GRABOWSKI CHCE W MARCU WALKI BALSKI vs JEŻEWSKI
Mariusz Grabowski kolejną galę z cyklu BudWeld Boxing Night zorganizuje 4 marca wspólnie z Andrzejem Gmitrukiem. I właśnie tego dnia chętnie skonfrontowałby Adama Balskiego (7-0, 6 KO) z Nikodemem Jeżewskim (12-1-1, 7 KO). Obaj są zawodnikami stajni Tymex Boxing Promotion.
W sobotni wieczór Jeżewski przegrał co prawda przed czasem z faworyzowanym Michałem Cieślakiem (15-0, 11 KO) w trzeciej rundzie, ale - po pierwsze, rywal uderzył go, gdy już klęczał, po drugie, sędzia zdecydowanie się pospieszył, i w końcu po trzecie, wcześniej po mocnym prawym na szczękę to Cieślak nieoczekiwanie był liczony po raz pierwszy w zawodowej karierze.
- Cieszę się, że Nikodem deklaruje chęć podejmowania kolejnych wyzwań. Ja już mam pomysł. Ma ze mną ważny kontrakt do maja 2018 roku, więc jeszcze półtora roku. W stawce będzie wykupienie się z kontraktu. Jeśli podejmie rękawice, po tej potyczce będzie już wolnym zawodnikiem. Oczywiście jeśli będzie wielkie ciśnienie, zgodzę się na rewanż z Cieślakiem, ale dla mnie w tej chwili priorytetem jest walka Nikodema z Adamem Balskim. To byłaby naprawdę ciekawa konfrontacja. Wcześniej Jeżewski twierdził, że taki pojedynek nic mu nie daje. Ale sporo się od tego czasu zmieniło. On ma już porażkę na koncie, zaś Balski pokonał Brudowa. To dobre rozwiązanie i ciekawa oferta dla kibica - mówi Grabowski.
- Jeżeli Jeżewski dostanie rewanż z Cieślakiem, to ja przecież też na tym korzystam, bo w momencie, gdy mój zawodnik bije się na obcych galach, ja dostaję z tego spory procent. Na moich galach zabieram swoim dużo, dużo mniej. Dla mnie każde rozwiązanie będzie dobre, natomiast podkreślam raz jeszcze, że przede wszystkim chciałbym teraz walki Nikodema z Balskim. Zresztą jeśli Jeżewski chce się uwolnić z kontraktu, to musi podjąć takie wyzwanie. Po ewentualnym rewanżu z Cieślakiem wciąż będzie moim pięściarzem. To chyba fair propozycja. Tym bardziej, że Nikodem chce wyzwań, chce dużych walk, a starciem z Cieślakiem pewnie parę osób pozytywnie zaskoczył. Proponuję taki pojedynek na początku marca, czasu na przygotowania jest więc sporo. On chce wyzwań, Balski też chce wyzwań, więc pomysł wydaje się mi bardzo ciekawy. Dla obu będzie to wieczór prawdy. Gala odbędzie się pod hasłem "Noc Prawdy" - dodał promotor.
Myślę, że nadużywa się stwierdzenie "lucky punch". Był to dobrze wyczekany, precyzyjny cios w szczęke. Lucky punch to był Smith Fonfara, gdzie Smith nawet nie widział gdzie bije (choć Andrzej mu dużo pomógł).
PS - skoro jest taki wolny, to dlaczego Wasilewski zapłacił Grabowskiemu jego procenty?
Wiem za to, że Grabowski dostał swoje procenty za ten start na czyjejś gali, a skoro tak było, to raczej powinno potwierdzać, że Nikodem aż tak wolny jak myśli nie jest. Ale być może są jakieś inne zapisy/luki, o których nie wiem.