MILLER: STŁUKĘ STARUSZKA ORTIZA, ALE POTEM CHCĘ JOSHUĘ
Mocno bijący Amerykanin Jarrell Miller (18-0-1, 16 KO) jest gotowy skrzyżować rękawice z innym puncherem wagi ciężkiej, Kubańczykiem Luisem Ortizem (27-0, 23 KO). Walka miałaby się odbyć w kwietniu lub maju.
- Wszyscy myślą, że on jest najbardziej przerażającym zawodnikiem w naszej dywizji. Ale ja też przerażam. Ani z nim, ani ze mną nikt nie chce walczyć. To ja zatem będę musiał skopać mu ten jego stary tyłek - mówi 28-letni pięściarz z Brooklynu.
- Tylko co potem? Jak go pokonam, to wtedy już zupełnie nikt nie będzie chciał się ze mną zmierzyć. Wezmę więc tę walkę tylko wtedy, jeśli po niej stanę się obowiązkowym pretendentem. Gdy załatwię tego staruszka, chcę walki z Joshuą albo zwycięzcą pojedynku pomiędzy Josephem Parkerem a Hughie'em Furym - dodaje.
Miller wie już, ile mniej więcej zarobiłby za starcie z Kubańczykiem. Stwierdził, że to "przyzwoita kasa", ale zaznaczył, że walczy przede wszystkim o swoje dziedzictwo.
Ortiz jest obowiązkowym pretendentem do tytułu WBA, który będzie - wraz z pasem IBF - stawką kwietniowej potyczki Joshua-Kliczko.
Taka walka totalnie obnaży surowego Jarella
Polecam obejrzeć sobie walki tego pana w k1.
Ma jako taki cios adekwatny do swojego rozmiaru, nic specjalnego.
Słyszałem takie info (może plota), że Wilder po pokonaniu Wawrzyka chce wejść na rynek japoński i następną obronę zrobi z Fujimoto.
Przecież od dokładnie wygląda na swoje 37.
Co do obniżenia lotów, Scott uciekał całą walkę, a Allen trzymał się połowę walki z 2m od Ortiza.
To jest kubańska szkoła boksu. Luis nie biega za kimś, nie rzuca się. To metodyczny boks, punktujący. Robi tyle co musi, a jak trafi się szansa na ko to i atakuje mocniej. Ale jak ktoś chce iść z nim w bitkę to widać, że on bardzo chętnie podejmuje rękawice wtedy kończy walkę.
Z Millerem może być fajnie ale krótko, bo Jarrell lubi się za mocno zapuścić w ataku.
100% racji styl robi walke, bardzo chetnie bym obejrzał jak king kong obnaza tego prywitywa i zamyka mu dziub.
Szkoda tego Millera, mógł inaczej obrać ścieżkę.
Niepotrzebny ruch ze strony Millera. To dobry zawodnik, fajny styl, z dużymi szansami na wygrane z czołówką. Tyle, że nie z Ortizem. Ortiz jest za duży, zbyt silny - żeby dać się stłamsić, a przy tym zbyt dobrze kontrujący - żeby Miller mógł rozegrać tę walkę na swoją korzyść.
Szkoda tego Millera, mógł inaczej obrać ścieżkę.
--------------------------------------------------
Z jaką czołówką. O czym ty tu bredzisz?
Może go na wstecznym wypykać...