DIBELLA: TAKIE WIADOMOŚCI NIGDY NIE CIESZĄ. TO FRUSTRUJĄCE
Promotor Lou DiBella potwierdził, że po wpadce dopingowej Andrzej Wawrzyk (33-1, 19 KO) na pewno nie będzie rywalem Deontaya Wildera (37-0, 36 KO) na gali w Alabamie. I od razu rozpoczął poszukiwania Amerykaninowi nowego oponenta.
Z nieoficjalnych jeszcze doniesień wynika, że w organizmie Andrzeja Wawrzyka wykryto stanazol, który gwarantuje szybki przyrost siły i masy mięśniowej. O wszystkim poinformowała agencja antydopingowa VADA, która przeprowadzała obowiązkowe badania pięściarzy. Promotor gali Lou DiBella oficjalnie zaś poinformował, że w związku z zaistniałą sytuacją Polak nie będzie rywalem Wildera, a dla "Brązowego Bombardiera" już szukany jest nowy przeciwnik.
- Nigdy nie jesteśmy szczęśliwi, kiedy dzieje się coś takiego. Wciąż mamy jednak wystarczająco dużo czasu, aby poszukać Deontayowi odpowieniego rywala. Mamy miesiąc, więc nie ma się czym martwić. Wszystko odbędzie się zgodnie z planem. (...) Ta sytuacja jest frustrująca, ale przynajmniej mam pewność, że mamy mistrza świata, który jest czysty. Deontay nie jest oszustem. Trudno powiedzieć o nim cokolwiek złego. Można znaleźć plusy w tej sytuacji, w końcu wpadają kolejni nieuczciwi pięściarze, a to oznacza, że Clean Boxing Program działa jak należy, czyli chroni zdrowie i bezpieczeństwo zawodników. A to mnie cieszy bo nie chcę wystawiać mojego zawodnika do walki z kimś, kto postępuje nieuczciwie - powiedział promotor Lou DiBella.
Andrzej czytałeś mój koment, żebyś wreszcie brał sterydy cholera pewnie po tym doszli, przepraszam
od teraz jestem kibicem twoim Andrzeju.
Nie poddawaj się
Data: 25-01-2017 09:01:16
Tak jest, dawać rewanż dla Artura. Jeszcze raz to zobaczę.
Autor komentarza: baxx
Data: 25-01-2017 09:41:04
W takim razie będzie wielki rewanż z Dupahasem! Chociaż pewności nie ma, jest jeszcze kilka ogórków w top15 WBC, w tym Wach i Rudenko :)
nie sikajcie, o pas nie mozna walczyc po porazce, no i nie ten co bezposrednio przegral zwlaszcza ze szpilki po przerwie nei ma w rankingu
do wyboru washington, wach, rudenko, price i hehe Kyotaro Fujimoto
Ogólnie to kwas na maxa ,nie dość Wawrzyk nie miał praktycznie żadnych szans to jeszcze ta wpadka z koksem
DO Wawrzyka prywatnie nic nie mam, nie odkryję Ameryki że żadnych szans nie miał z Wilderem
i pewne ko by było ale smród ostry pozostał.
Druga sprawa te wystąpienia Łapina w Punchurze że wie kto bierze a tu złapali jego podopiecznego.
Sam stanazol zwany winstrolem zwieksza masę mięśniową to brał min Ben Jonschon jeden z największych koksiarzy w historii Lekkiej atletyki
jak pisałem wyżej Wawrzyk po wypadku wyraźnie wzmocnił się
fizycznie nabrał masy mięśniowej
wiec ta wpadka z koksem tłumaczyła by to że jechał na "winie" a że idzie w zapartę teraz to nic mu to nie da.
Zresztą każdy z czołówki na pewno tylko mają dużo kasy i czasu może jakiś cynk kiedy będzie kontrola żeby się wyczyścić , wypłukać.