MATEUSZ MASTERNAK I TRENER GMITRUK RZUCAJĄ RĘKAWICĘ WILDEROWI
Mateusz Masternak (37-4, 26 KO) zawsze powtarzał, że karierę chce zakończyć w wadze ciężkiej. Teraz, gdy nadarza się niecodzienna okazja, a on jest wolnym zawodnikiem, proponuje swoją kandydaturę samemu Deontayowi Wilderowi (37-0, 36 KO). Po tym jak Andrzej Wawrzyk (33-1, 19 KO) wpadł na kontroli antydopingowej, mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC pozostał bez rywala. "Master" jest gotów podjąć rękawicę.
Pięściarz z Wrocławia to były mistrz Europy kategorii cruiser i pretendent do mistrzostwa świata. Jego powrót szykowany jest na 4 marca w Dzierżoniowie, ale jeśli nadarzyłaby się taka okazja, podopieczny Andrzeja Gmitruka chętnie stanie naprzeciw króla nokautu z Alabamy. Amerykanin wystąpi 25 lutego w Birmingham. Wciąż nie ma przeciwnika, dlatego Masternak liczy na swoją szansę. Od jakiegoś czasu rozpoczął już przygotowania do walki w Dzierżoniowie, a że waży obecnie w granicach dziewięćdziesięciu sześciu kilogramów, start w wadze ciężkiej nie byłby dla niego żadnym problemem. Tym bardziej, iż wielokrotnie sparował ze światową czołówką, jak choćby Denisem Bojcowem czy Kubratem Pulewem.
- Prezentuję taki styl, że niejednokrotnie znacznie lepiej i łatwiej sparowało mi się z takim wielkoludem jak Pulew, niż mniejszym ode mnie, za to bardziej ruchliwym zawodnikiem. Naturalnie Wilder bije bardzo mocno i byłby ogromnym zagrożeniem, ale stać mnie na wygrane z takimi pięściarzami. Lubię boksować z wysokimi rywalami, jest mi wtedy łatwiej. A skoro moja droga po pas miałaby prowadzić aż do Alabamy, to mogę lecieć do Alabamy. Tym bardziej, że dopiero co sparowałem z równie wysokim Siergiejem Werwejką - mówi Masternak.
Pomysł niektórym może wydać się trochę szalony, ale Mateusza wspiera jego sławny trener Andrzej Gmitruk.
- Rzucamy rękawicę Wilderowi. W każdej chwili możemy lecieć do Ameryki. Godnie zastąpimy Andrzeja Wawrzyka. My żadnych testów antydopingowych się nie boimy. Wilder może mieć naprawdę większe kłopoty z mniejszymi przeciwnikami, którzy potrafią fajnie skrócić dystans, niż z większymi, którzy stoją na celowniku jego długich ramion - przekonuje znany szkoleniowiec.
Brawo Mateusz Brawo! prosto z Dzierżoniowa do Birmingham i z Birmingham do Dzierżoniowa :D tu na bank wysokości i ciśnienie się będzie zagadzało a później z tego Dzierżoniowa do Londynu pomścić Tonego Bellew i na ring z Davidem Haye.Jedziesz z nimi wszystkimi Master bo Ty przecież walczak straszny jesteś jak poczujesz krew to nie odpuszczasz :)
No a do kogo miał sapać jak nie do mistrzów swojej wagi? Tylko ta propozycja jest dziwna.
https://www.youtube.com/watch?v=2zOuvmZXiHg
Oczywiscie nei ma to za wiele do Masternaka ale tak mi sie przypomnialo
Nie dziwi mnie to, najmniej osiągnął a miał największy talent. Też bym miał pretensje do wszystkich
zaapeluj do Mateusza żeby zbadali jego odżywki bo tam na bank jest coś dosypane i nie jest to Winstrol (Stanazol) a jakieś silne psychotropy :))))
Sprytne posunięcie z taką deklaracją, którą bardziej należy odczytywać jako "ja jestem czysty, nie boję się żadnych badań", niż zgłaszanie oferty walki:)
czyli to nie jest tak na serio :O ?
Najpierw jego show w Polsacie podczas ktorejs gali, gdzie na sile probowal byc smieszny i cwaniakowal tak, ze mialem ochote wylaczyc tv. Teraz pierdolenie o walce z Wilderem, mimo, ze nie ma na to zupelnie szans, chociazby z tego faktu, ze nie jest w rankingu. O innych aspektach szkoda klawiatury.
Wez sie Masternak za boks zamiast klapanie dziobem, bo jak sie patzy na twoje drewniane, nieskoordynowane ruchy gdy bijesz w worek, to oczy bola. Najpierw naucz sie podstaw techniki, pozniej wygraj cokolwiek i wtedy zacznij szczekac jak Haye lub Fury. Bo narazie to wychodzisz na wiekszego pajaca niz patol Szpilka.
A napinanie się że teraz rzuca wyzwanie Wilderowi jest śmieszne i słabe to jest.
wyzwanie to może rzucać Ortiz , Povietkin ,czy nawet solidny Takam nie Master
Niech zawalczy zkimś z 15 tki z cruser i pokaże coś a nie Jakieś gadki pod publikę.
[tu mu nawet Masternak szczeka z prywatnego konta]