FROCH: ŻĄDANIA KHANA SĄ ŚMIESZNE
Carl Froch skrytykował Amira Khana (31-4, 19 KO) za jego żądania finansowe, które stanęły na przeszkodzie do zakontraktowania wyczekiwanej od dawna walki z Kellem Brookiem (36-1, 25 KO).
- W ostatnich pięciu latach Khan nie był mistrzem świata, podczas gdy Brook jest mistrzem w tej chwili. Przegrał z Gołowkinem, ale nikt go nigdy nie zmiótł z ringu. To, że Khan chce podziału 70-30, jest śmieszne. Myślę, że względu na nazwisko powinien zarobić trochę więcej, może mogliby się podzielić 60-40. Ale to żądanie 70-30 mówi mi, że Khan tak naprawdę nie chce tej walki. Jestem bardzo zawiedziony jego postawą - mówi "Kobra".
Brook, czempion IBF w kategorii półśredniej, zdecyduje wkrótce, jaki będzie jego kolejny krok. Jeśli pozostanie w tym limicie, będzie musiał zmierzyć się z obowiązkowym pretendentem, Amerykaninem Errolem Spence'em Jr. Anglik nie wyklucza jednak, że zmieni wagę na junior średnią.
Pamiętajmy też jak wyglądają wyniki ich ostatnich walk na papierze; brutalne ko vs ambitna próba przetrwania z killerem, na widok którego kupę popuszcza team tego co pokonał Amira.
Dokładnie tak jak piszesz. Pasy nie grają roli. Golovkin ma 3, Canelo żadnego. Kto zarobi kilka razy więcej w ewentualnej walce? Ten bez pasów. Prosta sprawa. Ja już nie raz o tym pisałem, że Brook po wpierdolu od Kazacha zaczął myśleć, że jest Bóg wie kim i zaczyna gwiazdorzyć. Na ten moment podział 60:40 dla Pakola jest jak najbardziej na miejscu, bo to ciągle dużo większa gwiazda niż Brook, do tego obaj są po porażce. Z drugiej strony Khan to też jest oderwany od rzeczywistości i ciężko go traktować poważnie. Podsumowując obaj są siebie warci, nie zarobią wcale i tyle z tego będzie, ale żadnego mi nie szkoda.
Jasne ze by za chwile dostal, ale bardziej tko a khan od nieporownywalnie slabszego od Gienka Canelo nadzial sie i padl nieswiadomy.
Rondobry ogolnie swietne rozwiazanie pokazujace kto wychodzi po wygrana a kto po kase, nie decydujac sie np ma walke