MIGUEL ANGEL GARCIA Z POTENCJALNYM NOKAUTEM ROKU I PASEM WBC!
Miguel Angel Garcia (36-0, 30 KO) zadał Dejanowi Zlaticaninowi (22-1, 15 KO) bardzo ciężki nokaut, pierwszą zawodową porażkę, a przede wszystkim odebrał mu tytuł mistrza świata wagi lekkiej federacji WBC.
Mikey pauzował przez dwa i pół roku w związku z konfliktem ze swoim promotorem. W końcu dogadał się z Top Rank, przeniósł się pod skrzydła Richarda Schaefera, a teraz w wielkim stylu powrócił na tron. Dla niego to już trzecia zdobyta kategoria - po piórkowej oraz super piórkowej przyszła pora na lekką.
Od początku Garcia przejął kontrolę nad pojedynkiem. Dzielny i silny fizycznie champion nacierał, lecz Miguel kontrolował go lewym prostym i dobrą pracą nóg. Koniec nastąpił w trzeciej rundzie. Zlaticanin parł do przodu, a Mikey cofając się huknął prawym podbródkowym, przepuszczając jednocześnie przeciwnika. Trafiony na punkt mistrz wpadł zamroczony w liny i zanim zdążył się obrócić, challenger poprawił jeszcze z boku prawym sierpowym bitym z całym skrętem ciała. Bum!
Tony Weeks nawet nie liczył. Nie było szans. Zresztą Zlaticanin leżał nieprzytomny na macie dobre trzy minuty, zanim odzyskał jakąkolwiek świadomość.
- Nie wykluczam kolejnych przenosin w górę - mówił uradowany Garcia, pocieszając przy tym znokautowanego oponenta. - Pamiętaj, że mistrzem pozostaje się na zawsze.