TRENER GGG O CANELO-CHAVEZ: NA TYM POZIOMIE WSZYSTKO MOŻLIWE
Szkoleniowiec Giennadija Gołowkina (36-0, 33 KO) nie odmawia szans Julio Cesarowi Chavezowi Jr (50-2-1, 32 KO), niemniej podkreśla, że syn słynnego "Cesarza" nie będzie faworytem w hitowej walce z Saulem Alvarezem (48-1-1, 34 KO).
- Zaliczam się do tych, którzy sądzą, że w potyczkach na tym poziomie wszystko jest możliwe. Tutaj wszyscy są dobrzy, a jeden cios może wszystko zmienić. Dzisiaj mówi się o walce "Canelo" z Gołowkinem, ale może być tak, że Gołowkin zmierzy się z Chavezem. Albo Jacobs z "Canelo" - powiedział Abel Sanchez.
Gołowkin 18 marca skrzyżuje rękawice ze wspomnianym Danielem Jacobsem (32-1, 29 KO), Meksykanie z kolei będą walczyć 6 maja.
- Wszystko w tej walce zależy od Chaveza. Dla "Canelo" to wysoki limit, ale przy 164,5 funta Chavez będzie bardzo osłabiony. Przed ostatnim pojedynkiem miał problemy, żeby zrobić 168 funtów, widać to było po jego twarzy. Jeśli jednak będzie ostrożny i będzie zbijać wagę stopniowo, walka tylko na tym zyska, bo będzie miał energię na dwanaście rund - oznajmił Sanchez.
Dodał, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, tj. Gołowkin i Alvarez odniosą zwycięstwa, przyjdzie w końcu pora na ich bezpośrednie starcie, które planowane jest na wrzesień.
- Ta walka musi się odbyć dla dobra boksu. Wierzę, że Oscar [De La Hoya - promotor Alvareza] dotrzyma słowa i dojdzie do tej batalii - stwierdził.
od przeciwnika o tyle dzisiaj dla mnie, osobiście walka bez historii Saul bez problemu
powinien wypykać Julio dla meksykanów, owszem to gruba sprawa, niemniej dla reszty świata starcie malowanego
giganta z solidnym zawodnikiem posiadającym markę wyłącznie w nazwisku,
jakoś emocji dla mnie od tego nie wzbiera.