Ten, który jest lepszy. Czyli w przypadku Kliczki i Fury'ego- Fury.
Jak to nie pokonał a :Haye"
___________________
Jedynie z tym przykladem mozna sie zgodzic. Zawodnik bardzo dobry, ale nie z pokroju tych najwiekszych. Drugi Holyfield czy Tyson to to nie jest. Haye definiuje sukcesy Wladymira jako solidne i dajace mu miejsce w pierwszej 20 HW w historii, ale nic wiecej. Zeby wejsc do pierwszej 10 musial pokonac Fury'ego, a dostal od niego manto.
Teraz ma druga szanse zeby wejsc do historycznej 10: z Joshua. Jesli przegra, to oznacza, ze jego miejsce w historii to miejsca gdzies kolo 20-ego, moze 19 lub 20.
Wiek go nie uprawiedliwi bo praktycznie nie stracil swoich atutow, szybkosc prostych, reakcji dalej na poziomie maksimum swojej dawnej formy, praca nog to samo. Wystarczy zobaczyc jego walke z Furym- to byl praktycznie ten sam Wladek co z Haye'm, ta sama szybkosc, sila, czas reakcji (miedzy innymi dzieki temu Fury go nie zabil). Po prostu byl za slaby
Kumam,wiem o co Ci chodzilo i fakt,troche za dosadnie to zabrzmialo w Twoja strone,ale tak naprawde to tylko szlo na Twoim przykladzie/cytacie,bo wielu wlasnie tak mysli jak to wyzej pisalem :)
@Mgrinz
"Nie, nie liczy się. Pokonanie 40-letniego przećpanego Tysona się nie liczy i nigdy liczyc nie bedzie.
Natomiast rowna i zacieta walka z Witalijem Kliczko to co innego, to samo wygrana z Holyfieldem i to te walki definiuja to kim jest Lewis. Pokonanie wraka Tysona nic nie definiuje."
To po co Lewis w ogole walczyl? Wygrana? Przypal. Porazka? Jeszcze wiekszy przypal... Wygralby Tyson to do dzis by takie zwyciestwo mialo jeden z najlepszych wydzwiekow w historii. Wygral Lewis i jest na odwrot... Gdzie tu sprawiedliwosc? To Lennoxa wina,ze tamten sie tak zniszczyl,ze nie potrafil byc sportowcem do konca?
"Ten, który jest lepszy. Czyli w przypadku Kliczki i Fury'ego- Fury."
Czyli roozumiem,ze w Twojej hierarchii np. Douglas jest wyzej od Tysona? Nie wspomninam juz dla zachowania proporcji o jakichs cyrkach z rzedu - McBride vs Tyson. Dodatkowo Mike u wielu jest nad Holyfieldem,a przeciez zostal przez niego dwukrtnie zniszczony... Nie zapatruj sie tylko tak jednowymiarowo :) Warto tez zaznaczyc,ze Fury wygral po bezplciowej walce,gdzie przewazaly tiki nerwowe zamiast ciosow i ze dwukrotnie nie wyszedl do rewanzu.. A rewzanz sie Kliczce nalezal jak psu buda - i to chyba jeszcze slaby przyklad...
To po co Lewis w ogole walczyl?"
Pytaj jego nie mnie
*
*
"Autor komentarza: matdData: 01-02-2017 11:34:57
Wygralby Tyson to do dzis by takie zwyciestwo mialo jeden z najlepszych wydzwiekow w historii"
Tak, bo tamten Lewis mimo swojego wieku byl u swojego absolutnego szczytu formy
*
*
"Autor komentarza: matdData: 01-02-2017 11:34:57
To Lennoxa wina,ze tamten sie tak zniszczyl"
Ale to niewazne czyja wina, fakty sa takie ze pokonal 115 kilogramowego przecpanego prawie 40 letniego Tysona po kilku odsiadkach. To sa fakty, a nie opinie. Chcialbym zeby Lewis byl takim samym kozakiem do Bestii gdy ten byl agresywny, szybki i silny jak maszyna przez cale 15 rund (chocby walka z Tuckerem)
Ladnie zaokragliles :) 106 a 115 kg to chyba roznica? I tego 36-letniego pokonal... 37-letni. A co calej reszty to nie ma sensu dyskutowac,bo mamy swoje zdanie w tym temacie i tyle. Wielu podzieli moje i wielu Twoje i na tym to w sumie wlasnie polega ;)
Oczywiście że pokonał tylko w jakim stylu. W wyrachowany sposób polegający na wykorzystaniu swoich lepszych warunków fizycznych. Do tego ilekroć czuł zagrożenie to od razu się wieszal na słabszym fizycznie rywalu. A jak przyszło mu walczyć z zawodnikiem większym od Niego i przede wszystkim coś potrafiącym to wyglądał w ten sam bezradny sposób co Jego wcześniejsze ofiary. W dodatku proszę Cie Jedynym jakościowym rywalem z jakim Kliczko walczył to Haye ( nie zrobił nic żeby wygrać) i Povietkin który napewno nie prezentował się wtedy tak jak teraz. Pulev jest przereklamowany a Byrda właśnie pokonał warunkami (przypomnę że ten ma tylko 188cm) Co do Petera to jasne wygrał ale wcześniej lądując 3 czy 4 razy na deskach
jak tak już rozważamy to pamiętasz jak się wieszał i kład na mniejszych Lenox?
Strach się bać.
Emauel Steward twierdził że Wołodia jest lepszy od jego poprzedniego wychowanka Lenoxa także spokojnie bo w swoim resume Lenox miewał ciężkie przeprawy z średniakami ;)
Wymień proszę od których!
I od razu zaznaczę że uważam Lewisa za trochę lepszego pięściarza ogólnie na to patrząc niż Bracia i miał lepszy resume bo bliżej mu było do czasów większego zainteresowania boksem ale stwierdzenie że nie ma co ich porównywać jest bez sensu. Jak najbardziej można to robić i bezsprzecznie Lewis wypada w tych porównaniach lepiej to ale przepaści między nimi nie ma.
Widzę że większość ma tendencję do wypierania faktów lub poprostu ich nie zna. Wladimir pokonał wszystkich dostępnych cięzkich w latach swojego panowania i to bez broblemu przegrywając może średnio jedną rundę na walkę"
To nic nie znaczy, jesli bil sie z frajerami. Moj kuzyn jako dzieciak tez byl krolem bijatyk w klasie, ale czy to oznacza ze mianujemy go historycznym mistrzem swiata w boksie?
Ladnie zaokragliles :) 106 a 115 kg to chyba roznica?"
Zgadza sie, wciaz nadwaga o ponad 5 kg
*
*
"I tego 36-letniego pokonal... 37-letni"
To Ci juz wyjasnialem- Lewis mial szczyt kariery bo prowadzil sie inaczej, nie siedzial kilka razy w pace, mial inna genetyke, itd itd. Tyson byl wrakiem
*
*
"A co calej reszty to nie ma sensu dyskutowac,bo mamy swoje zdanie w tym temacie i tyle"
Nie swoje zdanie, tylko ja patrze na fakty, a Ty na swoje niezrozumiale urojenia
I co? Teraz siedzi więzieniu a ty w zakładzie psychiatrycznym? xD
Rafał na ile dostałeś przepustkę? A może tylko dostęp do internetu za dobre sprawowanie? ;D
WTF?????? Zatkało mnie. Brawo za adekwatne porównanie...
@BlackDog masz nosa XD... Chyba naprawde mamy tu powrot "krola"
Wszystko jedno. Wesołych teoryjek się trochę naczytamy. Np już można się dowiedzieć że od walki z Gavernem to się AJ wcale nie zmienił i nie rozwinał- Ot trochę ostrożniejszy jest xD
"Np już można się dowiedzieć że od walki z Gavernem to się AJ wcale nie zmienił i nie rozwinał- Ot trochę ostrożniejszy jest xD"
Gdzie on to zmalowal XD ?
Jakie porownanie ? O czym Ty gadasz ? Na pewno umiesz czytac ze zrozumieniem ?
Gdzie on to zmalowal XD ?"
Nie trolluj
można się dowiedzieć że od walki z Gavernem to się AJ wcale nie zmienił i nie rozwinał"
Zgadza sie, poza zwiekszeniem ostroznosci praktycznie nie zanotowal wiekszego progresu
Ja uciekam bo udziału w tym brać ochoty nie mam najmniejszej ale coś czuję że czeka nas trochę wesołych chwil dopóki Rafałowi się przepustka nie skończy :O
Gdziez bym smial. To Ty jestes w tym mistrzem swiata.
A jak tam Whyte i Martin? Do dzis sie Joshua przed nimi ukrywa? XD To tchorz jeden! Nie to co odwazany Wilder,ktory na przeciwnikow bral mlodych,glodnych rywali takich jak Nichols czy Sheehan...
Kliczko tarzał się po ringu i przegrywał przed czasem 3 razy, w dwóch przypadkach (Puritty, Sanders) nawet nie raczył wziąć rewanżu i to dużo twardszy braciszek musiał wyrównywać rachunki. W trzecim przypadku wziął rewanż z Brewsterem już wtedy kiedy Brewster miał z górki dodatkowo mając problemy z okiem i robił za worek. Tak samo było przecież z Peterem, który w pierwszej walce rzucał go na deski i stworzył spore problemy – Wład wziął go dopiero kiedy Peter miał już mocno z górki, a dodatkowo twardszy braciszek w międzyczasie zrobił mu 8 rundowy punishment.
W czterech najważniejszych walkach z kolei dał dupy po całości prezentując macankę na jaby z dużo mniejszym Ibragimovem, zabawę w kotka i myszkę z Haye, przytualnie z Povetkinem (za które powinien zostać zdyskwalifikowany) oraz otrzymanie lekcji boksu od Furego.
W miedzy czasie były małe pasujące Byrdy i Chambersy, stare i wyboksowane Austiny i Rahmany, Leapaie, Wachy, Pianety i inne asy. I nawet jeżeli to nie było winą Włada, że walczył z nimi, bo takie mieliśmy czasy to nic to nie zmienia w kontekście tego jak w hierarchii najlepszych ciężkich ever sklasyfikujemy Kliczkę. Do tego wystarczą walki z Ibragimovem, Haye, Povetkinem i Furym.
Holyfield był legendą ale miał wpadki jak z Ruizem w 2001 roku gdzie przegrał
Wład w swoim prime pokonywał min Hyea , Povietkina jakby nie było
Lewis uważam za legendarnego piesciaża ale też miał wpadkę z Rachmanem też bodajże 2001 roku.
Z każdą Twoja wypowiedzią udowadniasz że kolega BlackDog może mieć słuszne podejrzenia odnośnie Twojego pobytu w Tworku."
Że kto? jakie podejrzenia? O czym Ty bredzisz?
*
*
"Porównujesz Kliczke i Jego rywali do sytuacji z Twoim kuzynem i Jego kolegów z klasy. Powiedz mi czy nie widzisz w Twoich słowach porównania?!"
To nie jest kwestia czy ja widze czy sasiadka widzi, czy Krystyna z Gazowni widzi. To jest kwestia, ze tam nigdzie nie ma zadnego porownania. Nie marnuj mojego czasu jak nie umiesz czytac ze zrozumieniem. Powrot do szkoly i wroc
Gdziez bym smial"
Najwyrazniej byś jednak śmial skoro caly czas to robisz
"Do dzis sie Joshua przed nimi ukrywa? "
Nie rozumiem co masz na mysli? czemu mialby to robic
Juz Ty dobrze wiesz. Pamietam jak dyskutowlismy na temat AJ i zawsze mu zarzucales,ze walczy ze starcami i jako "pstryczek w nos" podrzucales mu na rywali Whyte'a,Martina i Ortiza twierdzac,ze do nich nie wyjdzie... Czas minal jakby z procy strzelil a Joshua juz ma za soba demolke na Dillianie,osmieszenie Martina i teraz zamiast z Ortizem walczy z samym Wladimirem,aa i pewnie z Luisem rowniez go zobaczysz... Taki z Cb prorok i typer XD