ANDRZEJ WAWRZYK O WALCE Z WILDEREM: TO MOJA ŻYCIOWA SZANSA
- Na takie chwile się właśnie czeka, po to się trenuje i wylewa litry potu, by móc się później sprawdzić w rywalizacji z najlepszymi - mówi Andrzej Wawrzyk (33-1, 19 KO), który 25 lutego na ringu w Legacy Arena w Birmingham spotka się z zasiadającym na tronie WBC wagi ciężkiej Deontayem Wilderem (37-0, 36 KO).
Faworytem oczywiście będzie Amerykanin. Dla niego to już piąta obroną tytułu World Boxing Council. Ale Polak nie zamierza wyjść między liny tylko po wypłatę.
- To na pewno nie będzie walka, która rozstrzygnie się na punkty. Szansą dla mnie będzie sytuacja, gdy Wilder zacznie zadawać te swoje chaotyczne ciosy. On bije bardzo dynamicznie, ale czasem się odsłoni i wtedy muszę zaryzykować - analizuje swojego przeciwnika podopieczny Fiodora Łapina. Dla niego będzie to już drugie mistrzowskie podejście. W maju 2013 roku przegrał w trzeciej rundzie z Aleksandrem Powietkinem, ówczesnym posiadaczem pasa WBA Regular. Od tego czasu zanotował jednak sześć zwycięstw. Wszystkie przed czasem.
- Wiemy, nad czym mamy się skupić i co poprawić, by zaskoczyć Amerykanina. Na pewno to, co prezentowałem dotychczas, to będzie za mało. Muszę poprawić obronę i częściej wchodzić w kontrataki. Głęboko wierzę w to, że nasz plan będzie odpowiedni - dodał polski pretendent.
ANDRZEJ WAWRZYK: SERWIS SPECJALNY >>>
W kończącym się roku 2016 Wawrzyk odprawił dwóch rodaków na własnym podwórku. Najpierw w kwietniu zastopował w siódmym starciu Marcina Rekowskiego, a w połowie września zmusił Alberta Sosnowskiego do poddania przed szóstą odsłoną. W najnowszym rankingu WBC Andrzej zajmuje dwunastą pozycję.
niemniej to waga ciężka, czasami decyduje jeden cios.
Byłyby jaja, jakby Wawrzyk zrobił psikusa i odpalił Wildera, szkoda, że nie ma ku temu żadnych podstaw,
niemniej to waga ciężka, czasami decyduje jeden cios.
Cały ambaras jest w tym żeby ten
Byłyby jaja, jakby Wawrzyk zrobił psikusa i odpalił Wildera, szkoda, że nie ma ku temu żadnych podstaw,
niemniej to waga ciężka, czasami decyduje jeden cios.
Cały ambaras jest w tym żeby ten jeden cios zadać i tu się robi problem :) bo czasami zadać ten jeden cios to jest sztuka :) wielka i Andrzej ją opanuje tak mi się wydaje bo w tych wywiadach co daje dużo mówi o tych pojedyńczych ciosach.Wygra to bez dwóch zdań sama mimika ciała o tym mówi jest jeszcze jeden chłopak na tym ich postawić razem żeby zdjęcie zrobić dla tego chłopaka od obręczy barkowych i wtedy będziecie wiedzieć kto wygra ten pojedynek :)
czyli jakas szansa jest. Tylko ze Bennt byl wtedy na 9 miejscu a Wawrzyk jest tak naprawde na 109 miejscu. Taka drobna roznica.
Przypuszczam, że kurs na rozwiązanie punktowe będzie w tej walce w okolicach 1,01 ;D
Wiadome że jest tylko cień szansy na wygraną ale raz do roku to i kura pierdnie.
Zupełnie na poważnie to Andrzej jest strasznym paralitykiem. Po tylu latach, a jego ruchy są kanciaste, łamane. Panikuje strasznie w zawarciu. Z Sosnowskim i Rekowskim to wyglądało to wręcz komicznie. Poziom Szminki dla porównania to kosmos. Wawrzyk nie ma absolutnie żadnych atutów żeby przeciwstawić się Wilderowi! Podajcie choć jeden? W czym jest lepszy?
Poczyta go, posprawdza co i jak i posadzi.
Ciągną Wawrzyka na rzeź...
Wildera można upolować jak stoi za podwójną gardą.
Dziurawe schaby i szczęka. On tak bardzo wysoko trzyma ręce.
Ja bym mu na wątrobę pakował i później wychodził na górę.
No ale najpierw trzeba go do na liny zepchnąć. Szpilka się przekonał że nie jest to łatwe.
Ring na pewno będzie wielkości stadionu co by ciężko było na liny zepchnąć Wildera.
Dobrze mówisz. To będzie pierwsze walka o title shot polaka której nie będę oglądać. Żenada.
Wawrzyk mięso armatnie, jego jedynym atutem to bilans walk- przeciętnemu widzowi z US stworzy wrażenie że to groźny rywal.
A co do wyboru rywala przez Wildera... Ile lat on już jest 'mistrzem'? Czy choć raz mierzył się z kimś z top 5 HW? Co to k**** jest za mistrz?
Tylko że to Wawrzyk będzie uciekał po ringu. W połączeniu z nienajlepszą pracą nóg to gwarantuje że wyłapie coś już na starcie. Szminka ma chociaż dobrą pracę nóg i balans...
Wszyscy narzekajacy na powszechnie panujacy brak wiary w szanse Andrzeja w pojedynku z Wilderem a takze gratulujacy mu "zyciowej szansy" i podjecia decyzji i zaakceptowania propozycji ktorej sie "nie odmawia" powinni sie dwa razy zastanowic........Czy Andrzej ma prawdziwe szanse na zwyciestwo w tym pojedynku? Ma. Jakie? Iluzoryczne. Czy moze stracic zdrowie? Jasne ze moze. Szanse na utrate lub pogorszenie stanu zdrowia po walce z Wilderem sa w zasadzie znacznie wieksze niz prawdopodobienstwo samej wygranej.....To niekoniecznie wyjdzie od razu po walce, facet moze za ten "o jeden mocny cios za duzo" zaplacic za 10-15 lat......Chlopak ma zone, rodzine, prosperujacy biznes. Warto sie tak narazac? Przeciez on juz dzisiaj ledwo co mowi. Andrzej jest wolny, o przecietnych umiejetnosciach i slaba psychika. Sam mowi ze nie do konca dobrze znosi mocne ciosy w porownaniu do innych ciezkich i dlatego "pracuje nad obrona". On nie ma po co wychodzic do ringu z Wilderem, niewazne ze mega prymitywnym boksersko ale jednak mega atleta w porownaniu do Andrzeja. On po prostu nie ma narzedzi zeby nawet podjac wyrownana rywalizacje.....
Po zakontraktowaniu tego pojedynku stracilem resztki szacunku jaki jeszcze mialem do calej grupy promotorskiej promujacej Wawrzyka. Wasiewski po raz kolejny pokazal ze prawdziwe dobro jego zawodnikow nigdy nie bylo pierwszym miejscu. A Fiodor Lapin zamiast uczciwie odradzac swojemu chlopakowi wyjscie na rzez, jeszcze probuje mu wmowic ze "jest silny, lepszy technicznie a Wilder popelnia bledy". Widac od razu kto komu placi pensje.......
Niezaleznie od umiejetnosci (choc Andrzej nigdy "magikiem" w ringu nie byl) Wawrzyk zostanie brutalnie zdominowany i znokautowany. Pytanie jakie sobie powinien zadac to: Czy warto wychodzic i jezeli tak to po co? W wypadku Wawrzyka jedno jest pewne - na pewno nie "po zwyciestwo".....
ten 1 % to...
kontuzja wildera
innej szansy nie widze
Otóż to! To powinna być sportowa rywalizacja choćby po to żeby uniknąć tragedii której żaden z nas nie chce. Przecież to jest prawie jak wstawienie kompletnego amatora do klatki z jakimś zabójcą bez skrupułów! Gdzie jest trener? Gdzie team? Promotor? Liczą kasę i srają na dobro swojego zawodnika...
Do wszystkich pseudo patriotów których teraz pełno... Zawsze pieprzycie że swojego trzeba wspierać. Ciekawe czy nie będzie wam wstyd jak skończy się w stylu Głaza, lub Kołodzieja lub Wawrzyka z Moskwy? :)
Kasa pewnie go przekonala do walki. Moze ma jakies sportowe podejscie, ale moze byc tak, ze Andrzej slusznie nie bedzie chcial wylapywac za duzo i padnie po jakims jabie...zdrowiej dla niego a w portwelu wiecej niz po kosztach terapii
"Gdzie jest trener? Gdzie team? Promotor? Liczą kasę i srają na dobro swojego zawodnika..."
To jest ich praca.co mają zrobić? według Ciebie jak zarobić? zakontraktować walkę z Marylą Rodowicz?
Po to był hodowany Anrzejek żeby zostać odpalony i parę złoty na tym zarobić,normalna sprawa w PL to jest walka,która zwraca koszty Wasylowi za ostatnie kilkanaście lat :)
Chaotyczna to będzie obrona Andrzeja, jak Wilder wystrzeli pierwszym celnym ciosem.
- walczyć jako mańkut;
- shiftingu,
- uników,
-zmyłek typu: lewy na dół aby skrócić dystans a wyjście prawym na górę,
Tak... i tego wszystkiego sie Warzywko nauczy w 8-9 tygodni chociaz od lat sie nie nauczyl? Maloe tego nie wyzbyl sie nerwowych reakcji w klinczu i zwarciu?
a równoczesnie Wilder nie bedac zagrozonym moze sie zbytnio wyluzowac, straci koncentracje, bo walka z Wawrzykiem nie spowoduje ze Wilder bedzie boksowal na 100%, Wawrzyk strasznie demotywuje :-) i tu upatruje dla niego sznasy, mozliwe tez ze Wilderowi odnowi sie kontuzja, w porównaniu do Szpilki Wawrzyk ma warunki, Wilder nie bedzie mial tak ogromnej przewagi zasiegu jak ze Szpilka, cud moze sie zdarzyc, ten wysmiewany i traktowany z politowanie bokser moze zostac pierwszym polskim mistrzem HW
kiedyś Andrzej powie swoim wnukom , że walczył w walce o mistrzostwo świata ..
wiemy jak to się skończy ... ale wszystkiego dobrego i dużo zdrówka Andrzej w nowym 2017 Ci życzę i wszystkim z bokser.org
kuzwa przeciez szpilka prawie umarl na ringu , cycek moze przebic szpilke ( oby nie bo akurat jego ojciec juz z dwojga zlego bardziej go lubi niz gita )
Wilder popełnia błędy jak każdy fighter z czołówki ale ma petrdę jest szybki w miarę jemu to by bardzo poważnie zagroził Povietkin nie mowiać o Joshulę, Władzie Ortizię ale nie Wawrzyk ale kibicuję rodakowi niech nie da ciała pokaże przysłwiowe jaja i nie wyjdzie wystraszony zawalczy jak w walcę z Povietkinem.
Skonczy się ko na Wawrzyku oby nie w pierwszej lub drugiej rundzie
Waga cieżka spada na psy że to jest walka o prestiżowy tytuł wbc !