JOSHUA ZNOKAUTOWAŁ MOLINĘ
Anthony Joshua (18-0, 18 KO) demoluje kolejnych rywali. Przed momentem zastopował Erica Molinę (25-4, 19 KO), udanie broniąc po raz drugi tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF.
Champion nie forsował tempa, choć pretendent od razu włączył wsteczny. Po kilku prawych na dół, w końcówce pierwszej rundy Anglik zahaczył głowę przeciwnika lewym sierpowym. W kolejnej odsłonie zaganiał challengera na liny, bił jednak luźno, różnicując siłę uderzeń. Pół minuty przed gongiem trafił lewym hakiem na głowę, lecz nie podpalał się i konsekwentnie boksował dalej swoje.
Agresywnie rozpoczął dla odmiany trzecią rundę. Eric momentami dosyć panicznie się bronił, choć przez siedem i pół minuty skutecznie. W końcu w połowie trzeciego starcia Joshua trafił piekielnym prawym krzyżowym, ścinając Molinę z nóg. Ten co prawda powstał na dziewięć, ale po kilku kolejnych bombach zawisł na linach. Na szczęście odpowiednio wcześnie do akcji wkroczył sędzia, ratując pogromcę Tomka Adamka przed bardzo ciężkim nokautem.
ANTHONY JOSHUA: SERWIS SPECJALNY >>>
Teraz pod koniec kwietnia Władimir Kliczko (64-4, 53 KO) w unifikacji pasów WBA/IBF? Na to wygląda.
Molina przekonał się że Dżoszóła to nie Adamek, z całym szacunkiem dla Górala.
Jak dla mnie to za późno dla Kliczki na tą walkę, nie widzę 41 letniego Władimira z Joshuą, chociaż szans odbierać mu nie można...
Obawiam się tylko, że może już być zbyt wolny i przewidywalny, żeby wygrać z Antkiem.
Tylko gdy nacisnął na gaz Joshua było po wszystkim. Ten cios który powalił Erica potworny. Aż jego wyraz twarzy wskazywał że odpłynął gdzieś. Szacunek że i tak się podniósł ale to co się zaraz miało wydarzyć było nie do odwrócenia.
Co do AJ widać że gdy jest potrzeba potrafi być cierpliwy a to może mu się przydać.
No i zaczęło się jeśli chodzi o promocję walki z Władkiem. Właśnie dlatego ta walka nie odbyła się w grudniu. Tu potrzeba równie dobrej promocji na równie wysokim poziomie co walka.
Super. Mam nadzieję że Wład wniesie do ringu jeszcze dużą wartość. Przerwa długa i ponad 41 lat na karku ale za takie pójście va banque szacunek tak samo.
Wilder niech patrzy i notuje. Fury niech przestanie smarkać w chusteczki i również bierze się za siebie.
Szykuje się hicior.
- grubo ponad rok przerwy u wladka
- slabsze ostatnie wystepy u wladka*
- *mozliwe, ze wiek jest ich powodem. (kurde czasu nie da sie oszukac, a jesli juz, to b-hop jest EWENEMENTEM. ktory ma szacun u mnie za dokonania przed 40, jak i po 40tce.)
##
AJ:
- forma rosnie, kolejne KO.
- gabaryty kolosalne
- moze i bije jak terminator, ALE - kazdego usadza.
- wchodzi wlasnie w swoj peak, najlepszy czas.
- podolal presji wielokrotnie.
- jest mlody, potezny, wielki. na luzie rozpieprzy kazdego.
bede kibicowal kliczce, bo moim zdaniem ma duzo mniejsze szanse i jakos zawsze czuje sentyment do starych mistrzow. o rozumiem jak trudno sie pozegnac ze splendorem i slawa top_1 gladiatora. w rzymie tacy umierali w blasku chwaly pomimo porazki.
dzis mamy kapitalizm, rozmnieniaja sie na drobne jak adamek czy RJJ.
No więc właśnie, co pokaże sterydomierz poza uk?
Czy Władek wygra? Ja daje mu 40% szans a AJ 60%. Władek wejdzie pewnie na kreatynę i spróbuje wyśróboać jeszcze swój organizm. Z AJ jest o tyle łatwiej że jest mniejszy niż Tyson i często się otwiera. Z drugiej strony jednak moc ofensywna i zagrożenie nieporównywalnie większe niż z Furym.
Realnie oceniając sytuację nie sądzę by Władek dał radę ale będę trzymał kciuki. Na Tysona szykował się mentalnie do wypuszczenia rąk w ruch a to jedyna droga do zwycięstwa jest też z AJ. Jak nie puści w ruch swojego dawnego ostrego lewego poprawiając prawym to AJ go rozjedzie. Jeśli wyjdzie klinczować i nie zadawać ciosów to Joshua szybko nabierze rozpędu i będzie po zawodach.
A szanse na wygranie wojny na lewe Wład jak najbardziej ma bo już z Moliną AJ zaczynał powoli i uważnie. Właśnie w tym momencie taki Wład powinien ostro go próbować trafiać od pierwszych sekund.
Ale czy to możliwe? Się przekonamy.
Antek faworytem. Jest fizycznie do Włada sprzed kilku lat podobny do tego młodość jest po jego stronie.
To nie był żaden lucky punch. Poza tym Adamek nawet jakby się pozbierał to dostałby prawdopodobnie manto w kolejnych odsłonach i już by na punkty nie wygrał.
Skończcie śnić.
A i BARDZO dobrze się stało że zamiast Moliny nie stał dziś w ringu Tomek bo by było żal patrzeć na tę miazgę.
Twój cytat:"BARDZO dobrze się stało że zamiast Moliny nie stał dziś w ringu Tomek bo by było żal patrzeć na tę miazgę."
#
#
Bardzo dobrze prawisz, starczyło to co widzieliśmy we Wrocławiu...z Vitkiem....
Za duza kasa sie kreci w biznesie zeby AJ zlapali. Niestety nie mam co do tego zludzen. Agencje antydopingowe chronia swoich - vide Rosja, vide UKAD (swiezy temat po wlmie ruskich hakerow - kolarstwo szosowe i torowe plus TUE dla swoich olimpijczykow), czy nawet Armstrong i jego wpadka w 1998 zatuszowana przez UCI i WADA...
Nie skończy się bo Hw to nie jest wylęgarnia masy talentów gdzie mistrzowie mają w czym przebierać bez problemu. Eric nie był złym wyborem. Pokonał Adamka na wyjeździe a że okoliczności się tak złożyły facet dostał szansę. Kubrat odmówił bo miał inne plany. Parker został mistrzem dzięki pójściu inną drogą. Wład to coś większego i od początku było mało realne że padnie już teraz na niego.
I tak można wymieniać. Molina nie był złym wyborem a to że wyglądał na tle AJ tak a nie inaczej świadczy tylko o klasie właśnie Joshuy. Braci przeciwników też nikt nie doceniał bo na ich tle wyglądali jak wyglądali ale to nie jest wina mistrzów.
Z mistrzem WBC dał świetną walkę zamraczając go i ugrywając ze 2 rundy więc nie można powiedzieć że to jakiś żałosny frajer jest.
Absolutnie uważam że wybór Moliny był w PORZĄDKU a że ludzie liczą na więcej. Tak już będzie zawsze choćby AJ zlał wszystkich.
Za dużo aj jest wart... racja kolego, niestety pieniądz rządzi.
Kelner to może za dużo powiedziane, ale z całą resztą zgadzam się w 100%.
A Eric trafiał w tej walce piekielnie mocno wiele razy więc kompletną ingorancją jest pisanie że to lucky punch jedynie był.
Co do zestawienia już napisałem wyżej. Wszyscy narzekają na wiele walk ale ciekawe skąd byście wzięli lepszych rywali na kolejne obrony bo w końcu i tak ich zabraknie. Eric był wyborem awaryjnym po zmiany planów Parkera. Reszta się nie paliła więc dostał szansę.
Tyle w temacie.
Niemniej jednak Anglik wypadł b. dobrze, wygrał (i to zdecydowanie) pojedynek korespondencyjny z Wilderem a akcja, po której doszło do kd, była świetna. Dobrze, że AJ efektownie wygrał - gość "ciągnie" cały boks do przodu.
Jakimi dmuchanymi mistrzami. Dobrze się czujesz? To że po 10 latach panowania i lania wszystkich (powtórzę żeby dotarło) WSZYSTKICH znalazł się wreszcie pogromca który pokonuje dominatora w wieku prawie 40 lat oznacza twoim zdaniem że ten dominator był dmuchanym mistrzem?
Bez kitu co za pierdzielenie. Nie ważne że lejesz wszystkich jak leci jak znajdzie się na ciebie po długim czasie jeden kozak to jesteś nikim.
Po prostu czuję niedzielne myślenie ostro...
AJ leje starców? Może i tak ale spróbowanie spuszczenia łomotu właśnie temu starcowi wzbudzać powinno szacunek a pierdzielenie o słabych rywalach w momencie ogłoszenia takiej walki to jakieś nieporozumienie.
Dyskutowaliśmy już o tym, dla mnie Molina nie zasłużył na kolejną (!) walkę o pas i kilkukrotnie pisałem dlaczego. Ale rozumiem też to, że najzwyczajniej w świecie trudno znaleźć, a jeszcze trudniej zakontraktować, rywali na odpowiednim poziomie. Niemniej jednak zawsze będę "na nie", jeśli wyborem ma być pięściarz, który zanotował KO od Arreoli, do tego przegrał wyraźnie niesłusznie otrzymaną mistrzowską szansę, a jedynym cennym skalpem jest rozbity emeryt Adamek. Dla mnie zawsze lepszym wyborem będzie już taki Breazeale, bo niepokonany, bo z jakimiś w miarę znanymi nazwiskami w rekordzie i przede wszystkim jeszcze niezweryfikowany negatywnie.
Musicie zrozumieć bo widocznie macie z tym problem że Hw nie jest pełna fantastycznych nazwisk (i nigdy nie będzie) gotowych wyjść do AJ dając z nim kapitalne walki. Ja też wolałbym zobaczyć walkę z Parkerem czy Pulevem ale obaj z własnego wyboru takiej walki nie chcieli.
W przypadku Włada tak samo było zawsze. A bo dobiera takich a nie innych cieniasów itd. To ja chętnie poczytam wracając do tamtych momentów kogo innego miał wybrać i jak duży miał wachlarz świetnych zawodników do wyboru.
Wypominanie Arreoli Molinie jest trochę bez sensu bo od tamtej wpadki trochę się zmieniło. Postawa w walce z Wilderem zaś wstydu mu nie przyniosła.
Nie ma o czym pisać. Narzekać dla narzekania może każdy ale niech na podstawie rankingu i dostępnych informacji poda mi ktoś tu co najmniej 2, 3 nazwiska lepsze od Erica, bardziej na walkę zasługujące i przede wszystkim dostępne i chętne.
Jak takich nie ma to o czym my tam pisaliśmy? ;D
Tak naprawdę nie ma wielu pięściarzy z dużymi szansami w walce z AJ. Już dziś można ich policzyć na palcach jednej ręki.
Czytałem opinie nawet że Parker byłby słabym testem i słabą walką. Ale z takim podejściem to już tylko pozostaje się na bierki przerzucić bo i jakie starcia będą ciekawe dla takiej osoby?
A Joseph to obecnie mistrz WBO tak nawiasem dodając i choć oczywiście nie jest to jakiś wielki wyznacznik jego szans z AJ to daje trochę do myślenia skoro nawet tacy zawodnicy byliby za słabi.
AJ wchodzi w swoj prime, takze bedzie w czolowce HW przez wiele lat. Teraz bedzie era duzych ciezkich, bo trudno sobie wyobrazic, zeby jakis "maly" ciezki mogl wygrac z takimi duzymi bokserami jak AJ, Wladek, Wilder czy Fury.
Molina przed walka z Wilderem byl bumem ,gdy stawil opor zbawicielowi hw jego notowania wzrosly ,Wilder pewnie powie ze wtedy eric byl innym zawodnikiem , to on go rozbil i dlatego AJ pokonal go z taka latwoscia ,bo zaden zawodnik po walce ze zbawicielem juz nie jest taki jak wczesniej.
AJ ma przed soba walke z Kliczko terminy zajete ,ciekawe z kim bedzie walczyl Wilder ,AJ okaze sie zbyt anonimowy i niegodny starcia ze zbawicielem ,Powietkin to steryd ,Kliczko pewnie odejdzie nim bedzie wystaqrczajaco stary dla Wildera ,ciekawe jakim wyzwaniem zaskoczy zbawiciel
Tu jeszcze Malina przed walką z AJ chwalący się że może mu zadać ból
ty jesteś zwykła szczota bo wypisujesz bzdury na tej i innych stronach boksu
nigdy w ringu nie stałeś a znawcą jesteś jak z koziej dupy wór na mąke
ogarnij się ciapku i zastanów się co piszesz
No nie wiem jak Wilder albo Kliczko sobie z nim poradzą. Nie mam słów.