REWANŻ WARD-KOWALIOW W KALIFORNII LUB ROSJI?
Promotorka Siergieja Kowaliowa (30-1-1, 26 KO) twierdzi, że walka rewanżowa pomiędzy Rosjaninem a Andre Wardem (31-0, 15 KO) może się odbyć w Kalifornii lub Rosji.
Pierwszy pojedynek miał miejsce 19 listopada w Las Vegas. Decyzją sędziów minimalnie wygrał Ward, ale Kowaliow jako pokonany mistrz ma prawo do rewanżu.
- Chcemy rozpocząć negocjacje z [promującą Warda grupą] Roc Nation na początku stycznia. Teraz do końca roku oni są na urlopie. Oczywiście trudno jest wskazywać przed rozpoczęciem negocjacji prawdopodobną datę lub miejsce walki. W kontrakcie wymieniono jednak Kalifornię i Rosję jako możliwe opcje - powiedziała Kathy Duva.
Walka w Kalifornii oznaczałaby starcie na terenie Warda, który urodził się i mieszka w tym stanie. Stoczył tam też pięć z ostatnich sześciu pojedynków.
Amerykanin pozostaje jednak niezdecydowany w kwestii ewentualnego rewanżu. Podkreśla, że muszą mu zostać zagwarantowane odpowiednie warunki. Stwierdził nawet, że jeśli nie będzie zadowolony z oferty, być może zakończy karierę.
Jak już to walką bedzie na neutralnym terenie albo co pewniejsze na terytorium Warda innych możliwosci nie ma
A dobre, udowodnił Andre, jak bardzo wiele mu brakuje, by być Synem Boga ;)
Dawac tego faularza do Chelyabinska, 3 rosyjskich sedziow i czwarty rosyjski sedzia punktowy odejmujacy punkty na faulowanie w klinczu i nagminne opuszczanie glowy - no tak? Zeby bylo po "rowno"....Jak wygra to zwroce mu honor.
i wypunktuje Rosjanina bez jakichkolwiek kontrowersji.
Rewanż niepotrzebny bo będzie na gładkości jak przy Floyd-Castillo 2 czy Floyd-Maidana 2, ale chetnie zobacze !
W ew. rewanżu dostanie łomot, to nie Ward rozgryzł Rosjanina, tylko on opadł z sił. Zanim je miał, robił z nim co chciał.
Jedyne co Ci zostało w temacie tej walki to marna prowokacja?? xD
Tak się składa że jakieś 80% ludzi oglądających walkę (w tym eksperci) widziało zwycięstwo Sergieja i to niektórzy dość wyraźnie zaś grupka która widziała to dla Warda zawsze wspominała o tym że walka była równa i mogła iść na obie strony a przewaga Andre to u nich najczęściej jeden punkcik.
Więc lepiej się nie ośmieszaj...
Co do samego tematu to o czym my piszemy? Ward z pomocą sędziów punktowych, przyjaznego ringowego i własnej publiczności (o ile on ma jakiś fanów) ukradł u siebie zwycięstwo skandalicznym werdyktem na swoją korzyść. Dla mnie to skandal żeby w walce o tyle pasów potraktować mistrza jak pretendenta i odwrotnie. Podejrzewam więc że w sytuacji w której Andre jest już mistrzem oficjalnie Kowal miałby na starcie -5 rund. Czy jest w stanie tą masakryczną różnicę przeskoczyć? W mojej opinii raczej nie. Ratowałby go nokaut ale wiadomo że znokautowanie SOR-a to coś ogromnie trudnego co potwierdziła pierwsza walka.
Dla mnie więc ten rewanż nie za bardzo jest potrzebny. Wiadomo Sergiej do niego dąży bo ta porażka rozwaliła mu od lat budowaną karierę ale czy ma sens?
Stawiałbym na Warda w rewanżu. Będąc mistrzem i nauczonym na podstawie pierwszej walki że Sergiej ma wystarczającą moc by go w ringu zmiażdżyć od początku byłby Ward uważny i by faulował walcząc z klinczu. Nie dając się powalić na deski uciąłby już wszelki szanse Sergieja na wygraną choćby i ten był lepszy w ringu i większość będzie to widziała.
Tabletek zapomniales wziasc.
Ludzie którzy piszą że War rozpracował Kovaleva to mają na bielmo oczach choć ja bym to określił bardziej chamsko ale niechce żucać inwektywów!
Przecież nawet Michale Bafer który jest Amerykaninem widział wyraźne zwycięstwo Kovaleva
nawet bez desek Kovalev tą walkę przegrał
ale Amerykanie którzy zaakceptowali kiedyś zwycięstwo Bradleya z Pacmanem to co się dziwić że uważają że Ward wygrał z Ruskiem
chyba oglądaliśmy inna walkę niż Ty.
Rewanż tylko USA bo:
- ppv, które tym razem wygeneruje pieniądze
- walka w Rosji ciągnęła by w jedną stronę
trzeba wyeliminować to co tak wielu kuło w oczy; sędziowie punktowi nie miejscowi (chociaż jakoś MainEvent przed walką nie protestowało na taki skład), ringowy musi być dobry i doświadczony a tacy są w USA, chyba że jankowiaka heh Byrd był dobry w ringu, nie wciskał się, zwracał uwagę kiedy trzeba. A Warto dodać, że jego zdaniem wygrał Kowal.
A ciskanie się, że to ward klinczował to żart, może i inicjował ale nie wchodził z impetem głową, tylko szybko wbijał się w półdystans, a łapał Kowaliow pewnie częściej niż Andre.
Ward wygrał 1-2 rundami, a w rewanżu zrobi to co robi FMJ zawsze w rewanżach, ogra Kowala bardzo wyraźnie. Wtedy poczytamy tłumaczeń jego teamu i orgowych spiskowców.
Szkoda, że z pianą na ustach tak protestujecie. Walka byłą równa
i danie zwycięstwa jednemu albo drugiemu to żaden dramat. Dostał miejscowy i tyle.
Identyczna analogia w walce parker-ruiz.
Nie walczcie, Ward przegral z Kovalevem. Widzieli to wszyscy. Skoro "wygral" to jak odniesiecie sie do ponizszego:
- Skoro Kovalev "prul powietrze a Ward spokojnie punktowal" to jakim cudem Kovalev zadal wiecej ciosow celnych (126) od Warda (116) w calej walce (fakt)?
- Kovalev wygral co najmniej 5 z 6 pierwszych rund w tym runde drugą dwoma punktami (fakt). Po pierwszych 6 rundach Ward praktycznie potrzebowal NOKAUTU zeby uczciwie wygrac z Kovalevem (fakt).
- Po pierwszej czesci walki Ward potrzebowal wygrac WSZYSTKIE rundy od 6 do 12 zeby zaledwie osiagnac REMIS (fakt).
Ward NIE WYGRAL wszystkich pomiedzy 6 a 12 (fakt).
- Ward powinien byc co najmniej upomniany za wielokrotne faulowanie w kliczu, NAGMINNE nieprzepisowe opuszczanie glowy i probe "tackle" w stylu futbolu amerykanskiego (chwycenie Kovaleva za nogi i proba obalenia) (fakt).
- Kovalev przystepowal do obrony jako panujacy mistrz, dominowal przez wiekszosc pojedynku na walczacym przez caly pojedynek w odwrocie pretendentem ktorego mial na deskach (fakt).
W tej walce remis JUZ bylby naduzyciem na korzysc Warda, przyznanie mu zwyciestwa przez amerykanskie trio sedziowskie to rozboj w bialy dzien.
PPV tym razem wygeneruje pieniądze???... Mógłbyś bardziej rozwinąć Twoja myśl? Pierwsza walka promowana prawie od roku jako starcie 2 niepokonanych mistrzów wykrecila niecałe 200 tysięcy PPV. A Ty uważasz że po tym wszystkim co się stało w pierwszym starciu wynik będzie lepszy. To jakiś żart. Dla mnie ta walka jedynie może osiągnąć w miarę zadowalający wynik finansowy w Rosji przy wsparciu Riabinskiego. Inaczej będzie jeszcze większą porażka.
nie wiem, ni czytasz ostatnio Ci to tłumaczyłem...po pierwsze jak CI pisałem wg mnei ilosc ciosow byla 160 pare do 130 dla Warda, po drugie Kowal mial dwie takie rundy gdzie nastukal z 50 uderzen z calej puli, a tym samym w pozostalych zdecydowanie mniej, po 3 ktos kto zadal wiecej ciosow moze zdecydowanie przegrac walke. Przyjmijmy 120 ciosow kowala a 100 warda, ten pierwszy ma dwie takie rundy jak pisalem ze wywala 50 ciosow z tej puli, na 10 pozostalych rund zostaje mu 70 czyli srednia na runde 7 ciosow, ward natomiast powiedzmy ze przez te dwie co go kowal zdominowal powiedzmy zadał mu z 10 ciosow bo ogolnie walka byla malo ilsociowa, zostaje mu 90 na 10 rund czyli srednia 10.
kto wygrywa rundy 10-3 (+1 to deski warda) ? WIem wiem tak nei bylo, ale pokazuje ci ze matematycznie moglo tak byc, tylko tez pamietaj ze komputerowa zliczanka ciosow to gówno.
Ale kto tak twierdzi ze wygral 5 z 6? Moim zdaniem bylo po 6 tylko jedna 8-10, ale i w drugiej polowie walki kowal mial swoje rundy i ja mu tego nei odmawiam, a wygrana 113-114 to wygrana tylko 1 runda. U jednego sedziego w peirwsze 6 rund bylo 5-1 dla kowala (czyli rozumiem ze jak rundy ida na kowala tu punktowi nei tacy zli?:P), drugi 4-2, trzeci tez 5-1. Równie dobrze chcąc robić wała mogli już na początku dawać rundy wardowi a nei niby pozniej nadrabiac. Natomiast w drugiej polowie walki ci sami sedziowie dali; pierwszy 6-0 dla Warda (z czym i ja sie nei zgadzam co twierdze ze on wygral) drugi 5-1 ward i trzeci 6-0. Przeciez oni nie byli jednomyslni, nawet w poszczegolnych rundach dawali zupelnie inne wyniki owej rundy.
Kowal dominowal a Ward był w odwrocie? To musisz jeszcze raz obejrzec :) Kowal nie faulowaj wcale mniej od warda, ale tego to juz jego obroncy nie widza
trashtalk, przegrana i strata pasow przez mistrza, kontrowersje, zapowiedzi ze tym razem kowal go zniszczy
Nie interesuje mnie "ilosc ciosow wg. ciebie" ani co amarykanscy oszuci punktowi "dali". Przejdzmy do konkretow: ktore KONKRETNIE rundy wygral Ward? Prosze o liste co najmniej 7 rund w ktore wygral Ward (tyle potrzebowal po przegranej drugiej rundzie dwoma punktami). No ktore rundy wygral i przyjrzyjmy sie im z bliska.
Dodalbym jeszcze ze Kovalev wygral pierwsze trzy rundy (chyba wszyscy sie tu zgadzamy i nie podlega to dyskusji - w razie watpliwosci polecam ponowne obejrzenie pierwszych 9 minut pojedynku), wiec tak naprawde prosze o liste co najmniej 7 rund POMIEDZY RUNDAMI 4 i 12 ktore uczciwie wygral Andre Ward. Wyglada na to ze wg sedziow wygral 7 z ostatnich 8 no tak? :)
łatwiej jest znaleźć 7 sprawiedliwych w polskim sejmie niż 7 rund wygranych przez Warda.
Rundy, które można dać Wardowi to 5, 7 i 8. Nie wynika z tego, że rozpracował czy zmęczył Ruska. Kowal miał kapitalny początek i solidny koniec. A środek walki to jedyny jej fragment, gdzie walka była względnie równa.
Kowal zranił Warda wielokrotnie, Ward Kowala nigdy. Jeśli rewanż by się odbył w kwietniu, Ward nie zdąży dojść do siebie i zostanie znokautowany, tak jak Chilemba nie doszedł do siebie po 12 rundach z Ruskiem i został znokautowany przez Gwozdyka.
Szansą dla Warda jest tylko to, że Kowal popełni błąd Castillo z rewanżu z Gayweatherem. Castillo wygrał pierwsza walkę, ale został okradziony. Do drugiej przystąpił zatem z zamiarem zrobienia czegoś więcej i przez to zrobił mniej. Boksował na siłę. Sędziowie ze względu na wcześniejszy skandal punktowali przychylnie dla Castillo i nie trzeba było się szarpać. Ale Castillo tego nie wiedział i przez to przegrał.
I tutaj podobnie, Kowal może postawić wszystko na jedna kartę i braknie mu paliwa na 12 rund. A tytanem kondycji nie jest.
Zgadza sie.