WITALIJ KLICZKO: JOSHUA BEZ SZANS, JEŚLI WŁADIMIR BĘDZIE SKUPIONY
Starszy brat Władimira Kliczki (64-4, 53 KO) uważa, że Anthony Joshua (18-0, 18 KO) nie będzie miał nic do powiedzenia, jeśli 29 kwietnia na Wembley Ukrainiec będzie w szczytowej formie.
- Władimir ma świetne umiejętności. Czasami potrzebuje jednak motywacji. Jeśli będzie skoncentrowany na sto procent, Joshua nie ma szans. Ale wszystko zależy od tego, do jakiego stopnia mój brat będzie skupiony - powiedział Witalij Kliczko.
Dodał, że problemu nie będzie stanowić różnica wieku. W dniu walki z 27-letnim AJ-em "Dr Stalowy Młot" będzie liczyć 41 lat.
- Ja zakończyłem karierę trzy lata temu. Sparowałem z dużo młodszymi zawodnikami, zmieniali się z każdą rundą. Kondycyjnie i technicznie wszystko było perfekcyjnie. Człowiek jest w stanie walczyć bardzo długo. Dlatego wiek Władimira to nic. Może boksować przez kolejne pięć lat - oznajmił.
Odniósł się też do wiadomości z Rosji, gdzie po raz drugi w tym roku wykryto niedozwoloną substancję w organizmie Aleksandra Powietkina (31-1, 23 KO). Z tego powodu odwołano sobotnią walkę o tytuł tymczasowego mistrza WBC z Bermane'em Stivernem. Zamiast z Kanadyjczykiem "Sasza" ostatecznie zmierzył się z Johannem Duhaupasem (34-4, 21 KO), którego znokautował w szóstej rundzie.
- Powietkin stracił wiarygodność w oczach kibiców. Jest bardzo ważne, aby sportowiec był czysty. To główna zasada sportu. Tu nie chodzi o to, żeby mieć lepszy doping. Jego działania nie są dobre dla sportu - skomentował Witalij.
Faworytem Joshua to nie ulega wątpliwości. Za długa przerwa Kliczki i już nie ten wiek.
Moim faworytem też AJ, ale jakie znaczenie ma długa przerwa Kliczki i w ogóle jaka długa przerwa?
Joshua niby faworytem ale z zawodnikiem takim ja Władimir nie walczył jeszcze.
Wiele osób ocenia szanse miedzy Joshua-Kliczko przez pryzmat tego co Władimir zaprezentował w walce z Furym, a może się okazać że nie będzie wypłoszony i wyjdzie zupełnie odmieniony i na to liczę bo wtedy będzie dobra walka.
To chyba oczywiste;) 1,5 roku rozbratu z ringiem to że się tak nieładnie wyrażę w chuj długo. Z Vitkiem byłaby ciekawsza walka i większe grzmoty.
Moim faworytem też AJ, ale jakie znaczenie ma długa przerwa Kliczki i w ogóle jaka długa przerwa?
No i poza tym Kliczko nie jest wcale taki stary. Niektórzy żyją po 115-120 lat, więc przed Kliczką może być i z 80 lat życia, więc rzeczywiście 1,5 roku przerwy w takiej perspektywie to niewiele.
Ktoś wyobraża sobie, że szarżujący do przodu AJ rzuci się na Włada. Czy ktoś widział jak sprawnie Wład schodzi z linii ciosu? Jeżeli AJ jednak ruszy jak tur, tak jak niektórzy piszą i Włada rzeczywiście zawiodą nogi to pozostanie klincz, a uwierzcie mi, że ten element również Kliczko ma opanowany do perfekcji.
Słabym elementem u Włada może być psychika i wiek. Tu można mieć rzeczywiście wątpliwości, chociaż i tutaj można bronić Włada, bo Wład tę pewność siebie chyba osiągnął właśnie z wiekiem, a jego forma fizyczna w walce z Tysonem Furym była bez zastrzeżeń.
Prosze szanownego Kolegi zwrócić uwage na bilans RoboWładeczka z mocno bijacymi zawodnikami,ktorzy sie go nie bali,szli do przodu i walcząc z nim nie byli emerytami.Mam tu ba myśli Sandersa,Brewstera i Petera z 1 walki
AJ jest lepszy niz każdy z tej trójki,a Wlad jest past...
Bez przesady z tym "bez szans".....Wladek ma realne szanse to wygrac bo ma ku temu "narzedzia". Pytanie jest czy bedzie w stanie ich uzyc.
1. AJ siada ostro na Władzie od pierwszej rundy, Kliczko wchodzi spięty, zardzewiały i nie radzi sobie z młodszym, szybszym, równie dużym i równie silnym zawodnikiem, przez co przegrywa na dystansie 3-4 rund, ewentualnie udaje mu się dotrwać do końca, ale po laniu w pierwszej część walki nie jest w stanie narzucić młodemu swojego stylu.
2. Kliczko po 2-3 ciężkich rundach łapie swój rytm , zrzuca rdze, uruchamia jab i punktuje AJ, a w newralgicznych momentach klinczuje.
W drugim scenariuszu wynik jest sprawą otwartą, bo obaj mają ciężkie ręce, więc jeden cios może zaważyć na wyniku.
Przy czym trzeba pamiętać, że Kliczko będzie po półtorarocznej przerwie, a w dniu walki będzie mieć już 41 lat, więc jego możliwości motoryczne z całą pewnością nie będą takie jakie były chociażby w walce z Tysonem.
Ja tam stawiam na AJ przed czasem.
bardzo dobra rzeczowa analiza.
Z całym szacunkiem,ale jeśli Ty porównujesz Joshue do Pudziana to się ośmieszasz naprawdę...Jeśli nie widzisz nic specjalnego w tym co pokazuję Joshua to proponuję zakupić okulary. Rozumiem,że w Twojej opinii Władek będzie po prostu przez 12 rung schodził z linii ciosu oraz klinczował i w ten sposób nie wyłapię żadnego ciosu Anglika? Napisałeś,że czujesz się sfrustrowany czytając komentarze..ja muszę przyznać,że Twój komentarz najbardziej mnie sfrustrował, bo jest pozbawiony sensu,logiki i w ogóle kiepski. Według Ciebie Whyte,Breazeale,Milona to zupełnie inna liga niż kliczko..a zobacz na pojedynek Wladimira z Jeningsem. Czy Jenings jest jakoś zdecydowanie wyżej,niż ta trójka,którą wymieniłeś? Wystarczy pomyśleć co z takim Jenningsem zrobiłby Joshua..to samo co z 18stoma poprzednimi rywalami i to samo będzie z Kliczką, bez względu na jakąś ślepą wiarę jego fanów tutaj wystepującą również..zadaj sobie zasadnicze pytanie kolego : czy Kliczce uda się uniknąć przez całą walkę wzsystkich ciosów Joshuy,czy może jakiś dojdzie celu? równie dobrze można zadać pytanie czy Joshua ustoi cios Kliczki..ale skoro on nie zranił nawet Tysona Furego..nawet go nie zamroczył..Nie widzę żadnego atutu po stronie Kliczki poza doświadczeniem,chociaż tego też nie można odmówić Anthonemu,bo przecież stoczył wiele walk amatorskich,chociaż wiadomo,że to nie to samo co na zawodostwie..Ja patrzę na Kliczke oczywiście przez pryzmat jego ostatnich walk tzn z Furym,Jenningsem no wyglądał słabo po prostu, a przyjdzie mu się mierzyć z kimś obdarzonym talentem okstremalnym,z kimś kto jak mówi Janusz Pindera biega 100m poniżej 11 SEKUND!! ja nie wiem co ten gośc musi pokazać,żeby do ludzi w końcu doszło jakie ma możliwośći..Kliczko nigdy nie był wielkim mistrzem i taka jest prawda. Czuję się zażenowany jak ktoś go tak nazywa. Nie można być wielkim mistrzem nie mając serca do walki i mocnej szczęki,jedynie klinczując i unikając każdej wymiany w półdystansie. Wladimir był,jest dobry,nawet bardzo dobry w tym co robi,nauczył się wykorzystywać swoje warunki nawet w sposób brudny do perfekcji i nie uważam,aby predysponowało to do nazywania go wielkim mistrzem. Nigdy nie będzie na tej samej półce co jego brat,Lenox Lewis,Tyson czy inni..nigdy nie dał kibicom takiej ringowej wojny,nigdy nie poszedł na całość,zawsze obawiał się o swoją szczękę i z tego właśnie powodu nie zasługuję na miano wielkiego mistrza. Jego walki zawsze były nudne tak samo jak Mayweathera..Według mnie wielki mistrz musi mieć takie cechy jak twarda szczęka,mocny cios,serce do walki,pójście na wojnę,na wymianę..Co to za wielki mistrz z tego Floyda,który w ostatnich rundach unikał walki będąc pewnym wygrane..to jest Wielka PIPA,a nie mistrz..Ale to taka dygresja z mojej strony..Dla mnie wielkim mistrzem był Roy Jones,Vitali Kliczko,Carl Froch,Lenox Lewis..Goście,który nie unikali wyzwań i nie kalkulowali,potrafili przyjąć mombę i oddać jeszcze mocniej. Wladimi nigdy nie miał cech wielkiego mistrza. I w kwietniu zobaczymy,czy takie cechy posiada Anthony. Miejmy nadzieję,że do walki dojdzie,bo zapowiada się wyśmienite widowisko i myślę,że bardzo krótkie wbrew wielu opiniom. No,ale jeśli na tym portalu można przeczytać opinię,że Usyk byłby faworytem w walce z Joshuą, to mnie już nic nie zdziwi...Myślę,że 29 zobaczymy koniec,lub początek końca Władimira Kliczki,jeśli będzie inaczej to nie znam się na boksie i w ogóle jestem głupi jakiś..ale nie przewiduję innego scenariusza jak nokaut do trzeciej rungdy,bo przez 9 minut Wład nie uniknie wszystkich bomb,którąś przyjmię i ułoży go do snu Anthony,miejmy nadzieję,że na krótko i nie będzie miało to konsekwencji na zdrowiu Wladimira,bo jakby nie było to równy gość jest i nie życzę mu niczego złego. Jednak pojawiła się nowa krew w dywizji ciężkiej i nieuchronnie zmierza na szczyt,z którego nie widzę nikogo kto miałby szansę zrzucić Anthonego,ale jak wiadomo życie bywa zaskakujące i pełne niespodzianek..Już kiedyś myślałem,że Wilder zniszczy Szpilkę,bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywało na to,a jednak walka była wyrównana,więc nigdy niewiadomo,jesteśmy omylni,jesteśmy tylko ludźmi..
Gwoli ścisłości to Władimir zamroczył Fury'ego w 12 rundzie ich walki tyle że w 12 rundzie ciosy nie miały prawa mieć tak wielkiej wymowy a i siły bo dokończyć dzieła już nie było. To raz. Dodajmy do tego to że trafić Fury'ego a trafić AJ to dwie kompletnie różne pod względem poziomu trudności rzeczy. AJ obrywał ciosy od Dominica, od Whyte'a (nawet banalne proste) i jeszcze niedawno uchodził za kogoś kto ma sztywny tułów i zero pracy głową. Czy się w tym względzie poprawił? Z pewnością ale nie sądzę by doszedł do poziomu nieuchwytności Tysona. Poza tym Tysona miał te kilka cm przewagi wzrostu o zasięgu nie wspominając i korzystał z nich bardzo skutecznie więc tak naprawdę Władek za bardzo nie miał okazji by idealnie go trafiać.
Druga sprawa to co to za pieprzenie że wielki mistrz musi mieć twardą szczękę i chodzić na wymiany... heh Co to za wyznacznik w ogóle ja się pytam. Może miałeś na myśli mistrza przyjemnego dla twojego oka bo akurat bokser idealny to bokser który nie dałby się trafić ani razu samemu trafiając ile i kiedy chce.
Jeśli nie ma potrzeby przyjmować ciosów to po co to robić?
Zresztą umówmy się że zachwycasz się AJ którego szczęka nie jest jeszcze do końca zdefiniowana a wystarcza ci w tym celu co? Czas biegania na 100m.
Z racji tego w jakim momencie karier obu panów dochodzi do tego starcia AJ jest tu lekkim faworytem ale gdyby Wład miał dobrą formę fizyczno mentalną ma realne szanse młodego jeszcze przeszkolić. Facet ma/miał (bo umówmy się że teraz to pewna niewiadoma) lepszą lewą rękę, pracę nóg, wyczucie dystansu itd.
AJ trafiony raz przez Whyte'a (plus 2 ciosy poprawki) oddał inicjatywę w całej następnej rundzie zjadając ciosy Dilliana. Ludzie pisali że bardzo długo się zbierał po tamtym by znów złapać rytm. Władek który bije dużo mocniej po takim trafieniu tak spowolnionego AJ mógłby ustawić lewą ręką i już mu na złapanie rytmu nie pozwolić. 1 cios a jak różnica. Władek to punczer i to jeden z najmocniej bijących zawodników w historii. Skreślanie szans kogoś takiego tylko dlatego że AJ pięknie rozwala zawodników z ligi 2 to czysta głupota bo tu wystarczy jedna spóźniona akcja. Oczywiście po obu stronach.
41 lat w wadzie ciężkie nie musi być past prime. To nie jest waga lekka gdzie liczy się szybkość i refleks. 41 lat będzie past prime np. dla zawodników typu Powietkin czy David Haye, którzy z racji swoich warunków fizycznych muszą nadrabiać szybkością, eksplosywnością. Wład ma bardzo dobre warunki fizyczne i mało zebrał ciosów, dobrze się prowadzi, ciężko trenuje. Wpadki Włada, gdzie rzeczywiście dał się trafiać są sprzed wielu lat. Obecny Wład nie popełnia już takich błędów. Poza tym nawet ulokowanie lucky puncha ze strony AJ będzie trudne, ponieważ AJ nie pokazał by potrafił ustrzelić zawodnika z dużej odległości, tak jak np. Wilder, czy David Haye. AJ jest statyczny i trzyma gardę i z tej gardy wyprowadza ciosy. One nie mają wielkiego zasięgu. Co prawda AJ wyprowadza ładne ciosy proste, umie wydłużać ciosy, lewy prosty jest przyzwoity, ale to jest za mało. AJ nie walczył jeszcze z żadnym zawodnikiem z pierwszej ligi jak np. Joseph Parker, Bryant Jennings, Lucas Browne, Aleksander Powietkin, Kubrat Pulew. To będzie duży przeskok w poziomie przeciwników.
W każdej kategorii wagowej 41 letni zawodnik jest już po swoim prime, ciężko wogóle znaleźć w historii zawodnika, który w wieku 41 lat był wciąż tak dobry jak te 5-7 lat wcześnie. A refleks i szybkość, to były zawsze atuty Włada, w szczególności gdy walczył z dużymi zawodnikami.
Właadek w swoim prime to był właśnie jakieś 5-6 lat temu, nie ma co się oszukiwać.
Akurat to w tej walce może być kluczowa sprawa. Jeśli Władek będzie zbyt wolny, zardzewiały i refleks będzie go zawodził zbyt często nie wyjdzie do drugiej połowy walki. Gdy walczy 2 takich turów z taką siłą ciosu czas reakcji, przegląd sytuacji są bardzo ważne. Wystarczy że któryś się solidnie spóźni i już może by w tarapatach. Klincz? AJ ma tak silne nogi i nie tylko że w momencie odczucia ciosów Władek go nie utrzyma w ryzach. Nie da rady. Co innego jak nie będzie mu szumiało w głowie.
Co do prime to oczywiście Władek absolutnie nie jest w swoim szczytowym momencie i choć ma wielki bagaż doświadczenia to ostatnie walki i postawa Włada może powodować poważne braki optymizmu.
zasadniczo szanowny kolega Rocky86 odpowiedział już na Twoje pytanie
Od siebie tylko dodam ze ja osobiscie nie kojarzę zawodnika kategorii ciężkiej który mając lat 41 i około 70 walk jako zawodowiec byl jeszcze w swoim primie
Zgodze się ze Wladek bardzo dobrze sie prowadzi i nie jest jakos specjalnie rozbity.Gdyby było inaczej juz dawno zakończył by karierę.Jak na starszego pana jest w doskonałej formie,ale nadal jest tylko starszym panem
RoboWład nie jest zbyt dobrym kontr punczerem,a z Joshua bedzie zmuszony tak walczyć.AJ będzie cial ring,zaganial go na liny i tak bombardowal doły.To nie będzie pojedynek na lewe proste,tylko polowanie i to Władek będzie zwierzyna łowną.Tak to widzę
żeby ciąć ring AJ musi mieć pracę nóg, albo mieć zdolność omijania jabów Włada. Ja wiem, że są tu na forum osoby, które twierdzą, że praca nóg AJ jest bez zarzutów. Ja jednak nie podzielam tej opinii. Bez pracy nóg i bez odpowiedniego balansu tułowia AJ będzie bezradny w walce z Władem. Oczywiście nie wykluczam scenariusza, że Wład wystraszy się kibiców angielskich i całą tą otoczką medialną i spanikuje jak Lucian Bute w walce z agresywnym i pewnym siebie Carlem Frochem, cofnie się pod liny, zasłoni gardą i będzie przyjmować ciosy AJ, aż do momentu kiedy sędzia przerwie ten pojedynek. Taki scenariusz może nastąpić, ale jest on moim zdaniem bardzo mało prawdopodobny. Wład był mistrzem na tyle długo, że zdążył się oswoić z mediami i z atmosferą wielkich gal. Nie pamiętam kiedy ostatni raz Wład został zagnany do lin. On swoje walki toczy na środku ringu i AJ tego nie zmieni. Zaufaj mi.
Spodobało mi się określenie, które użył jeden z użytkowników tu na bokser.org, że Joshua to bestia, która uciekła z klatki szalonego profesora chemii. Ja jestem zdania, że tą bestię można spokojnie poskromić, jak ma się warunki fizyczne, świetny lewy prosty i bardzo dobrą pracę nóg.
Joshua nie jest ringowym tancerzem,ale umie ciąć ring,a jego lewy prosty nie jest gorszy niz Kliczki.Tylko ze on go nie naduzywa,a w reperuar ciosów ma znacznie bogatszy.
Oczywiście ma on swoje wady w obronie.Jak juz wspomniałeś ma sztywny tułów,mało porusza głową,ale ptrafi przepuscic cios i groźnie skontrowac
5 lat temu walka nie miała by faworyta.Dzisiaj jest nim Joshua
Nie przypominam sobie,żeby Fury był zamroczony w tej walce,wręcz przeciwnie to Wladimir pływał kilkukrotnie po ciosach Tysona,więc można tylko sobie wyobrazić co będzie jak trafi go Joshua. Odnośnie sztywnego tułowia i uników to nie popadajmy w paranoję,żeby gość 2metry przy takich warunkach,dobrej gardzie jeszcze do tego dokładał jakiś niewiadomo jaki balans..pracę na nogach ma bardzo dobrą Aj. Wiadomo,że nie będzie tak skakać po ringu jak Fury,ale równie dobrze może przyjmować ciosy Kliczki na dobrą,szczelną gardę. Kolega szanowny dla Twojej informacji,to Joshuą zachwyca się obecnie większość ludzi z bokserskiego świata,bo trzeba być chyba ślepym żeby się tym chłopakiem nie zachwycać,a to że biega setkę poniżej 11 sekund świadczy jedynie o skali jego talentu,wiadomo że boks to nie biegi,ale przy tym wzroście taka kordynacja jest wręcz niespotykana. No cóż zobaczymy 29 kwietnia kto miał rację..Pewnie jak Anthony pobiję Kliczkę to będziecie gadać,że past prime,że dziadek bez formy..Potem pobije Wildera i będzie,że pobił bumobija..
A odnośnie wielkich mistrzów to w mojej opinii właśnie na przymiotnik "wielki" przed mistrzem zasługują nieliczni,wyjątkowi bokserzy,którzy nie tylko posiadają wspaniałe umiejętnośći,ale też przede wszystkim serce do walki. Mistrzowie,których walki będzie się pamiętać jeszcze za 50 lat. Wymień mi chociaż jedną walkę Władimira, w której pokazał,że jest wielkim mistrzem..gdzie pokazał serce do walki,niezłomność. Może w walce z Povietkinem pokazał jakim jest wielkim mistrzem? Oczywiśćie,że wielki mistrz musi mieć twardą szczękę. Co to za mistrz co pada po pierwszym lepszym ciosie? Gdyby Kliczko walczył legalnie,miał rywali na wyższym poziomie,niż Mormecki,Pianety,Thompsony to w jego rekordzie w miejscu porażek było by 10 zamiast 4. To co wyprawiał sędzia ringowy w walce z Povietkinem to tego nie da się nawet opisać,że nie odebrał punktów Klinczce. Także ponawiam pytanie: która walka Wladimira będzie wspominana za 50 lat,jako piękna batalia okraszona wieloma wymianami ciosów,powstawaniem z desek i wielkim sercem do walki? Jeśli nie jesteś w stanie takiej podać znaczy to ,że Wład był mistrzem,świetnym zawodowcem,ale do wielkości to mu sporo zabrakło. Pytanie kolejne kogo wielkiego pokonał Kliczko,żeby nazywać go wielkim mistrzem? Tak naprawdę większość jego rywali ustępowała mu wyraźnie warunkami fizycznymi i nie znajdowała się nawet w 1 lidze..Zawsze boksował tak samo-lewy,lewy prawy prosty,lewy sierp. Przy Joshule repertuar ciosów ma bardzo ubogi. Nie potrafi być po dołach,ani podbródkowych. Nauczył się tych kilku akcji i wszystkich pokonywał tak samo,lewym prostym i wieszając się na rywalu.
Do tej pory to on narzucał tempo, nie licząc epizodu z Whytem nie miał żadnych problemów, nie było sytuacji w której musiał się popisać przyzwoitą kondycją. Nie walczył z żadnym (nie licząc Kingpina, który jak zwykle miał wszystko w dupie) rywalem potrafiącym boksować. Sami emeryci, futboliści, sluggerzy, zawodnicy bez przyzwoitego dorobku amatorskiego (nie licząc Breazeale, który wybitnym amatorem nie był a w ringu nie widać, żeby taki dorobek posiadał), leniwi, napalający się na mocne ciosy, bez pracy nóg. Żeby nie było - AJ rekord ma przyzwoity, część z jego rywali to szeroka czołówka, ale do topu im sporo brakuje.
Szczęka, kondycja, psychika nigeryjskiego Angola są dalej niesprawdzone. Stawianie na niego w takiej sytuacji byłoby imo trochę na wyrost. Ale oczywiście jego wygrana (nawet szybka) żadną niespodzianką nie będzie. Pieniędzy na KoksoPrzytulaska jednak nie postawię, bo i jego osoby po przerwie i porażce dotyczy sporo niewiadomych.
W 12 rundzie został trafiony i odczuł ten cios na podobnym poziomie jak te o których piszesz w przypadku Władka tj daleko było od tragedii ale widać było że w głowie zaszumiało.
Co do tułowia to to żadna paranoja. Przypomnij sobie walkę z Whytem choćby i to jakie banalne ciosy tam potrafił AJ łyknąć. Oczywiście facet robi postępy a w walce z Władimirem zawalczy 100 razy ostrożniej ale wyłapuje ciosy AJ wyłapuje szczególnie te z przedniej ręki a u Włada to główna broń zawsze była. Słabo rusza głową a to może z kolei powodować że jak dostanie prawego to bardzo wyraźnie to poczuje. Co do zachwytów to sam należę do entuzjastów talentu AJ i nie zamierzam mu tu umniejszać ale fakty są takie że AJ nie został jeszcze bardzo dobrze trafiony przez punczera i to kilka razy np bo Whyte to żaden punczer jest co wyszło w praniu a jak go przycelował sprawił mu spore problemy.
Jak wygra AJ to na nawet się nie zdziwię za bardzo bo dla mnie też jest faworytem gdzieś w stosunku 60/40 może 65/35 a to głównie ze względu na to że Władek jest już w momencie w którym należałoby myśleć nie o takich wyzwaniach a o emeryturze.
\Wcale nie wykluczam że dla Włada to będzie o jeden most za daleko.
Co do zaś oceny Władka to nie będę na siłę Cię przekonywał ale jego wielkość pokazuje choćby cała jego kariera i to że będąc skreślonym przez całe bokserskie środowisko wrócił i rządził przez tyle lat (to jest dopiero pokazanie mocnego charakteru). Tego nie dokonałby przypadkowy frajer. Wszystkie te cechy pokazywał przez te właśnie lata raz lepiej raz gorzej. Styl porywający nie był ale nie to świadczy o wielkości pięściarza bo np wszyscy zachwycają się teraz walką Whyte vs Chisora gdzie pokaz serca do walki i niezłomności był na niemożliwym wręcz poziomie tylko co z tego? Gdyby wyszli tak walcząc do jakiegoś porządnego rywala to w momencie w którym po półmetku musieli już szukać odpoczynku w ringu i zamachowych cepów zostaliby zmasakrowani.
I co im z tego że walczyli na śmierć i życie? Są przez to najlepsi ? Nie. Po prostu dali równą walkę bez techniki w głównej mierze, pokaz cepowania i próby urwania rywalowi głowy bez żadnej taktyki łykając przy tym całą masę ciosów.
Co do przeciwników zaś mój drogi to lał przez lata wszystkich razem z bratem który rekord miał znacznie szczuplejszy. To się liczy. Co z tego że byli mniejsi itd. Przecież facet ma prawie 2 m i 112 a nawet 113kg więc naturalnie jest jednym z większych pięściarzy w dywizji i góruje nad resztą. Nie unikał nikogo, podejmował trudne wyzwania i rządził przez wiele lat. Czego więcej wymagać?
Twardej szczęki? To nie jest cecha wymagana u mistrza. To tylko jedna z wielu zalet mogąca pomóc pięściarzowi i tyle. Wład ma szczękę średnią więc i nie dawał się w nią regularnie trafiać i dobrze dla niego samego.
Owszem brakuje mu w rekordzie wielkich nazwisk ale takich po prostu nie było w czasie jego świetności. Ma za to w rozkładzie większość czołowych pięściarzy tych lat i tyle. Bracia wyczarować Ci lepszych pięściarzy nie mogli. Teraz trochę się poruszyło ale dla Braci to za późno.
Władimir jeszcze próbuje odejść na swoich zasadach biorąc swoją drogą największą możliwą walkę (co też pokazuje charakter między innymi) ale za moment będzie miał 41 lat a Vita już długo nie ma w boksie. Ale poczekaj. AJ o ile będzie wygrywał może spotkać się z tym samym problemem co Władimir. Z piasku bata nie ukręcisz a Hw to nie jest wylęgarnia wielkich wspaniałych nazwisk. Pokona Władka może kiedyś Wildera i kogo będzie miał bić żeby ludzie nie narzekali później na jego przeciwników skoro już to robią jak ma pas tak krótko?
Wyczaruje Ci super ciężkich do walk? Czy będzie walczył z takim Wilderem 10 razy?
Podsumowując mnie nie musisz przekonywać o tym że AJ jest naprawdę świetny ale odbieranie szans WK to w moim odczuciu głupota.