FLOYD: MÓGŁBYM WRÓCIĆ I ZAROBIĆ 100 MLN, ALE ZDROWIE WAŻNIEJSZE
Dziennikarze wciąż dopytują Floyda Mayweathera Jr, czy wróci na ring, ale odpowiedź się nie zmienia - Amerykanin korzysta z uroków emerytury i nie myśli o kolejnych występach między linami.
- Chodzi o to, żeby odejść ze sportu z bystrym umysłem, na własnych warunkach. Ja to zrobiłem. Mogę wrócić, kiedy chcę, i zarobić 100 milionów dolarów jednego wieczoru. Zdrowie jest jednak ważniejsze - powiedział podczas trwającej konwencji WBC na Florydzie.
Mayweather wygrał na zawodowym ringu wszystkie 49 walk. Wcześniej osiągał sukcesy na ringu amatorskim i choć w kontrowersyjnych okolicznościach przegrał w półfinale IO w Atlancie z Bułgarem Serafimem Todorowem, podkreśla, że niczego w swojej karierze by nie zmienił.
- Jestem zadowolony z tego, jak to wszystko się ułożyło. Wcześniej [po porażce na igrzyskach] płakałem, narzekałem - byłem młody. Teraz jestem starszy, mądrzejszy. Gdybym nie zdobył brązowego medalu, nie osiągnąłbym potem tego wszystkiego. Wtedy pomyślałem sobie, że już nikt nigdy niczego mi nie odbierze - oznajmił.
39-letni Amerykanin zakończył zawodową karierę we wrześniu ubiegłego roku. W ostatnim pojedynku pokonał jednogłośnie na punkty Andre Berto.
Ewidentny kompleks murzyna, który uważa się za pępek świata i od czasu do czasu musi to podkreślić
Coś mi tu śmierdzi. Pewnie jak przechula większość kasy będzie chcial wrocić w wieku 45lat ale to będzie za późno...
teraz już się nie liczy Floyd. Jest kilku lepszych od niego i to jest powod wywodu mistrza ucieczki w ringu.
Ma encefalopatię i boi się Parkinsona?
Jeżeli tak to jest odpowiedź.
Nawet za wielkie pieniądze zdrowia nie kupi...
Sportowo wpisał się na listę najlepszych pięściarzy w historii, finansowo jest niezależny do końca życia i zaskoczę was TBE nie zbankrutuje, i do końca życia nie będzie już musiał wychodzić do ringu, bo nie tylko z tego żyje. A na koniec zszedł z ringu w pełni zdrowy i bez żadnego uszczerbku na zdrowiu, czego powinno życzyć się każdemu pięściarzowi...