WILDER-PARKER NA GALI JOSHUA-KLICZKO? OBÓZ JOSEPHA JEST ZA
Promotor Josepha Parkera (22-0, 18 KO) wpadł na pomysł uczynienia gali Joshua-Kliczko jeszcze większą. Zaproponował, aby 29 kwietnia na stadionie Wembley Nowozelandczyk zmierzył się w walce unifikacyjnej z Deontayem Wilderem (37-0, 36 KO).
- Nie wiemy, czy Eddie Hearn [promotor Joshuy] byłby skłonny zrobić dwie walki o mistrzostwo świata kategorii ciężkiej podczas jednej gali. Moglibyśmy mieć walki Wilder-Parker i Joshua-Kliczko, a potem starcie zwycięzców - mówi David Higgins, dyrektor promującej Parkera stajni Duco Events.
Pięściarz z Nowej Zelandii pokonał w sobotę Andy'ego Ruiza Jr i zdobył wakujący pas WBO. Inną opcją obok Wildera - czempiona WBC - jest dla niego Hughie Fury (20-0, 10 KO). Walka z Anglikiem to w tej chwili bardziej prawdopodobny scenariusz, a rozmowy na ten temat już ruszyły.
- Jeśli rywalem będzie Fury, zastanowimy się, gdzie lepiej rozegrać tę walkę - w Anglii czy Nowej Zelandii. Nie wykluczamy żadnej z tych możliwości - oznajmił Higgins.
co nie zmienia faktu, iż jestem na tak, taki wieczór to byłaby prawdziwa uczta dla fanów
szermierki na pięści i marketingowo, dobre podchody do kolejnej unifikacji.
Wilder powinien odbębnić tego Povietkina, bo to jest komedia z tym mandatory, a Parker dla przyzwoitości obronić choć raz tytuł (może być przreklamowany młody Fury)
Szacuje się, że AJ z Kliczko zarobią po ok 20 mln USD.
Na cholerę by im było wsadzać tam dwóch zawodników, którzy też by chcieli po kilka baniek, a dodatkowego dochodu by nie przysporzyli. Każda walka unifikacyjna AJ będzie zapełniać stadiony, dodatkowej promocji nie potrzebuje.
W sumie się nie dziwię. Z taką postawą jaką zaprezentował w walce z Ruizem jest duże prawdopodobieństwo że tytuł ktoś mu odbierze i niekoniecznie w hitowym pojedynku.
Poza tym - kondycja. Ruiz w 2 połowie walki z Parkerem walczył gorzej niż w połowie 1. Nie ma kondycji, pracy nóg i odpowiedniego balansu, żeby zagrozić dużym umiejącym walczyć na wstecznym rywalom. Mały swarmer po prostu te cechy mieć musi, jeśli chce walczyć z dużymi bokserami. Wilder na wstecznym walczy całkiem nieźle, wbrew pozorom. Żeby użyć tych swoich szybkich rąk, statyczny Ruiz musiałby się najpierw do Wildera zbliżyć. Dopóki gość nie zgubi niepotrzebnego balastu w postaci tłuszczu - nie będzie mieć szans na nawiązanie walki z absolutnym topem.
A za co niby miałby być tak doceniany Andy Ruiz? Za swoje walki? Andy Ruiz Jr był/jest dokładnie tak doceniany jak sobie na to zasłużył tj często czyta się o jego atucie szybkich rąk i solidnego uderzenia. Cóż więcej zrobił by można powiedzieć że przed walką z Parkerem był niedoceniany. Prezentował słabą formę i prawdopodobnie o wiele lepiej nigdy już nie będzie bo facet pomiędzy walkami znów nabiera ciałka które później musi gubić to raz. Dwa dawał słabe walki z pięściarzami których inni potrafili po prostu zmaltretować. Trzy nie walczył z nikim sensownym do czasu walki z Josephem. Nie było podstaw by robić z niego nie wiadomo jak wspaniałego pięściarza. Trochę przypomina to sytuację z Hughie Furym. Wiele osób się zachwyca jak to wspaniale nie jest ułożony przez Petera czy że jest większym talentem niż sam Tyson ale jak przyszło zawalczyć z Whytem to musieli jawnie się przyznać że to zbyt wiele na obecny moment a jak walczyli z niewygodnym Kassim to był on w solidnych tarapatach.
Ok Ruiz jest naprawdę dobrym zawodnikiem ale czy jest był niedoceniany? Nie sądzę. Rzekłbym nawet że obecnie jest przeceniany bo można czytać teksty takie jak twoje Ghostbuster
Zresztą skąd wzięło Ci się że Stiverne ma wolne ręce? Nogi ok ale ręce Bermane wcale nie są wolne. Wręcz przeciwnie. Dodatkowo to Andy Ruiz na dobrą sprawę ma gorszy rekord niż Bermane który to ma chociaż solidnego Arreolę 2x w rozkładzie i to niezłym stylu. Ruiz póki co przegrał z Parkerem.
Co do zaś porównań Wildera z Parkerem i trudności, lewego prostego itd to sorry ale Parker bił w Ruiza za mało. Niewykluczone że Deontay obijałby gardę Ruiza zdecydowanie częściej a już na pewno mocniej. Doszedłby do tego prawy który u Parkera prawie nie działał a Ruiz wcale jakoś fenomenalnie na nogach szczególnie w drugiej połowie walki nie walczył.
Nie zgadzam się z tym co napisałeś a już niedocenianie Ruiza to dla mnie gruba przesada.
Ja mimo wszystko uważam, że Andy Ruiz Jr jest niedocenianym pięściarzem. Świadczą o tym chociaż niektóre komentarze, z których wynika, że to Parker tocząc wyrównany pojedynek z Ruizem Jr pokazał jaki z niego słaby zawodnik. Poza tym są osoby, które oceniają pięściarzy po wyglądzie i jeżeli ktoś jest zbudowany jak atleta, wysportowany to z urzędu winduje się jego notowania. Dla wielu Ruiz Jr to grubasek ze słabymi warunkami fizycznymi i z pięściarzami typu Wilder nie ma czego szukać. Poza tym Ruiz Jr nie ma w swoim rozkładzie wystarczająco dobrych nazwisk, by można mówić, że jest to uznany pięściarz. Dodam jeszcze, że gdybym napisał, że Andy Ruiz Jr w półdystansie jest porównywalnie niebezpieczny jak Luis Ortiz to zostałbym uznany za świra, albo osobę, która chce być na siłę oryginalna, podczas gdy ja naprawdę jestem przekonany, że w półdystansie Ortiz i Ruiz Jr prezentują zbliżony poziom. Dlatego uważam Andego za pięściarza niedocenianego.
Zawsze znajdą się osoby które albo kogoś ocenią zbyt surowo nie widząc plusów albo zbyt optymistycznie nie widząc minusów. Są tacy którzy piszą o Ruizie tylko źle i nie jest to uczciwa ocena ale z drugiej strony jesteś/są tacy jak Ty czyli przesadnie gloryfikujący go choć póki co nie ma ku temu wielkich podstaw.
Czy tego chcemy czy nie zaletą sylwetka Ruiza nie jest i nie będzie. Świadczy ona też mocno o tym jak zawodnik się prowadzi itd. Akurat u Ruiza nie ma się nigdy co spodziewać sylwetki Adonisa ale jeśli facet zrzuca na obozie 13 kilo świadczy to o tym że gdy nie ma obozu obżera się, nie trenuje i nie dba o siebie. Między innymi przez to po półmetku wyraźnie osłabł i nie był już tak groźny jak w pierwszej części spotkania. Trudno żeby go za to chwalić. Zapewne teraz znów się zapuści i solidnie zmobilizuje się dopiero na obozie do jakiejś ważniejszej walki a pytanie kiedy taką stoczy? Chciałbym się mylić i widzieć newsy o tym jak to ciężko nie pracuje Meksykanin zmobilizowany porażką ale w to wątpię.
To nie jest tak że nie ma czego szukać w ringu z pięściarzami typu Wilder tylko po prostu nie będzie w takich walkach faworytem (w mojej opinii) a wręcz przeciwnie- będzie mu znacznie trudniej niż z Parkerem który walczył bardzo asekuracyjnie, momentami bez iskry czy pazura zadając mało ciosu i ogrywając Ruiza nogami. I właśnie te nogi w połączeniu z tuszą byłyby główną bolączką a dodając do tego świstające znacznie mocniejsze i częstsze ciosy proste facet mógłby mieć poważny problem. Co do tego zaś jakie niebezpieczeństwo stanowi to mi prędzej przychodzi na myśl Carlos Takam. Ba on był chyba nawet bliższy wygrania z Parkerem przed czasem a sam również przegrał nieznacznie z tego co pamiętam. Ktoś tak niebezpieczny jak Ortiz zaś nie potrzebowałby raczej pełnego dystansu na wrak Liachowicza czy pana Zumbano Love.