EFEKTOWNE NOKAUTY Z MOSKWY (KUDRIASZOW, INDONGO, WŁASOW)
O sile Dimitrija Kudriaszowa (20-1, 20 KO) przekonał się każdy, kto był z nim w ringu. Wczoraj na gali w Moskwie najmocniej bijący pięściarz kategorii cruiser w swoim stylu brutalnie znokautował Santandera Silgado (27-4, 21 KO) lewym sierpowym już w pierwszej rundzie.
Z niesamowitej mocy słynie też Rachim Czakijew (26-3, 19 KO), ale były mistrz olimpijski nie wyciąga żadnych wniosków ze swoich porażek i po raz kolejny bezsensownie wystrzelał się na gardzie rywala, który tylko czekał, aż 33-latek się zmęczy. Maksym Własow 37-2, 20 KO) wykorzystał swą szansę i po kilku nokdaunach (sam również był liczony w 6. rundzie) wykończył Czakijewa w 7. starciu, odnosząc piąte zwycięstwo w tym roku.
Największą niespodzianką był jednak niesamowity nokaut mało znanego Juliusa Indongo (21-0, 11 KO) na bardzo mocnym Eduardzie Trojanowskim (25-1, 22 KO). Walka trwała niespełna 40 sekund i zakończyła się po kapitalnym lewym sierpowym. Musicie to zobaczyć! Który nokaut podoba Wam się najbardziej?
Kudriaszow znowu ustawka w celu budowania jaki to nie potwór.
Coz komandosi riabinskiego przegrali 1:3 (albo 2.5 bo jeden pas denis zachowal)
NIE MA czegoś takiego, jak "były mistrz olimpijski".
Mistrzem olimpijskim jest się na zawsze.
(Który to już raz zwracam na to uwagę...)
Zauwazyluscie ze nokautowany czakijew zawsze kladzie sie tak samo?
Też zwróciłem na to uwagę, tyle, że on się kładzie w sposób kontrolowany. Pewnie nokautowany by padł na plecy a tak to się ustawia od razu, że mu od razu łatwiej wstać. On słabo przyjmuje mocne ciosy, łatwo go podłączyć ale też błyskawicznie dochodzi do siebie.
1) Klasa rosyjskich pięściarzy i ich rywali (ci ich murzyni, to są bardzo często silni, nierozbici i zdeterminowani by wygrać zawodnicy).
2) Klasa rosyjskich komentatorów sportowych (u nas taki Kosytra potrafi zohydzić wizerunek przeciwnika hodowanego miśka do granic absurdu, wiadomo co Kosytra gada na ich temat, tam - nie do pomyślenia, granie hymnów, wyrazy uznania dla zawodnika innej narodowości, ogólnie profeska i mniej wiochy).
3) Oprawa, pompa, nawet ci ruscy bogacze, co przychodzą na gale prezentują się znaczniej bardziej ciekawie, tam każdy chce się pokazać i robi to na swój osobliwy sposób, tak samo laski bardzo fajne z większą fantazją przyodziane, jest na co popatrzeć, u nas to standardowo, żeby nie powiedzieć jak na wiejskim weselisku. No i brak pajacowanie z językiem angielskim, co jest w naszym wykonaniu po prostu tragikomiczne.
Ogólnie ruskie gale na soczystym plusie.
Mam na myśli rzecz jasna tych których importują na walki z ich janosikami xD
"granie hymnów"
*w całości (i pełna powaga na trybunach)
Dzięki.
@Grzelak
Polecam serial Viking. Prawdziwy mężczyzna musi mieć tam jakieś włosy, bo inaczej to wiadomo - homoseksualizm xDD