WILDER: NIEWIELE WIEM O WAWRZYKU
Już 25 lutego w Alabamie Deontay Wilder (37-0, 36 KO) przystąpi do piątej obrony tytułu mistrza świata federacji WBC wagi ciężkiej, mając za rywala naszego Andrzeja Wawrzyka (33-1, 19 KO). Pięściarz z Alabamy przyznaje, że niewiele wie na temat Polaka.
W wywiadzie dla radia "On the Ropes" Amerykanin został zapytany między innymi o wiedzę na temat swojego najbliższego przeciwnika. I przyznał, że Andrzej Wawrzyk jest dla niego postacią dosyć anonimową.
- Nie wiem o nim zbyt wiele. Wiem, że walczył z Aleksandrem Powietkinem i znam wynik tej walki. To twardziel z Polski, zresztą większość polskich pięściarzy to twardziele. To właściwie wszystko co mogę o nim powiedzieć. Uznaliśmy, że to będzie odpowiedni rywal abym mógł powrócić na ring i przetestować sprawność mojej ręki. Wracam po dwóch bardzo poważnych kontuzjach, miałem zerwany biceps i problemy z dłonią, więc ciekawe jak moje ręce będą funkcjonowały w czasie pojedynku. Co prawda lekarz powiedział mi, że wszystko już jest w stu procentach w porządku, ale nigdy nie wiadomo jak to będzie wyglądać kiedy zacznę uderzać z pełną siłą. Wszyscy wiemy, że każda akcja wywołuje reakcję i tak naprawdę dopiero kiedy trafię go mocnym ciosem będę wiedział ile moje ręce są w stanie wytrzymać - wyznał Wilder.
Przypomnijmy, że podczas gali w Alabamie kibice zobaczą także starcie Izu Ugonoha z Dominicem Breazeale. W kasach na tę galę zostało już tylko niecałe trzy tysiące wejściówek i wszystko wskazuje na to, że galę obejrzy na żywo komplet siedemnastu tysięcy widzów.
nawet w rodzinnym mieście ma problemy żeby wyprzedać galę, pomimo iż najtańsze wejściówki są niemal w cenie biletów do kina.
Niedługo więcej ludzi będzie oglądało Joshue PPV niż Wildera na otwartym kanale.
Niestety gość jest totalnym rozczarowaniem, podejrzewam że dla promotorów również, po tylu latach posuchy. Nie generuje zainteresowania, nie ma jakiejś szczególnej charyzmy, dodatkowo częste kontuzje...
"Niestety gość jest totalnym rozczarowaniem, podejrzewam że dla promotorów również, po tylu latach posuchy. Nie generuje zainteresowania, nie ma jakiejś szczególnej charyzmy, dodatkowo częste kontuzje... "
To prawda, ale może byłoby inaczej, gdyby nie obijał średniaków. Jak walki z takimi przeciwnikami mają być ekscytujące? Żeby jeszcze ich rozwalał jak Joshua, a tu męczarnie z taki Szminką czy Moliną...
Wybór Wawrzyka może wskazywać na to (jest to chyba najgorszy z możliwych przeciwników) że z Wilderem jest gorzej niż to przedstawiają po tych urazach.
Ciekawe czy zmienią rękawice na bardziej przyjazne dłoniom Wildera. Wawrzyk to w sumie idealny przeciwnik do pokazania że wszystko gra i Wilder jest mocny nawet gdyby zastosowali inne rękawice.
Czy Wilder jest mało charyzmatyczny? Nie powiedziałbym. Facet ma trudniejszy rynek do ogarnięcia niż np Joshua ale...
Brak tu wyzwań. I wśród fanów i wśród niedzielniaków są jakieś granice. Fani którzy mają jakieś pojęcie już dawno postawili na nim krzyżyk bo jego drogi po prostu nie da się wybronić sensownie (choć garstka jeszcze się stara) natomiast niedzielnych nie przyciągnie na galę walka z jakimś no namem z Pl. Tu potrzeba lepszych zestawień które zareklamowane od razu zwrócą uwagę nawet przeciętnego zjadacza chleba. Przynajmniej ja tak to widzę.
Wilder dostał w ch... czasu na naukę już jako mistrz. Ta cała mijanka z Powietkinem to jawny ukłon ze strony WBC w jego kierunku. Tak samo DLA MNIE 2 sprawy z rzekomym dopingiem Rosjanina (trzeba pamiętać że pierwsza skończyła się uznaniem go za niewinnego o czym się chyba zapomina na siłę). Dobór przeciwników, unikanie wyzwań itd- to wszystko wygląda tak jakby w niego nie wierzyli i obawiali się trudniejszych testów na siłę je omijając dążąc po prostu do jednej wielkiej wypłaty.
Sportowo nawet jeśli jest lepiej niż się mi wydaje mogą się przez to ostro przejechać bo przeskok poziomów może być zabójczy jak wyjdzie do np takiego Joshuy który być może będzie miał już na rozkładzie Władka Klitschko.
Mnie Wilder zawodzi. Cała ta historia z Powietkinem jakby jej nie odbierać wyszła fatalnie. 2 x człowiek robił sobie nadzieję i ostrzył zęby na kapitalny, arcyciekawy pojedynek a tu dupa. W zamian zaś Wilder nawet nie stara się dać godnego zastępstwa tylko wyciąga z szafy kolejnych śmiesznych pretendentów mimo że wybór jest.
Słabe to. Liczę że ktoś go w końcu ustrzeli. Mam tego gościa i parasolu ochronnego WBC dla jego osoby dość.
Również jego kariera nie była prowadzona wzorcowo, ponad 30 walk z ogórami, przed szansą o tytuł woła o pomstę do nieba. Wybory po zdobyciu tytułu też niezbyt szczęśliwe. Wszyscy jego przeciwnicy to już zweryfikowani niezbyt popularni i cenieni na świecie pięściarze. O wiele lepiej w rekordzie zamiast Moliny czy Duchaupasa wyglądałby Breazela, ktorego wziął AJ, czy Washington, którzy pewnie dużo lepsi nie jest od wymienionej dwójki, ale to 2-metrowy atleta z nieskazitelnym rekordem.
Oscar chyba wiedział co robi tak łatwo odpuszczając Wildera. Dochodów zbyt dużych zapewne jego walki (po odliczeniu gaż dla zawodników) zapewne nie przynoszą.
Tak długo wyczekiwany mistrz USA, a jak się w końcu pojawił to okazało się, że już mało kto interesuje się boksem xD
Ale takie prowadzenie musi mieć konsekwencje. Wystarczy popatrzeć na Antka z którym słusznie powinien być porównywany. Joshua wypadał znacznie lepiej a już pójściem na walkę z Władem zdeklasował Deontaya.
Wawrzyk vs Klitschko.
W ogóle o czym my piszemy.
Być może i pomysł na pyskatego gangsta-murzyna się wyczerpał po Floydzie i Bronerze, ale ten jego irytujący sposób bycia w niczym nie pomaga.
Przecież Szpilka, gdyby miał wszystkie walki wygrane, pas mistrza świata, to nie tylko w Europie, ale i w samych Stanach byłby zapewne bardziej popularny niż obecnie jest Wilder.
Przecież Szpilka, gdyby miał wszystkie walki wygrane, pas mistrza świata, to nie tylko w Europie, ale i w samych Stanach byłby zapewne bardziej popularny niż obecnie jest Wilder.
Nie do końca wiem jak wogole mam zinterpretować Twoja wypowiedź. Przecież Szpilka jest praktycznie anonimowa postacią dla przeciętnego kibica w Stanach. Wśród Poloni jak najbardziej zgoda. Nawet jeśli Szpilka byłby niepokonany i był mistrzem świata ta wątpię żeby był popularny. Kibic w USA jest bardzo wybredny, żeby odnieść tam sukces musisz być przede wszystkim Amerykaninem. Popatrz na przykład GGG. Ten gość to bestia. HBO i K2 robią wszystko co mogą żeby był gwiazda. Ok jest znany ale tutaj musimy sobie wyjaśnić co uważamy za bycie gwiazda bo niecałe 180 tysięcy PPV z Kazacha wielkiej gwiazdy nie robi. Druga droga do sukcesu jest wysoka populacja mniejszości etnicznych jak Meksykanie ( Canelo) albo Filipinczycy ( Pacman).
Natomiast jasne, zgadzam się, że narodowość odgrywa dużą rolę, dlatego myślę, że Szpilka będąc Polakiem z osiągnięciami Wildera, byłby porównywalnie popularny wśród samych amerykanów.
ale drugi raz to nie przejdzie. Zresztą twierdzisz, że go Dog wrobili? Wątpisz w jego koksowanie?
Jasne, może inni te to robią, ale u innych nie widać takich nagłych, niezwykłych zmian.
Moim zdaniem gdyby Szpilka był Amerykaninem to by wcale nie był bardziej popularny niż Wilder teraz. Powiedz czym Oni się różnią. Oboje opierają swoją promocje na tym samym czyli na gadaniu. Poziom ich rywali jest praktycznie taki sam. Jedyna różnica jest ze Szpilka jest biały. Być może to byłby jakiś tam plus przemawiajacy za lepsza popularnością. Ale niestety z powodów jakie napisałem w postach powyżej w Ameryce jeszcze długo nie będzie piesciarza którego będzie można z czystym sumieniem nazwać gwiazda
O czym Ty piszesz Maniek. Zorientuj się w temacie. To nie było żadne "darowanie" tylko uznanie że był niewinny. Ba na podstawie tego przypadku i kompromitacji WADY zostały ustalone nowe zasady odnośnie meldonium. Rosjanie najzwyczajniej w świecie ich zagięli dowodami więc musieli się ukorzyć i grzecznie poprawić przepisy które były niejasne.
Nie wiem co masz na myśli pisząc "dziwne przyczyny" ale tam nic dziwnego w tym odwołaniu decyzji nie było. Dziwne to co najwyżej jest banowanie za środki o których nawet się nie ma zielonego pojęcia.
"Zresztą twierdzisz, że go Dog wrobili? Wątpisz w jego koksowanie?"
Tak jeśli chodzi o pierwsze pytanie, nie jeśli chodzi o drugie. Ale do rzeczy. Oczywiście że Powietkin prawdopodobnie zaczął się wspomagać/lub zmienił dawki, podejście do tematu czy środki jeśli robił to wcześniej ale na pewno nie były to środki na których został złapany i na pewno w tak frajerski sposób Rosjanie by nie wpadli.
Meldonium? On to brał od zawsze bo to był dozwolony od zawsze środek którego zakazali z przyczyn politycznych przynajmniej w mojej opinii. Zapewne zaraz po tej rzekomej "wpadce" sprowadzili mu zachodnie dozwolone odpowiedniki.
Ostaryna? Bitch please.
I jeszcze kontekst samych wpadek. Facet wie że jest pod lupą, wie że mogą go w każdej chwili przebadać i wpada w jednym z kilku badań (ani wcześniej ani później nic nie wykrywają) na ilości która jest jakąś kosmicznie śladową.
Przecież tu nic się kupy nie trzyma.
Facet na pewno ryzykowałby wspomaganie się na tydzień (nie wiem czy nawet efekty by już odczuł a przecież moment wcześniej i moment później był czysty) czymś takim ? Po co? Bo musiał? xD Nie mógł kilka dni wytrzymać bez dopingu?
Dla mnie sprawa jest tak porąbana że od razu mi to śmierdzi tym bardziej w momencie prześwietlenia całej historii Powietkina w kontekście pasa WBC (wiecznie odwlekane terminy, w końcu przetarg wygrany na swoich warunkach i BRAK ZAINTERESOWANIA transmisją do ostatniej chwili jakby wiedzieli że walki nie będzie)
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać. Piszę tak jak myślę i mam do tego prawo. Widziałem że wiele osób zaczęło się zastanawiać nad zagadnieniem badań antydopingowych i ich ewentualnych możliwości do wykluczenia niewygodnych graczów. Dla mnie to jawna kpina jest te wpadki i tyle.
A to że Powietkin zanotował progres nagły widoczny. Tak samo np Szpulka który potrafił się wyżyłować chwilę wcześniej będąc zalanym itd.
Trudno mi jednoznacznie stwierdzić z czego wynika większa popularność (relatywnie) Szpilki, może jest bardziej autentyczny w tym co robi, może jest dużo bardziej aktywny w mediach społecznościowych, może wreszcie buduje się też na konfliktach z innymi pięściarzami (Zimnoch, Diablo, Michalczewski). Sam nie wiem, ale uważam, że właśnie to nieuchwytne "coś" Szpilka jednak posiada, a na pewno posiada w większym stopniu od Wildera.
Według szanowanego dziennikarza Dave Meltzera z MMAFighting.com, rok 2016 był najlepszym pod względem sprzedaży PPV dla największej organizacji na świecie.
Całość sprzedanych PPV w zeszłym roku wyniosła ponad 8,300,000. Ta ilość obejmuje 13 gal w tym systemie. Średnia sprzedaży wyniosła więc 644,000 transmisji na jedno wydarzenie. Dla porównania, w 2015 roku ta liczba wyniosła 550,000. W 2014 było to około 265,000 – wtedy też byliśmy świadkami dużej ilości kontuzji czołowych zawodników.
Jeśli chodzi o gale UFC on FOX również zanotowały wzrost jeśli chodzi o oglądalność. Średnia ilość oglądających wyniosła 3,005,000 na galę. Co ciekawe, powtórka UFC 206 w telewizji FOX odnotowała świetny wynik, przyciągając przed telewizory aż 4,720,000 widzów – był to 3 wynik w historii wydarzeń UFC transmitowanych w telewizji.
Szczerze powiedziawszy nie wiem co chcesz osiągnąć takim zachowaniem. Przyznam że przyszło mi do głowy (wierz lub nie) jak zobaczyłem ten artykuł by wyskrobać coś w stylu "Amirek boi się wpierdzielu" ale
1. Khan jako pięściarz nie za bardzo znajduje się w kręgu moich zainteresowań
2. Nie znam sprawy na tyle by mędrkować w tym temacie w związku z czym wolę się nie wychylać.
Jak widzisz jadę nie tylko po Davidzie. Dziś masz przykład jawnego niezadowolenia z postawy i całokształtu dotyczącego osoby Wildera. W ostatnim czasie "skrytykowałem" też chociażby Artura Szpulkę, Tomasza Adamka
Nie wiem więc po co te ironie jakobym cisnął tylko po Davidzie bo nie jest to prawda. Co innego że było ostatnio dużo artykułów z nim i było sporo okazji by ponarzekać.
A jak już tak bezczelnie żądasz odpowiedzi na swoje pytanie ja chciałbym zapytać o jedną rzecz i również liczę że się do niej odniesiesz..
Wyśmiałeś mnie odnośnie tego co napisałem o zarobkach za walkę Fury vs Haye (sugerowałeś że piszę z dupy czy co nie wiem) więc grzecznie udowodniłem Ci że to nie była żadna wiedza tajemna a znany fakt.
Widziałeś owe linki które Ci podesłałem? Jak tak co masz do powiedzenia na ten temat? Dalej uważasz że musiałem podsłuchiwać rozmów schowany w szafie i tak naprawdę plotę bzdury?
Wilder jakby nie patrzeć ma pas w najbardziej prestiżowej wadze w boksie, i do tej pory chłop nie miał PPV w Stanach. Oglądalność jego walk kuleje, bilety też schodzą kiepsko. Chłop jest po prostu medialnie mierny i tyle.
Szpila pod względem autopromocji zjada go
Zaraz zaraz kolego BlackDog czyżby Twoja wiedzą na temat Khana była aż tak niska żeby nie wiedzieć że w ostatnich latach ten gość robi dosłownie to samo co Haye. Przytoczę tutaj Twoje ulubione słowo w kierunku Heyah czyli że sciemnia i wymyśla coraz to smiszniejsze wymówki żeby tylko nie walczyć z.bokserami z którymi ma murowany oklep ale pieniążki by były małe. Jedyne co robi w ostatnim czasie to prosi się jak mała dziwka o walki z Floydem i Mannym po to tylko żeby zgarnąć wypłatę. Tak jak wtedy napisałem nie wyjeżdżaj mi tu czasem z argumentacja o Canelo bo był to zwykły skok na kasę. Więc kochany kolego nie zasłaniają mi tutaj zwykły brak obiektywizmu z brakiem wiedzy.
A co do pieniędzy jakie miał zarobić Haye z Furym to w tych twoich linkach nie było żadnego skanu kontraktu żeby z cala pewnoscia jak Ty miałeś pisząc o tych sumach stwierdzić że tyle by zarobili. Pozdrawiam
Heh, no tak przecież Ty wiesz lepiej kiedy jak mocno się wczuwam i kiedy chcę wylać na kogoś pomyje a kiedy po prostu krytykuje? Nie uważasz że to niepoważne?
Nie przyszło Ci do głowy że po prostu każdy z nich robi troszkę co innego? Nie będę Szpulki krytykował za to samo co Davida bo by to było bez sensu. Artura można za wiele krytykować ale nie za brak podejmowania wyzwań (Wilder, Adamek, Jennings). Itd.
Co do Khana nie kojarzę szczegółów więc się nie wychylam (sytuacja na linii Brook vs Khan). To raz a dwa sam Amir Khan jest dla mnie mało interesującą postacią i myślę że łatwo by to można sprawdzić bo nie sądzę by pod newsami o nim roiło się od mojego spamu ;D
Po co od razu zakładać że chodzi o brak obiektywizmu... Chcesz to napiszę że się panicznie boi jak zrobi Ci to różnicę :o
Co do linków to jawnie wskazywały że Fury podpisał kontrakt gwarantujący mu i Davidowi po 5 milionów. Nawet jeśli byłoby to trochę podkoloryzowane to o ile procent? 20 na minus? To nadal ogromna kasa by była. Dodatkowo nie sądzę bym pisał o tych sumach z całą pewnością gdyż mam w głowie że przynajmniej raz pisałem o tym (nie wiem czy akurat z Tobą) używając sformułowań typu podobno, o ile dobrze pamiętam więc to chyba nieprawdziwy zarzut.
A i jeszcze jedno. Wyśmiałeś mnie ale mając już tą wiedzę którą Ci przedstawiłem i trochę oleju w głowie można przecież śmiało dojść do wniosku że David za walkę z Furym zarobił by grube pieniądze które znacznie przekraczały by możliwości zarobków za nazwiska z którymi David się mierzył (a przecież o to chodziło wtedy tj o to że kasa była do wyciągnięcia fantastyczna) więc nie wiem po co naskoczyłeś wtedy jakobym się mylił bo wychodzi na to że miałem całkowitą rację (w tej jednej kwestii, reszty już mi się nie chce poruszać ale np tak samo było w przypadku wyśmiania że piszę bzdury jakoby Haye po powrocie nie chciał walki z Furym i ją wykluczał co również udowodniłem linkami)
To że nie rzucam się do Amira za to samo za co "rzucam" się do Davida nie znaczy że jestem nieobiektywny. Po prostu Amir mnie na tyle nie interesuje i nie jestem tak zagłębiony w temat.
Długość postów? Faktycznie mam z tym problem tyle że to co wygląda na długi wywód to po prostu dokładne wytłumaczenie danego tematu. Np czy nie mogłem odpisać userowi Maniek tak:
Tak jeśli chodzi o pierwsze pytanie, nie jeśli chodzi o drugie
Mógłbym tylko pytanie co to by dało. Albo by zaczął dopytywać konkretniej na jakiej podstawie, albo dlaczego itd. Dlatego wolę napisać dokładnie dlaczego coś widzę tak a nie inaczej przytaczając wszystkie lub większość powodów.
No i długość moich postów to też wynik odstępów dla zachowania jasności.
Tak już lubię. Nie sądzę by dla kogoś kto naprawdę chce wymieniać zdanie stanowiło to poważną przeszkodę.
Poprawy nie obiecuję bo już to robiłem i jak widać nici z tego- co jakiś czas wyskakuje mi komunikat ostrzegający więc poprawy brak mimo świadomości problemu ;D
Jak mam nie być pewny że Haye nie chciał walki, czy że była mowa o milionach gdy niejednokrotnie o tym czytałem? W tym wypadku to Ty zgrywałeś pewnego mojej niewiedzy a fakty stały po mojej stronie.
Co do sprawy Powietkina to może chodzi o to że w ogóle o tym pisze? Przecież często (nawet dziś) zaznaczyłem że nikogo do zmiany stanowiska na takie samo nie zmuszam ale dla mnie to jest logiczniejsze po prostu.
Dla mnie groteskowym jest wyśmiewanie się że ktoś napisał nieprawdę (i na tej podstawie sugerowanie że jest niepoważnym userem i nie ma sensu dyskusja) po czym dostanie jawnych dowodów i nie potrafienie nawet napisać sorry miałeś jednak rację/rzeczywiście było tak jak napisałeś.
Również uciekam. Dobrej nocy.
no niezły jest popyt na Wildera xD
nawet w rodzinnym mieście ma problemy żeby wyprzedać galę, pomimo iż najtańsze wejściówki są niemal w cenie biletów do kina
Temu się nie dziwię. Gdybym miał do wyboru : bilet do kina albo NAJTAŃSZĄ wejściówkę na Wildera lub jakiegoś innego AJ czy Furego to bym wybrał bilet do kina. Bo bilet na dobry film jest dla mnie warty około 2x więcej niż NAJTAŃSZA wejściówka na boks.
Trudno mi jednoznacznie stwierdzić z czego wynika większa popularność (relatywnie) Szpilki, może jest bardziej autentyczny w tym co robi, może jest dużo bardziej aktywny w mediach społecznościowych, może wreszcie buduje się też na konfliktach z innymi pięściarzami (Zimnoch, Diablo, Michalczewski).
Nie wiem dlaczego Szpilka jest taki popularny, nie będę wypowiadać się za innych. Sam interesuję się karierą Szpilki, a mechanizm, który powoduje, że tak jest, został dobrze pokazany w tym filmie z Kondratem.
"...
Gdy wieczorne zgasną zorze, Zanim głowę do snu złożę,
Modlitwę moją zanoszę Bogu Ojcu i Synowi: "Dopierd*lcie sąsiadowi!
Dla siebie o nic nie wnoszę, Tylko mu dosrajcie proszę.
...
Oto wznoszę swoje modły Do Boga, Marii i Syna:
"Zniszczcie tego sku*wysyna!"
..."
z kim WIELKIM walczyl joshua? z martinem? whyte'em czy moze brizilem? brizil to kolek, martin totalny zolw zas sama walka to jedna wielka kpina. whyte? jest niezly. z "rozbitym" jak to forumowi znawcy chisora dal wyrownany pojedynek gdzie werdykt mogl pojsc w dwie strony.
marketingowe podejście to mamy do czynienia ze ścisłym topem w dodatku jego
background(bojowka,wiezięnie,pyskowanie,kibice głodni pierwszego Mistrza Świata w wadze ciężkiej) tylko
zwiększa jego popularność, nawet jak przegrywa to efektownie vide Wilder, tak więc dopóki w miarę trzyma
poziom to nadal inwestycja przynosząca niezłe profity.
kownacki mocno awansowal w rangkingach po ostatnim zwyciestwie, na boxrecu jest #27, wawrzyk #30 XD szpilki jakos dzis nie widze, wczesniej byl w top 20. anyway, adas jest do obskoczenia albo i ubicia przez naszego gita, bo sam sie zrobil troche napompowany.
szpilka vs takam, molina, dupa - to ciezkie do przewidzenia walki za niewielkie pieniadze w porownaniu do tajtl szotow. sadze, ze beda naszego gita hodowac dalej w bezbolesnych pojedynkach az do jednego wielkiego. w ktorym znowu przegra.
"marzy mi sie, zeby wilder przejechal sie po reszcie mistrzow jak walec"
Jakich mistrzow? Chyba takich jak Charles Martin lub Parker.
Wilder to bum,twor marketingowy, ktoremu dali pas i bedzie go mial przez dlugie lata, bo ameryka nie miala mistrza w HW i teraz potrzebuja kogos takiego jak Wilder. Gdyby sie nie wymigal of walki z Povietkinem to juz dawno nie mial by tego paska Suleimana. Joshua by go stlamsil w ciagu 1-2 rund jak Garego Cornisha lub Charlesa Martina.
Szpilka umiejętności jakie ma takie ma w tej wadze wyżej sra niż głowę ma, natomiast jeżeli chodzi o
marketingowe podejście to mamy do czynienia ze ścisłym topem ... (bojowka,wiezięnie,pyskowanie,kibice głodni pierwszego Mistrza Świata w wadze ciężkiej) tylko zwiększa jego popularność
Trudno mi się z tym zgodzić. Zanim Szpilka zaczął wychodzić najpierw w tej chuście PDW, później w polskich barwach, zanim po raz pierwszy wszedłem na jego twittera i zanim zobaczyłem pierwsze słit focie z Pierdziochem to już miał we mnie stałego kibica. Po prostu swoją powierzchownością, tym, że siedział za pobicie, tymi prymitywnymi tekstami spowodował, że czekam aż wreszcie ktoś go porządnie znokautuje. Gdyby taki Rekowski siedział nawet za zabójstwo, wychodził w chuście PDW to byłby mi dalej obojętny, bo nie ma w nim dla mnie nic irytującego.
Nie rozumie że 2 gości się kłoci, napina o Wildera czy Szpilke jak jest post o Wawrzyku.
Druga sprawa to taka że Szpilka więcej gada jego umiejętności czysto bokserskie bym określił jako troche więcej niż średnie , jest co najmniej 7- 8 bokserów lepszych w Europie co dopiero n Na Świecie
Co DO Wildera gość jest niezły ma wzrost jest szybki ale żaden wirtuoz Szpilka mu sprawił pewne problemy do momentu jak przyjoł petardy i poszedł "spać"
z takim Parkerem byłby dla mnie tylko nieznacznym minimalnym faworytem
nie był by faworytem z Povietkinem niemówiać o Władimirze , Ortizie , Joshule czy zdrowym Nie przećpany, Furym.
Co Do Wawrzyka w porządku gość żaden cwaniak , pozer chwalipięta ale nie widzę go z Wilderem
oby przewalczył z 3 rundy i nie padł w 1 rundzie żeby znowu nie było deklasacji jak z Povietkinem