MICHAŁ GERLECKI: TERAZ ZDROWIE JEST NAJWAŻNIEJSZE

- Podczas ostatniej walki złamałem rękę. Zaraz po pojedynku miałem robiony rezonans magnetyczny, który pierwotnie nic nie wykazał, ból jednak nie ustępował i gdy w listopadzie zdecydowałem się ponowić badanie, wtedy okazało się, że chodziłem cały czas ze złapaną ręką - mówi Michał Gerlecki (13-1, 7 KO), który pauzuje już od maja. Kiedy wróci?

- W tym momencie zdrowie jest dla mnie najważniejsze, ale gdy wrócę tylko do pełnej sprawności, będę gotów na kolejne wyzwania. Wszystko zaczęło się w drugiej rundzie walki z Attilą Palko. Poczułem straszny ból w ręce. Na początku nic nie wskazywało na to, że czeka mnie tak długi rozbrat z boksem, ale rzeczywistość okazała się bardziej brutalna. Ból nie ustępował i w końcu w listopadzie postanowiłem sprawdzić to raz jeszcze. Tym razem badanie wykazało, że pół roku funkcjonowałem z nieusztywnioną i w dodatku złamaną ręką. To był ewidentnie błąd lekarza, który wtedy nie skierował mnie po kilku dniach na ponowne zbadanie dłoni. Podobno tak nieraz bywa. Teraz zamiast trenować i toczyć kolejne pojedynki, zmagam się z niepotrzebnymi problemami. Póki co jednak zdrowie jest dla mnie najważniejsze. O treningach bokserskich mogę jedynie pomarzyć. Biegam i dbam na ile to oczywiście możliwe o swoją kondycję, ale trening bokserski to coś zupełnie innego. Chciałbym bardzo stoczyć kolejną walkę w maju, ale czy to będzie możliwe zależy tylko i wyłącznie od sprawności dłoni. Nie będąc w pełni dysponowany nie mam zamiaru wychodzić do ringu, muszę najpierw na sto procent wyjść z tej kontuzji - deklaruje Gerlecki.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.