HAYE I BELLEW JUŻ PO SPOTKANIU. 'OBY BYŁ DYSTANS NA KONFERENCJI'
David Haye (28-2, 26 KO) i Tony Bellew (28-2-1, 18 KO) mają już za sobą spotkanie w studiu telewizji Sky Sports, gdzie nagrywali program "The Gloves Are Off". W powietrzu dało się wyczuć napięcie, ale obyło się bez takich scen jak kilka tygodni temu na konferencji prasowej.
- Naprawdę nie lubię przebywać w pobliżu tego gościa - mówił już po zakończeniu zdjęć "Hayemaker".
- To łobuz, typowy łobuz. Nie lubię łobuzów ani ludzi, którzy próbują mnie nastraszyć. Mam nadzieję, że będzie nas dzielić duży dystans, kiedy spotkamy się na kolejnej konferencji. Czułem jego energię - dodał.
Podczas pierwszego spotkania twarzą w twarz Bellew odepchnął Haye'a, a ten w odpowiedzi poczęstował go lewym sierpowym. Interweniować musiała wówczas ochrona.
Prawdziwa walka będzie miała miejsce 4 marca na ringu w Londynie.
Czy to tylko prowokacja jakiegoś lamusa bez życia ?
Grzelak jak pedały mogą się interesować tak męskim (brutalnym) sportem ?
Czy to tylko prowokacja jakiegoś lamusa bez życia ?
Na początku myślałem że to tylko próba zabłyśnięcia jakiegoś frustrata tu na forum alety chyba naprawdę miętowy jesteś.
I nie wypraszaj nic sobie w końcu po to te posty wszystkie piszesz podkreślając w nich swoje skłonności pederastyczne zeby zwrócić na siebie uwagę.
Tak więc powinienes być zadowolony że ktoś ci odpisuje pedale
Zresztą nie podkreślam tu żadnych skłonności (jak sugerujesz), po prostu zachwycam się sylwetkami niektórych bokserów (Usyk, Ortiz, Floyd, Martin, Rigo).
Przecież kobitki też są niczego sobie, tu link do siostry Izu
https://www.youtube.com/watch?v=rA4fMunoStM
całkiem ładna, oczywiście nie tak jak Izu, ale doceniam.
wracając do słowa "cwel" - cwel jest własnie pod cela i jest cwelony (wiec to cwel jest pasywny)
Grzelak jako troll czasami wtrącisz coś smiesznego, ale co za dużo to i świnia nie może.
Szkoda, że tak ciekawie podczas walki pewnie nie będzie.
Brytole mają naprawdę fajny skład HW:
Joshua - absolutny TOP, prawdopodobnie nr 1 na świecie, ale nudziarz poza ringiem.
Fury - absolutny swir w ringu i poza nim.
Chisora, Whyte, Bellew - tacy sobie bokserzy ale atmosferę potrafią podgrzać, zyski generują że aż miło.
Haye - absolutny król mirażu, fatamorgany i ściemy. Robi wokół siebie tyle szumu, że większość widzi w nim co najmniej TOP 2 obecnej HW. Walka z Bellew pozwoli nam ocenić ile w tym prawdy :)
Haye - absolutny król mirażu, fatamorgany i ściemy. Robi wokół siebie tyle szumu, że większość widzi w nim co najmniej TOP 2 obecnej HW. Walka z Bellew pozwoli nam ocenić ile w tym prawdy :)
Moim zdaniem właśnie ta walka nic nie powie bo David tylko z prawdziwymi ciężkimi boksował zachowawczo i nigdy tak naprawdę nie błysnął a obecny top HW to jednak gabarytowi kolesie i nijak ma się do nich cruiser Bellew.
Haye wpadnie w niego bez respektu nie obawiając się jego siły bo to nie jakiś wielki puncher a chłopak z sercem do walki bez pracy nóg i bez piorunującego ciosu także wielu scenariuszy tutaj nie mamy do wyboru oprócz jednego, czy chłopak się postawi i wytrzyma pół dystansu czy nie bo na tyle nawet dzisiejszy David ma paliwa na bank :)
Walka z Bellew na pewno nie da odpowiedzi na pytanie czy Haye to nr 2 w obecnej Hw. Przecież większość nie daje najmniejszych szans Tony'emu. Facet wędruje z wagi cruser do ciężkiej i będzie to jego pierwsza walka w tej dywizji. Nie żebym nagle zmienił zdanie bo liczę na lepszą postawę Bombera niż większość zakłada i myślę że jest nie jest to niemożliwe natomiast David jest na tyle wyraźnym faworytem że nie ma mowy by ta walka wygrana nawet w iście mistrzowski stylu wywindowała go tak wysoko (przynajmniej wśród normalnych kibiców a nie psychofanów ;D)
Chyba że miałeś na myśli wagę ciężką na wyspach ale tu też raczej bym nie podciągnął tego pod prawdę. AJ i Fury są przed nim z naturalnych powodów natomiast pokonanie Bombera nic tu nie może zmienić. Chyba że nie liczymy Tysona ;D
Co do wycofania się to raczej żadnemu się to nie będzie opłacało. Bomber wiadomo. W cruser za moment czekają na niego trudni przeciwnicy z którymi może choć nie musi przegrać. Lepiej więc wcześniej zarobić nic nie tracąc praktycznie. Idealna sprawa.
Dla Haye ta walka to raczej tylko kasa bo jego pozycji ewentualna wygrana raczej bardzo nie podniesie (chyba że w kontekście walki z AJ?) David ryzykuje więc dużo więcej ale jest wyraźnym faworytem więc czym miałby się przejmować? Kasa się zgadza, ryzyko porażki małe a wd niektórych nawet zerowe.
Nie widzę powodu dla którego którykolwiek miałby się wycofać.
Gra jest warta świeczki.
Z Belllew pewnie sobie poradzibo to napopowany Cruser a co dopiero cieżki.
ale już Joshuą , Ortizem , Wladimirem nie sądze , myśle że by miał problem na pewno z Povietkinem a z Parkerem jakby trafił czysto to by pewnie znokutował ale spacerku też by z nim nie miał
powinien stawić jakiś drobny opór.
Nic dodać nic ująć. Zgadzam się z tobą w 100%