NORBERT DĄBROWSKI: JESTEM W ŻYCIOWEJ FORMIE
- W piątek zrobiłem ostatni sparing z Maćkiem Suleckim i Piotrkiem Podłuckim. Pozostało jedynie czekać do środy, bo właśnie wtedy lecimy do Kanady i zapewne dopiero tam na miejscu poczuję atmosferę wielkiej walki - mówi nakręcony, pewny siebie Norbert Dąbrowski (19-5-1, 7 KO), który zamierza sprawić niespodziankę i zaskoczyć niepokonanego dotąd Eleidera Alvareza (20-0, 10 KO).
Rywal Polaka od dłuższego czasu pozostaje oficjalnym pretendentem do pasa World Boxing Council w wadze półciężkiej. Faworyt jest więc jeden, choć to nie zraża "Norasa".
- Jest moc i ogromna chęć zwycięstwa. Wszystko przebiegło zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Jestem w najlepszej dyspozycji w tym roku, powiem więcej, w sobotę będę w formie życia. Zdaję sobie doskonale sprawę o co toczy się ten pojedynek, to niepowtarzalna szansa i zamierzam ją wykorzystać. Zszokuję bokserski świat. Oczywiście praktycznie nikt na mnie nie stawia, ale to dobrze. To Alvarez ma ciśnienie, na nim ciąży walka ze Stevensonem, ja natomiast przystępuję to tej potyczki z chłodną głową, bez żadnego obciążenia. Mamy go rozpracowanego i przyszykowaliśmy na ten wieczór kilka wariantów. Generalnie kluczem do zwycięstwa będzie moja ruchliwość w ringu. Ten chłopak mocno bije i pod żadnym pozorem nie zamierzam z nim wchodzić w niepotrzebne wymiany. Balans i dobra praca nóg, te elementy zapewnią mi wygraną. Wysyłam ostatnie badania do Kanady i powiem szczerze, że nie mogę doczekać się już kiedy wsiądziemy w samolot i polecimy na podbój Montrealu. Nie interesuje mnie danie tylko dobrej walki, w głowie mam tylko jedno, zwycięstwo - dodał Dąbrowski.