POWIETKIN NA DOPINGU, STIVERNE WRACA DO DOMU!
Aleksander Powietkin (30-1, 22 KO) oblał test antydopingowy przed dzisiejszą walką z Bermane'em Stiverne'em (25-2-1, 21 KO). Kanadyjczyk zapowiedział, że w tej sytuacji nie wejdzie do ringu.
Agencja antydopingowa VADA poinformowała, że wykryła w organizmie Rosjanina ostarynę, środek przypominający w działaniu steryd anaboliczny i mogący podnieść wydolność (tę samą substancję znaleziono kilka miesięcy temu u Luciana Bute). Znajdował się on w próbce pobranej od pięściarza 6 grudnia.
Wobec tego federacja WBC oświadczyła, że nie usankcjonuje walki w Jekaterynburgu i tym samym pas tymczasowego czempiona WBC w wadze ciężkiej nie znajdzie się w stawce. Stiverne tymczasem powiedział, że w ogóle nie będzie boksować z nieuczciwie rywalizującym przeciwnikiem.
- Jestem zawiedziony, to szczyt braku profesjonalizmu. Teraz do walki na pewno nie dojdzie. Lecę do domu, ale moja kariera trwa dalej. Myślę, że teraz zostanę oficjalnym pretendentem dla Deontaya Wildera - oświadczył.
Mauricio Sulaiman, szef WBC, potwierdził, że otrzymał od Stiverne'a informację, iż nie przystąpi on do walki.
Nie jest to pierwsza wpadka Powietkina. W maju Rosjanin miał boksować o mistrzostwo świata z Wilderem, ale walkę odwołano, kiedy w jego organizmie wykryto meldonium. Bokser przyznał, że przyjmował ten środek, ale przed tym, jak znalazł się on na liście zakazanych. Ostatecznie został oczyszczony z zarzutów.
brawo Saszka xd
Sasza teraz zapewne wypadnie z rankingów, a Wilder dostanie kolejna dobrowolna obronę z jakimś sredniakiem. Do walki o mandatory powinien zostać wyznaczony Pulev, który poradzi sobie ze Stiverne.
No szkoda, bo to mogła być naprawdę dobra walka.
Złapali go raz, twierdził że jest niewinny, złapali drugi raz i ciekawe co teraz wymyśli?
Że ten środek był w lekach jak dostał obstrukcji przed walką?
Podryżawy budyń jest jus skończony na światowych salonach bokserskich , pozostają mu walki ma moskiewskim barłogu!
DObrze ktos to powiedzial ze po walce z Kliczkiem, suka blyat stal sie czolgiem nie do zatrzymania co pokazywal w innych walkach bylo to bardzo podejrzane no i mial racje, Povietkin ( te dno ) faszerowal sie juz od dawna, gosc ktory w CW nie moze ograc takiego lebka jak Huck nagle w dwa lata pozniej w HW zostaje jednym z czolowych ciezkich.
To nie Povietkin zszedł do CW tylko Huck poszedł w cieżką, Povetkin nic nie zbijał.
teraz to mogą się wykazać raczej hejterzy Powietkina. Mogą teraz moralizować o tym jacy to Rosjanie są źli, oszukują. Mogą teraz cieszyć się razem z Wilderem i oglądać kolejną dobrowolną obronę Dzikusa, a jeżeli Saszę usuną z rankingu WBC to Wilder może i nawet odważy się na obowiązkową obronę i kto wtedy będzie miał pretensje do Bronze Bombera? Przecież on tak bardzo chciał walczyć z Powietkinem:) a teraz dadzą mu może Stiverna, który co prawda też brał, ale to był tylko napój energetyczny;)
Przyznasz, że druga wpadka na dopingu to trochę przesada. Nie zdziwię się, jak nikt tam już nie pojedzie.
teraz to mogą się wykazać raczej hejterzy Powietkina. Mogą teraz moralizować o tym jacy to Rosjanie są źli, oszukują. Mogą teraz cieszyć się razem z Wilderem i oglądać kolejną dobrowolną obronę Dzikusa, a jeżeli Saszę usuną z rankingu WBC to Wilder może i nawet odważy się na obowiązkową obronę i kto wtedy będzie miał pretensje do Bronze Bombera? Przecież on tak bardzo chciał walczyć z Powietkinem:) a teraz dadzą mu może Stiverna, który co prawda też brał, ale to był tylko napój energetyczny;)
Kolego nie wrzucaj wszystkich do jednego worka... są też osoby starsze czytające i komentujące tu na portalu i trochę bardziej rozsądnie myślące niż te tendencyjne argumenty z określeniami typu "hujterzy" na poziomie gimby...
Co do używania słowa "hejter" to rozumiem, że do użytkownika Mike555 też masz o to pretensje?
Drugą wpadkę zaliczył w tym roku Lucas Browne, też wykryto u niego Ostarynę. Czy teraz nikt nie pojedzie walczyć do Australii? Mamy do czynienia z polityką. Przecież VADA w swoim stanowisku stwierdziła, że trzeba zrobić porządek z rosyjskimi sportowcami, więc mamy tego efekty. Sport to niestety też polityka i pieniądze. Niestety bardzo dużo do powiedzenia mają też wielkie koncerny farmaceutyczne odpowiedzialne za produkcję leków, suplementów diety i odżywek, które sport traktują jak miejsce do rywalizacji i które dysponują ogromnymi środkami.