DeGALE CHCE BYĆ JAK CALZAGHE, ZAMIERZA PRZYĆMIĆ JOSHUĘ
James DeGale (23-1, 14 KO) zapowiada, że będzie numerem 1 w brytyjskim boksie, kiedy pokona Badou Jacka (20-1-2, 12 KO) i zunifikuje pasy mistrzowskie w wadze super średniej. "Chunky" twierdzi, że zostawi w tyle nawet Anthony'ego Joshuę i Carla Framptona, czołowe obecnie postaci pięściarstwa na Wyspach.
- Myślę, że będę najlepszy. Zunifikowanie tytułów na ringu w Nowym Jorku - nie ma chyba niczego lepszego. Najpierw zostałem mistrzem olimpijskim, potem pierwszym złotym medalistą z Wielkiej Brytanii, który został zawodowym mistrzem świata, a teraz raz jeszcze mogę dokonać historycznego wyczynu i zostać pierwszym pięściarzem kategorii super średniej, który wybrał się za ocean i zunifikował tytuły - mówi.
- Moja kariera przypomina trochę tę Joe Calzaghe, znajduję się w podobnym położeniu. Momentem, który zdefiniował jego karierę, była walka z Jeffem Lacym. Był mistrzem od lat, ale wiele osób w niego wątpiło, miał wielu hejterów. W moim przypadku jest podobnie. Kiedy jednak pokonam Jacka, ludzie będą wiedzieć, że jestem najlepszy w Wielkiej Brytanii i całej dywizji - dodaje.
Pojedynek Jack-DeGale odbędzie się 14 stycznia w Barclays Center. W stawce znajdą się pasy WBC i IBF w limicie 168 funtów.