PREZYDENT UFC O WALCE MAYWEATHER-McGREGOR: TO SIĘ NIE WYDARZY
Prezydent UFC Dana White oświadczył, że nie wyrazi zgody na walkę bokserską Conora McGregora z Floydem Mayweatherem Jr.
Irlandczyk, mistrz wagi lekkiej w największej na świecie organizacji MMA, otrzymał niedawno licencję bokserską w stanie Kalifornia. Natychmiast wróciły krążące kilka miesięcy temu plotki nt. walki z Mayweatherem, jednak prezydent ww. organizacji przypomina, że McGregor nadal jest z nią związany kontraktem.
- To się nie wydarzy - powiedział White o potencjalnym pojedynku Mayweather-McGregor.
28-latek z Dublina stwierdził niedawno, że chce udziałów w UFC i jeśli ich nie otrzyma, nie będzie więcej walczyć, co tylko spotęgowało spekulacje odnośnie starcia z najlepszym pięściarzem XXI wieku. Komisja sportowa w Kalifornii zapowiedziała już jednak, że nawet gdyby McGregor chciał boksować z Mayweatherem, nie zgodzi się, aby stanął w szranki z bokserem tego formatu w debiucie na zawodowym ringu.
Leonard Ellerbe, dyrektor generalny Mayweather Promotions i wieloletni doradca "Money" Floyda, także odrzuca pomysł takiej konfrontacji.
- Sęk w tym, że McGregor ma kontrakt z UFC i nie może nic zrobić, jeśli nie otrzyma zgody Dany White'a i szefostwa grupy WME/IMG. Nie pozwolą mu na coś takiego. Nie po to inwestowali 4,2 miliarda dolarów w tę firmę, aby jej twarz została teraz zniszczona - oznajmił.
https://www.instagram.com/p/BNmwDl8haS6/
W boksie wygrywa Mayweather jr. w UFC McGregor, ze sportowego punktu widzenia mismatch dla Floyda, a rewanż
niech zrobią w w MMA to rezultat pójdzie w drugą strone.
12:0 Floyd. Walka absolutnie bez jakiegokolwiek sensu w wymiarze sportowym, bo marketingowym oczywiście tak.
Conor robi hype, bo chce lepszych warunków (udziałów) w UFC. Myśli, że Dana się wystraszy, bo mega-gwiazdy się wykruszyły,po kolei St. Pierre, Silva, Ronda, Pettis, Jones(pozasportowe problemy), to będą chcieli za wszelką cenę trzymać Conora. Ale Dana się nie wystraszy, a Conor swoje szanse w boksie zna. Dlatego z takim Mallinagim ani żadnym innym nie wyjdzie do ringu, a z Floydem nawet jeśli przegra do zera, to zawsze można powiedzieć, że to był Floyd, i że z niejednym do zera już wygrywał. Wtedy ewentualnie druga walka na której można zarobić (i znów przegrać) i tyle.
W każdym razie chodzi raczej o zrobienie szumu, niż o poważne plany z jednej i drugiej strony.
A jak będzie, zobaczymy.