WHYTE DLA STIVERNE'A W ELIMINATORZE WBC?
Wobec wpadki dopingowej Aleksandra Powietkina, skomplikowała się sytuacja ze statusem obowiązkowego challengera do tronu WBC wagi ciężkiej. Wygląda na to, że Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO) wkrótce znów może wrócić do Europy.
Sprawa Powietkina będzie rozpatrywana w styczniu, ale wątpliwe, by dostał jeszcze szansę od WBC. W takim wypadku do starcia z Haitańczykiem zostanie prawdopodobnie wyznaczony Dillian Whyte (20-1, 15 KO), który jest po wygranej z Dereckiem Chisorą po jednej z największych wojen ostatnich lat.
"Słyszę coś, że mógłbym teraz zmierzyć się ze Stiverne'em w ostatecznym eliminatorze WBC do walki z Wilderem. Mam nadzieję, że mój promotor doprowadzi do tego pojedynku" - napisał na jednym z portali społecznościowych Whyte.
Przypomnijmy, że pełnoprawny mistrz - Deontay Wilder (37-0, 36 KO), w piątej obronie ma spotkać się 25 lutego z naszym Andrzejem Wawrzykiem (33-1, 19 KO).
Dla mnie Stiverne faworytem. Dla Whyte'a to będzie niezbyt wygodny rywal.
Whyte jest nr 9, więc raczej ich nie przeskoczy ot tak.
Jak dla mnie najbardziej logiczne byłoby starcie Stiverne (nr 2 [a po wypadnięciu Saszy nr 1]) vs Ortiz (nr 3 [a po wypadnięciu Saszy nr 2]).
Hearn nie wsadzał Ortiza tak wysoko w rankingu bez powodu.
Stuvern jak stoi za podwójną to jakieś krótkie ma te swoje ręce aby się za gardą chować.