Bernard Hopkins (55-7-2, 32 KO) zamierza dać pokaz boksu w swoim ostatnim występie na zawodowym ringu - jak na "Kosmitę" i "Kata" w jednym przystało.
- Weźcie ze sobą notesy, bo 17 grudnia dam lekcję boksu. Nie będzie drugiego takiego jak ja. Chcę dać taki występ, po którym będziecie mnie błagać, żebym walczył dalej. Rywalizuję z samym sobą. Będę Matriksem, katem, wszystkim, czym muszę być, aby wygrać. Zawsze byłem uzależniony od sweet science. Moja walka będzie jak ostatni mecz Michaela Jordana lub Kobe'ego Bryanta - powiedział 51-letni Amerykanin podczas telekonferencji przed zbliżającą się potyczką.
Hopkins zmierzy się 17 grudnia w Inglewood w Kalifornii z Joe Smithem Jr (22-1, 18 KO), który zasłynął w czerwcu br. sensacyjnym zwycięstwem w pierwszej rundzie nad Andrzejem Fonfarą.
- Przygotowuję się na dwanaście rund, ale jeśli nadarzy się okazja, żeby go znokautować, zrobię to. Walka z kimś takim jak Bernard Hopkins to zaszczyt. Dam z siebie wszystko i upewnię się, że już on już nie wróci do boksu. Odejdzie na moich warunkach - stwierdził w trakcie telekonferencji pogromca "Polskiego Księcia".
Stawką walki w hali The Forum będzie pas WBC International w wadze półciężkiej.