HUGHIE FURY: KLICZKO ZAŁATWI JOSHUĘ W 6 ALBO 7 RUND
W walce młodości z doświadczeniem Hughie Fury (20-0, 10 KO) zdecydowanie stawia na to drugie. Zdaniem Anglika jego rodak Anthony Joshua (18-0, 18 KO) z kretesem przegra z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO).
Kuzyn byłego mistrza wagi ciężkiej uważa, że AJ będzie idealnie pasować Ukraińcowi. Podkreśla, że jest dla niego jeszcze za wcześnie na taką potyczkę, a "Dr Stalowy Młot" wszystko rozstrzygnie w ciągu sześciu lub siedmiu rund.
22-latek dodał, że Joshua nie zrobił na niego wielkiego wrażenia w wygranej w trzeciej rundzie walce z Erikiem Moliną (25-4, 19 KO), która 10 grudnia odbyła się w Manchesterze.
- To była łatwizna. Molina wyglądał na pokonanego, jeszcze zanim pojawił się w ringu. Wydawał się być przerażony - powiedział.
Walka Joshua-Kliczko odbędzie się 29 kwietnia na Wembley. W stawce znajdą się pasy IBF i WBA Super. Fury przekonuje tymczasem, że wkrótce sam zaboksuje o mistrzostwo świata.
- Jestem obowiązkowym pretendentem WBO. W grę wchodzi też walka z Wilderem, a więc możemy wybierać z dwóch pojedynków o tytuł. Ktokolwiek to będzie, w następnym pojedynku będę boksować o pas - oznajmił.
będzie już po wszystkim, Joshua to zwierze w ringu jak poczuje krew, Kliczko skończy podobnie jak z Sandersem
albo Brewsterem, Vitali Kliczko w gymie podobno miał napisane "Czas dosięgnie każdego" Foreman był tylko jeden
w dodatku odporny na jakiekolwiek wstrząsy, Władek niech pogada z bratem, chyba, że sam mu doradza pewny wyrok
a i zarazem sowite wynagrodzenie.
Badźmy poważni Wladimir 1,5 roku przerwy-rdza więcej niż pewna nim ją zrzuci w czasie walki
A co to jest "rdza"? Ja nie znam. Ale jako dobrze wyćwiczony adept komentowania level 1 "mały expert" na pewno mi powiesz : co to jest rdza? Bo Władymir raczej jest człowiekiem, czyli nie rdzewieje.
walka w ringu to inna bajka, a Władek wietrznie trenując to co najwyżej może się przetrenować
i nim zdąży się rozkręcić o ile w ogóle zdąży będzie całował deski z opcją zawierające powrót do pionu
albo i jego brak.
"Grzelak" nie łap za słówka, przecież dobrze wiesz o co mi chodzi, sam trening wszystkiego nie załatwi
walka w ringu to inna bajka, a Władek wietrznie trenując to co najwyżej może się przetrenować
Wiem o co chodzi, ale jestem przekonany, że w przypadku Władka przerwa będzie bez znaczenia. Co by mu dało gdyby w ostatnim 1.5 roku miał 2 walki? Tylko tyle, że by się trochę poprzytulał, trochę zebrał, przeszedł 2 obozy. Zresztą obóz to nawet jeden przeszedł, do Furego.
Władek może przegrać i pewnie przegra, bo lata lecą a ja bym już 1.5 roku temu stawiał na AJ. Ale nie przegra przez żadną rdzę tylko dlatego, że jest słabszy a do tego starszy.
A jak władek wygra, to będziesz pisał że starszy i wygrał dzięki doświadczeniu. Wracaj z tym trollowaniem na te swoje pedalskie serwisy, śmieszku.
Nie zrozumiałeś co chciałem powiedzieć. Stawiam na AJ, już 1.5 roku temu pisałem, że to dla mnie nr 1 HW. On by wygrał nawet z Władkiem prime. A teraz wygra tym łatwiej. I nie potrzeba do tego jakichś teorii o rdzewieniu. Doświadczenie jest bez znaczenie, prawie nigdy nie patrzę na doświadczenie. Bokser nawet na starcie kariery jest wystarczająco doświadczony, żeby walczyć o najwyższe trofea.
No myślę, że to jest już mocna przesada. Ja również w ograniczonym zakresie biorę pod uwagę większe doświadczenie u zawodnika, ale każdy jeden musi te kilkanaście walk zrobić, by walczyć i wygrywać z najlepszymi.
Nawet taki zawodnik jak Łoma, czyli jeden z najbardziej doświadczonych amatorów wyszedł do dobrego, ale tylko dobrego Salido i miał ogromne problemy wynikające własnie z braku doświadczenia w rozkładaniu energii na całym dystansie. Doświadczenie jest potrzebne i chociażby Chisora to pokazał w ostatniej walce z Whytem, gdzie szukał momentów, by odpocząć, a Whyte nie wiedział jak ma to wykorzystać, gdy Whyte próbował łapać powietrze, to wtedy Dereck ruszał nie dając mu odpocząć.
Sporo jest takich elementów, również umiejętnego klinczowania zawodnicy muszą się nauczyć, gdyż tego elementu jest znacznie mniej w boksie olimpijskim. Szczególnie gdy zawodnik nie miał bogatej kariery amatorskiej musi nauczyć się wielu rzeczy, jak chociażby radzić sobie ze stresem, jak nie dawać ponosić się emocjom, jak odpuścić przegraną rundę, odpocząć i zebrać energię na kolejną itd.
To wszystko jest doświadczeniem, które jest potrzebne, ale po iluś tam walkach faktycznie ma coraz mniejsze znaczenie, że Twój przeciwnik ma za sobą 50 walk, a Ty powiedzmy 25.
jakby kliczko mial kogos nokautowac to byl to wlasnie tyson.
A przekomarzajac sie jak dziecko, mlodego aj niszczy w runde a starszego opasa w dwie
Piszesz, że Łoma przegrał z Salido przez brak doświadczenia. Moim zdaniem przegrał dlatego, bo odpuścił końcowe rundy. Nie był pewny czy starczy mu sił. Bo sparing męczy mniej niż walka (stres, tętno, napięcie mięśni). A Łoma nie miał jak tego sprawdzić, nie miał pewności czy starczy mu sił. Pomijam to, że Salido ważył za dużo a i tak jest zwycięstwo było dyskusyjne.
A Chisora pokazał się z dobrej strony, bo ... to po prostu dobry bokser a ten Whyte to nic specjalnego, w dodatku głupio boksował.
Lebiediewowi doświadczenie nie dało zwycięstwa, super doświadczony Hopkins dał się głupio wywalić z ringu.
Wyżej od doświadczenia stawiam głód sukcesów.
"Rocky a ja nie pisałem aż tak, że doświadczenie jest całkowicie zbędne"
Twoja wypowiedź: "Bokser nawet na starcie kariery jest wystarczająco doświadczony, żeby walczyć o najwyższe trofea.", brzmiała nieco bardziej dosadnie, przynajmniej ja ją tak zrozumiałem.
dalej:
"Moim zdaniem przegrał dlatego, bo odpuścił końcowe rundy. Nie był pewny czy starczy mu sił. Bo sparing męczy mniej niż walka (stres, tętno, napięcie mięśni). A Łoma nie miał jak tego sprawdzić, nie miał pewności czy starczy mu sił."
No i to jest właśnie brak doświadczenia na pro.
"Lebiediewowi doświadczenie nie dało zwycięstwa"
No i właśnie o tym pisałem wyżej, w ostatnim zdaniu mojej wypowiedzi. W pewnym momencie doświadczenie nie jest już aż tak istotnym elementem, a Gassiev to zawodnik, który już sam doświadczenia trochę złapał, ma koncie walki 10 i 12 rundowe, ponad 100 rund przeboksowanych.
Z Twojego rozwinięcia wynika, że zasadniczo jednak się zgadzamy w kwestii doświadczenia.