JOSHUA-KLICZKO: WBA NARZUCA LUISA ORTIZA DLA ZWYCIĘZCY
W kuluarach mówiło się dotąd, że jeśli Anthony Joshua (18-0, 18 KO) pokonałby Władimira Kliczkę (64-4, 53 KO) pod koniec kwietnia, jego kolejnym rywalem miałby być Kubrat Pulew. Sprawa jest już chyba jednak nieaktualna. Władze federacji WBA nakazują bowiem, by zwycięzca starcia Joshuy z Kliczką w kolejnej walce spotkał się z obowiązkowym pretendentem, czyli Luisem Ortizem (27-0, 23 KO).
Potyczka na szczycie królewskiej kategorii odbędzie się 29 kwietnia na stadionie Wembley w Londynie. W stawce poza należącym do Joshuy pasem IBF będzie również wakujący tytuł WBA.
Sytuacja może się skomplikować, jeśli wygra Anglik. Dlaczego? Ano dlatego, że promujący go Eddie Hearn niedawno podpisał również kontrakt z mocno bijącym Kubańczykiem i w takiej sytuacji zapewne poszukałby dla Ortiza innej drogi. "King Kong" w listopadzie wysoko wypunktował Malika Scotta, a jedenaście dni temu zastopował w siódmej rundzie Davida Allena.
Wład by miał gorzej.
Nie zmienia to faktu że obu raczej widziałbym na dzień dzisiejszy jako lekkich faworytów w walce z Ortizem- tak 60-40. Oczywiście zależy to też od tego co pokażą panowie w ringu w kwietniu.
Mam jednak nieodparte wrażenie że minimalnie się Ortiza przecenia a już na pewno robiły/robią to osoby które postawiły go jako nr 1 bez żadnych powodów sugerując że wygra każdą jedną walkę.
Tak mi teraz przyszło do głowy że może to Hearn to załatwił Ortizowi w razie wpadki AJ? Jeśli młody wygra wystarczy skierować w inną stronę Ortiza lub go ograć mimo wszystko w walce na szczycie ale jeśli górą byłby Wład to drugi zawodnik ze stajni, bardzo groźny miałby szansę odzyskać tytuły. W każdym bądź razie jest to trochę dziwna decyzja zważając na to że to Ortiz z własnej winy nie był w kolejce odmawiając walki z Ustinowem (właśnie co się z nim dzieje i czy nie zależy mu by być częścią owej gry? Czyżby za małe chody?)
"Mam jednak nieodparte wrażenie że minimalnie się Ortiza przecenia a już na pewno robiły/robią to osoby które postawiły go jako nr 1 bez żadnych powodów sugerując że wygra każdą jedną walkę."
Ja również mam takie wrażenie. Poza tym podobno ma oszukaną metrykę, więc ja stawiam że się zestarzeje zanim zawalczy o mistrza świata.
Jestem przekonany że Wilder uciekłby od takiego starcia (o ile zwycięzcą nie byłby Stiverne oczywiście bo tego już pokonał) do bardziej kasowych walk. Skoro tak bardzo unikali Powietkina tym bardziej nie dojdzie do walki z anonimowym nie gwarantującym wielkiej kasy Ortizem.
Ten pas WBA interim zupełnie blokował Luisa w pozostałych federacjach, przez co był umoczony w WBA, w której panuje totalny burdel, jeśli chodzi o prawa pretendenta. Zostawili pasek, zostali mandatory w WBA, wskoczyli na 3 pozycję (od stycznia zapewne 2) w WBC i pojawił się na 7 pozycji w WBO.
Zupełnie inny wachlarz możliwości.
Od jakiś 7-8 miesięcy pisałem tutaj, że muszą się pozbyć tego półpaśca.
Nie sądzę, by teraz pchali Ortiza na AJ lub Włada, po ich walce w kwietniu. Mamy ponad 5 miesięcy do tego starcia i wydaje się, że będziemy czekać teraz na wyznaczenie Ortiza do walki ze Stiverne.
Jeśli Kubańczyk przejdzie B ware (co jest bardzo prawdopodobne), to będzie pewnie domagać się walki z Wilderem, który kolejnej dobrowolnej obrony, to już chyba nie dostanie, a czekać na wyłonienie zwycięzcy AJ va Kliczko chyba nie będzie, bo walka z którymś z nich to najwcześniej sierpień przyszłego roku.
Wilder musi w końcu wyjść do obowiązkowej obrony i wydaje się, że to właśnie Ortiz (który przez WIldera przez lata stał w miejscu w GBP) będzie obowiązkowym pretendentem.
Jeśli tak się stanie, to jest to lepsze zestawienie od walki z Sasza.
Ortiz w walce ze Scotem pokazał że nie potrafi zmienić swojego bocznego ustawienia na frontalne aby lepiej zachodzić Malika.
Ortiz musi się wziąć ostro do pracy- umiejętności+wymiary to bardzo dużo ale nie wszystko.