CIEŚLAK vs JEŻEWSKI: DO PIĄTKU NIKT W IBF NIE WIEDZIAŁ O SPRAWIE!
Sprawa rzekomego dopingu Nikodema Jeżewskiego (12-1-1, 7 KO) i Michała Cieślaka (15-0, 11 KO) nabiera "kolorów". Jak dowiedziała się redakcja BOKSER.ORG, nie wszystko przebiegło zgodnie z przyjętym kanonem. Dlaczego?
Jeżewski w swoim specjalnym oświadczeniu napisał, że o wszystkim dowiedział się z mediów i wciąż nie otrzymał żadnego potwierdzenia w tej sprawie. Czy to możliwe? Tak, bo do piątku wieczorem nikt wewnątrz federacji International Boxing Federation, która sankcjonowała ten pojedynek, również nie wiedział o wynikach badań przeprowadzonych po walce!
OŚWIADCZENIE NIKODEMA JEŻEWSKIEGO >>>
Władze IBF zapowiedziały, że podejmą stosowne kroki i rozpoczną własną procedurę. Wygląda więc na to, że zanim o sprawie dowiedzieli się włodarze IBF i sami zawodnicy, najpierw o wszystkim wiedzieli... zaprzyjaźnieni dziennikarze. To chyba nie tak powinno wyglądać i nie takie są procedury prawda? Sami oceńcie.
Przypomnijmy, że w starciu o "pasek" IBF Baltic Cieślak zastopował Jeżewskiego w trzeciej rundzie. Potem mieli wpaść na badaniu - Michał na Oxandrolonie i Mesterolonie, zaś Nikodem na Oxandrolonie oraz Meldonium.
Rzeczywiście ciekawe skąd wyszedł ten news, bo skoro informacji nie było w IBF, to po kiego chlapać takie rzeczy i pogrążać zawodników niepotrzebnie?