HUCK I BRIEDIS POWALCZĄ O PAS TYMCZASOWY WBC - MIESIĄC NEGOCJACJI
Tony Bellew (28-2-1, 18 KO) zachowa ostatecznie tytuł mistrza świata federacji WBC kategorii cruiser, ale po walce z Davidem Haye'em w pierwszy weekend marca będzie musiał się szybko określić, czy zostaje w wadze ciężkiej, czy znów będzie schodził do limitu 90,7 kg. W międzyczasie zostanie rozegrany pojedynek o pas tymczasowy.
Pełniący rolę obowiązkowego pretendenta Mairis Briedis (21-0, 18 KO) zmierzy się z wieloletnim championem WBO, Marco Huckiem (40-3-1, 27 KO). Lepszy z tej dwójki zagarnie pas WBC Interim i będzie czekał na decyzję Bellew.
Od dziś obozy Niemca i Łotysza mają czas na negocjacje. Jeśli nie dojdą do porozumienia, 14 bądź 15 stycznia odbędzie się oficjalny przetarg na organizację walki, choć menadżer Briedisa już wcześniej zapowiadał, że prawdopodobnie dogada się ze sztabem przeciwnika i panowie skrzyżują rękawice na niemieckim ringu.
Młody kontra stary lis.A jak przegra Huck to jest już w 2. lidze.
I tego mu życzę.
Breidis go rozpierdoli.
Briedis przed czasem i z miłą chęcią zobaczyłbym jego starcie z Gasijewem lub Usykiem.
Bo pasa WBC International nie można nazwać przecież pełnoprawnym tytułem, lecz śmiesznym paskiem do spodni.
Niestety, ale Briedis jest za cienki, w sensie nie ma pleców, a Hearn dobrze posmarował i mamy to co mamy.
Kolejna sprawa, czy WBC, jak i Hearn biorą wogóle pod uwagę stan fizyczny, mentalny jaki będzie prezentował po walce z Hayem, szczekacz Bellew? Przecież on może tam dostać takie lanie, że będzie pauzował, lizał rany przez sześć miesięcy, jak nie cały rok :)
Podsumowując Briedis z Huckiem powinni walczyć o pełnoprawne mistrzostwo, a kiedy Bellew będzie gotów powrócić powinien dostać walkę pierwszy, bez żadnej kolejki z podziałem kasy 70-30 na swoją korzyść. To by było najsprawiedliwsze rozwiązanie.