ABEL SANCHEZ: WARD UPRAWIA ZAPASY, PRZEGRAŁ Z KOWALIOWEM
Ceniony trener Abel Sanchez, który prowadzi m.in. Giennadija Gołowkina, jest wśród tych, którzy uważają, że sędziowie popełnili błąd, przyznając w listopadzie zwycięstwo Andre Wardowi (31-0, 15 KO) nad Siergiejem Kowaliowem (30-1-1, 26 KO).
- Uważam, że Kowaliow wygrał różnicą przynajmniej kilku rund, mówiłem to już zaraz po pojedynku. Ogólnie rzecz biorąc, nie takiej walki chciałem. Sześć pierwszych rund było jeszcze w porządku, ale druga połowa to były zapasy. To jest boks, nie zapasy, nie powinno się w ten sposób wygrywać. Andre taki ma styl i z jakiegoś powodu przekonał do siebie sędziów, ale nie uważam, aby wygrał - ocenił szkoleniowiec.
Wszyscy trzej sędziowie punktowali 114-113 dla Warda. Rosjaninowi przysługuje prawo do rewanżu, ale Amerykanin wydawał się w ostatnich tygodniach nieprzekonany do pomysłu ponownej konfrontacji. Wkrótce sprawa powinna się wyjaśnić - w styczniu obozy obu pięściarzy mają zasiąść do negocjacji.
Wynik tej walki widzę podobnie jak Ty. Ale tych co sądzą inaczej nie nazywalbym glupkami. Każdy ma własną opinię i poprostu oni cenią inne elementy bokserskiego rzemiosła niż my.
był wielbiony, pomimo sporych osiągnięć sportowych, odpowiedź brzmi nie, ale wątpię aby znalazł się ktoś kto
deprecjonowałby jego sukcesy, tak czy inaczej czekam z wypiekami na twarzy na rewanż, a Ward dla mnie lekkim
faworytem.
Oczywiscie ze wygral. Wszyscy to widzieli oprocz sedziow.
Kovalev powinien schowac dume i w ogole nie wychodzic do rewanzu z Wardem. Oszukali go jak byl mistrzem i uczciwie wygral, teraz kiedy Ward jest w posiadaniu pasow osiagniecie uczciwego zwyciestwa bedzie jeszcze trudniejsze. Jakakolwiek wygrana na punkty praktycznie odpada, sedziowie znowu go oszukaja. Jedynym sposobem na odzyskanie pasow jest znokautowanie Warda. Moze sie udac, moze sie nie udac. Wiadomo ze jak sie wychodzi z mysla ze "musze go znokautowac" to czesto nie wychodzi. Mentalnie jest to porownywalne do wyjscia do 11 albo 12 rundy z mysla ze "musze go polozyc" wiedzac jednoczesnie ze przegralo sie pierwsze dziesiec na punkty.....Czesto nie wychodzi. Ward natomiast bedzie o tym doskonale wiedzial i po prostu wyjdzie z nastawieniem na zapasy, faulowanie i zeby po prostu "nie dac sobie urwac glowy" a takiego asekuranta jest znokautowac nawet ciezej......
Kovalev nie ma nic do udowodnienia. Spokojnie wygral pierwszy pojedynek, mial pretendenta na deskach. Nic wiecej juz raczej nie moze zrobic. Zresztą niczego mu walka z oszustem ktorego nawet nikt nie chce ogladac nie jest potrzebna.
tez mam podobne podejscie ,Kowaliow powinien odpuscic rewanz z powodow ktore wymieniles ,ale moim zdaniem taka tez decyzja uderzyla by w Warda ,bo Amerykanin jako rywal jest malo atrakcyjny ,dla oka kibica rowniez
Ma identyczne spojrzenie. No może prawie. W sumie to nawet tego rewanżu bym nie chciał. Czemu? Tak jak napisałeś pokonanie mistrza Warda w momencie gdy nie zostało to dostrzeżone w odwrotnej sytuacji będzie cholernie ciężkie- wręcz niewykonalne. Nastawienie o konieczności nokautu też nie pomoże tak jak i uważniejszy Ward którego łomot z pierwszych rund na pewno czegoś nauczył.
Dla mnie rewanż niepotrzebny. Jest tylko jeden problem. Ward tym oszustwem zabrał cały dorobek Sergiusza i facet delikatnie pisząc jest w kropce. On musi dążyć do rewanżu bo opcji ma ograniczoną ilość. Co pójdzie w kierunku WBC? A może junior ciężka której nie chciał a teraz już o niej przebąkuje.
Ciężka sprawa.
Kowaliow będzie wiedział jak się przygotować.
Gdyby jeszcze zatrudnił Hopkinsa to byłoby mu łatwiej.
Generalnie to trzeba mieć wpływ na obsadę sędziowską... a to kosztuje.
Pazerna Duva kasy nie wyłoży...
Osobiście miałem wygraną Krushera 116-111, o ale cóż, kto chciał zobaczyć wygraną Andre ten zobaczył.