FRAMPTON ZAPRASZA SANTA CRUZA DO BELFASTU NA TRZECIĄ WALKĘ
Po kolejnej świetnej, tym razem przegranej walce Carl Frampton (23-1, 14 KO) chce rozstrzygnąć rywalizację z Leo Santa Cruzem (33-1-1, 18 KO) na swoim terenie - w Belfaście.
Nad ranem pięściarz z Irlandii Północnej przegrał z Meksykaninem decyzją sędziów dwa do remisu. Santa Cruz zrewanżował mu się tym samym za porażkę z lipca ubiegłego roku.
- Mam nadzieję, że dotrzyma słowa [i będzie trzecia walka]. Możemy to zrobić w Belfaście. Dwa razy przyleciałem już boksować do Stanów. Możemy ze sobą stoczyć cztery, pięć czy nawet sześć walk - stwierdził "Szakal".
Santa Cruz zapowiedział już, że chętnie zmierzy się z Framptonem ponownie.
- Obaj są otwarci na rewanż, ale musimy usiąść i zdecydować, co ma największy sens. To dwaj świetni zawodnicy poza ringiem, a w ringu ich style doskonale do siebie pasują. Jestem dumny z obu. Mamy za sobą świetną walkę, tak jak się spodziewaliśmy. Oni mogą walczyć dziesięć razy i za każdym razem będzie to tego typu pojedynek - mówił Richard Schaefer z grupy Ringstar Sports, promotor gali w Las Vegas.
Według CompuBox Santa Cruz zadał w walce rewanżowej 230 z 884 ciosów (26% skuteczności). Frampton trafił 133 z 592 uderzeń (22%).