MOLINA ODDAJE JOSHUI CO KRÓLEWSKIE
- Jego siła ciosu w połączeniu z szybkością były wręcz druzgocące - przyznaje Eric Molina (25-4, 19 KO), który w minioną sobotę na własnej skórze poczuł uderzenia Anthony'ego Joshuy (18-0, 18 KO), mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF.
Angielski król nokautu zastopował pretendenta w trzeciej rundzie. Najpierw powalił go straszliwym prawym krzyżowym, a dzieło zniszczenia dokończył lewym sierpowym kilkanaście sekund później.
- Joshua to wielki mistrz. Zawaliłem test, ale w konfrontacji z kimś z samego szczytu. Miałem zamiar schować się na samym początku i zaatakować odważniej dopiero po czwartej rundzie, niestety nie zawsze plan uda się potem zrealizować. Mimo porażki i tak jestem zadowolony, że dostałem drugą taką szansę - stwierdził pogromca naszego "Górala".
Przypomnijmy, że champion IBF w kolejnym starcie - 29 kwietnia w Londynie, spotka się na stadionie Wembley z Władimirem Kliczko (64-4, 53 KO).
Bije pewnie Antek bo prawie urwal leb Molinie bez pełnego skretu a ten do 8 wygladal jakby pragnal aby bylo juz 10 ale wstal bo wypadalo, bo ma jaja
Jeśli chodzi o walkę z Whyte'em, to tam była zła krew i to taka prawdziwa. Joshua wyszedł by zlać Łajdaka, już w pierwszej rundzie zrobił z niego mielonkę. AJ walczył strasznie nieroztropnie, jakby nie miał żadnej taktyki.
No ale takie walki są potrzebne dla młodych zawodników, walka z Whytem pokazała mu, że nie jest niezniszczalny i musi zostawiać emocje w domu.
ANthony robi postępy z każdą walką i to jest bardzo widoczne, dużo lepiej jabuje, jest precyzyjniejszy, ostrożniejszy lepiej kontroluje dystans, dobiera ciosy. Nie można zapominać, że on ma dopiero 18 walk n akoncie.
On dopiero wchodzi w swój prime może być jeszcze lepszy.
GGG dogadał walkę z Jacobsem, starcie w marcu. Jak dla mnie to ostatni ciekawy zawodnik w 160 funtach do zrobienia (poza Canelo, który niewiadomo w którym limicie siedzi). Jest jeszcze tylko walka BJS, ale to formalność do pełnej unifikacji,bo starcie bez tego jest mało ciekawe.
I dominic i dillian byli bezlitosnie lani przez Antka
Szabransky walczy dziś na PS od 4 jak kogoś ciekawi ;)
Chciałbym to zobaczyć na Kliczce, ale on się nie da trafić. Będzie uciekał i klinczował cały czas.
o czym Ty piszesz 41 letni "dziadek " będzie na tyle mobilny w ringu, że będzie w stanie uciekać przed nacierającym Joshuą , nie da się trafić i będzie miał na tyle sił, żeby klinczować nie odbiegającego siłą i gabarytami a przewyższającego arsenałem zadawanych ciosów Anglika przez 12 rund ? Zejdź na ziemię i zauważ , że młodszy Kliczko mógł ze słabszymi zawodnikami i o gorszych gabarytach coś takiego wyprawiać , ale teraz przyjdzie mu się zmierzyć z pięściarzem z jakim NIGDY jeszcze nie walczył. Bo nawet Sanders i Brewster nie mieli warunków fizycznych Joshuy . Moim zdaniem starość poparta nawet wieloletnim doświadczeniem przegra z młodością.To będzie demolka i powtórka z walki Holmes - Tyson .