BELLEW ODEPCHNĄŁ HAYE'A, TEN GO UDERZYŁ. BIJATYKA NA KONFERENCJI (WIDEO)
David Haye (28-2, 26 KO) i Tony Bellew (28-2-1, 18 KO) spotkali się w środę na pierwszej konferencji prasowej przed zaplanowaną na 4 marca walką w Londynie. Jak wszyscy się spodziewali - było gorąco!
- Kiedy on balangował, ja trenowałem. Uwielbiam walczyć, on nienawidzi - mówił Bellew, który na starcie z "Hayemakerem" przeniesie się z kategorii junior ciężkiej do ciężkiej.
Pięściarz z Liverpoolu stwierdził, że Haye miał "niewiarygodne wymagania" podczas negocjacji. - Dziwię się, że nie powiedział mi, w jakich mam boksować butach i spodenkach! - skomentował.
O dwóch ostatnich występach swojego rywala powiedział, że puszczano je "na kanale komediowym", a "wszystkie bilety rozdałeś, bo nie mogłeś ich sprzedać".
Haye mówił z kolei, że uciszy Eddie'ego Hearna, którego nazwał "żartem", a nie promotorem. - Zniszczę twojego chłopaka. A potem wrócę, aby zniszczyć kolejnego - Joshuę. I tym sposobem zamknę ten biznes - odgrażał się były mistrz w wagach junior ciężkiej i ciężkiej.
Zapewnił, że marcowa walka zakończy się przed czasem. - Odwiedzę cię w szpitalu i dam się pobawić moimi włosami - zwrócił się do przeciwnika. - Nie będziesz w stanie przeżuwać jedzenia - stwierdził.
Na koniec, kiedy pozowali do zdjęć, Bellew odepchnął Haye'a, ten odpowiedział ciosem i do akcji wkroczyła ochrona. Bellew krzyczał, że mogą wyjść na ulicę. "Hayemaker" trzymał nerwy na wodzy i ze spokojem stwierdził, że w marcu znokautuje przeciwnika.
Tony faworytem nie będzie aczkolwiek szans mu nie odmawiam. Niech chociaż parę razy trafi solidnie paluszka i będę zadowolony. Resztę zrobi AJ rzeczywiście zamykając pewien interes tyle że nie ten Hearna.
Nie dziwie się David-owi, tyle się już nasłuchał od tego wymoczka że nie na miejscu by było jakby grał uległego i opanowanego.
To jak nazwać Davida który ostatnią sensowną walkę stoczył w 2012 roku a klasa ostatnio dobieranych rywali może minimalnie przerasta klasę pierwszego lepszego bramkarza w klubie?
heh faktycznie haye go trafil lewym. zrobil to tak szybko, ze za pierwszym razem nawet nie zauwazylem xd
walka bedzie do jednej bramki. KO na bellew i znow rozkminy, ze to nieadekwatny przeciwnik, pompowany cruiser na dodatek pierwszy raz w ciezkiej, a dawidek dobiera sobie rywali.
David tak zrobi Tonego że nawet nie będzie widać różnicy czy to był bramkarz czy mistrz CW. Po prostu różnica klas jest zbyt duża.
Oczywiście chciałbym żeby Tony coś pokazał w tej walce, albo jakimś cudem pokonał Davida- byłbym wtedy cały radosny, ale spójrzmy na to trzeźwym okiem- ta walka to miss-match.
Jako ktoś kto nie przepada za Hayem mogę mieć z obiektywną opinią problem ale widziałem już kilka osób które widziały to podobnie jak ja więc się nie przejmuję. Problemem z oceną tej walki wd mnie jest taki że większość osób nie doceniając tego co ostatnio zrobił Bellew patrząc na Haye kojarzy zawodnika sprzed 4 lat. A u Davida sporo się pozmieniało od tamtego czasu.
Dla mnie David faworytem 70/30 i najprawdopodobniejszym rozwiązaniem tu jest jego wygrana przed czasem ale nie zdziwię się jak w ringu będzie się musiał mocno namęczyć a być może nawet i przegra (czego osobiście bym sobie życzył)
Różnica klas zbyt duża a i tak David co możemy przeczytać wyżej musiał się zabezpieczać wymaganiami (pewnie tak jak w przypadku walki z Chisorą wszystko będzie ustawione pod niego)
BlackDog
niewidomy jesteś? przecież to sam Bellew podszedł do Haye i szukał zaczepki.
Trochę obiektywizmu chłopie bo "zaczepki" to oni szukali przez całą konferencję więc podchodzenie do face to face to trochę za mało by zwalić winę na Tony'ego. Zaś pierwsza część twojej wypowiedzi a w szczególności pierwsze zdanie pokazuje z jakim podejściem mam do czynienia (mistrz WBC cruser to angielska szczekająca ciota) więc dalszą zabawę w dochodzenie winy sobie daruję bo nawet jakby Haye tam wyciągnął bejsbola i wszystkich pobił widziałbyś chyba winę po stronie szczekacza xD
Chyba zapominasz jaka dynamike prezentuje Haye. Nawet jesli zostalo z niego 70% dawnego Davida. Bellew to otyly LHW ktory dostal lomot i to ciezki od SMW Adonisa. Lezal z kazdym prawie topowym rywalem. Masternak dal mu wyrownana walke. Tutaj jest roznica dwoch moze nawet trzech dywizji wagowych. Czy ty myslisz ze bijok Bellew nagle bedzie unikal ciosow Haya? Zmieni styl? Przeciez on nic nie umie poza pojsciem na wymiany! Oczywiscie jest w gazie wiec i nie mozna mu odebrac calkowicie szans. Kazdy kto ma puls ma jakies tam szanse. Powiedzmy ze on ma 10%.
Nie wiem czy tamta historia się powtórzy aczkolwiek liczę na to że w ringu Tony łatwo się nie podda i trochę "przemasowanego" Haye na głębsze wody wyciągnie zmuszając go do czegoś więcej niż 1 szarża czy lewy prosty po którym poprzedni przeciwnicy się przewracali bardziej chyba przez paraliżujący strach niż od mocy...
Liczę że Haye wyłapie coś na mordkę. Zresztą podejrzewam że Tony znając zagrożenie postara się zaboksować mądrze i przetrwa pierwsze rundy w których Haye będzie najświeższy.
Ale nie ma co się nakręcać. Jak napisałem wyżej Haye mimo wszystko wyraźnym faworytem więc kciuki będę trzymał za bombera ale nadziei wielkich sobie robić nie ma mam zamiaru. Nie on to właśnie wspomniany przez Davida Anthony przytrze mu solidnie nosa o ile wcześniej nie dostanie łomotu z Władem ;D
sam napisałeś, że nie przepadasz za Hayem więc nie umiesz się obiektywnie wypowiedzieć na jego temat. więc tego po prostu nie rób. dla ciebie zawsze winny będzie on. mnie Haye zwisa i powiewa, podobnie jak Bellew. i prawda jest taka, że Haye zrobi z niego w ringu szmatę. serio uważasz, że ktoś kto toczył wyrównany bój z Masternakiem może pobić Haye? nawet starszego i wolniejszego? chyba, że David by jedną ręką walczył...a co do Bellewa. gość jest strasznie irytujący, nawet jak na angola. i TAK, uważam, że zdobycie przez niego tytułu WBC było baaardzo szczęśliwe. typowy lucky punch
W walkach z ostatnimi asami wyglądał na ociężałego a to że na tych przestraszonych cyrkowców (za przeproszeniem) to wystarczało było wiadome już od dawien dawna.
David nie ma w narożniku Bootha który był jednym z twórców jego sukcesu, wraca do poważnych walk po długiej przerwie, jest cięższy + starszy + po ciężkich ponoć kontuzjach które miały go w ogóle z boksu wyłączyć. Jest dużo znaków zapytania przy jego osobie.
A Bomber? Wszystkim prawie ostatnio uciera nosa. Makabu który był stawiany przez ogrom ludzi na 1 w cruser został przez niego zdemolowany i zamiast należycie to docenić po prostu z Ilungi zrobiło się cieniasa (ewentualnie co poniektórzy szerzą teorie spiskowe że facet sprzedał walkę a niezły z niego w sumie musiałby być aktor z niego- tak udać nokaut i odłączenie)
Floresa (choć to liga niżej) zdemolował.
Facet ma czym przyłożyć i jest w niesamowitym gazie w przeciwieństwie do Davida. Dla mnie 10% to za mało. Jak napisałem wyżej ja widzę to 70/30 i uważam że przy dzisiejszej niewiadomoej co do możliwości maksymalnych Davida to uczciwa ocena (ponad 2 x więcej szans)
Tyle.
Różnica klas zbyt duża a i tak David co możemy przeczytać wyżej musiał się zabezpieczać wymaganiami (pewnie tak jak w przypadku walki z Chisorą wszystko będzie ustawione pod niego)
W tym wypadku to raczej nie będzie ustawione pod niego bo z jakiej okazji? jest za krótki dla Eddiego H :)
Jak nie trawię Davida to muszę przyznać,że jestem w lekkim szoku jak pocisnął z Eddiem H na tej śmiesznej konfie pojechał z nim jak z małą dziwką :) ale miał też w tym dużo racji bo często i gęsto Eddie Hearn próbuje być gwiazdą a nie promotorem :)
David pewnie tą walkę wygra ale widzę,że pyskaty buc Bellew nie ma kompletnie respektu ani strachu przed DH także często w takim przypadku bywa,że wychodzą to nawet dobre walki:) nawet dobry przykład jak ktoś wyżej podał Povietkina z Huckiem też tam nikt nikogo nie dygał i super walka wyszła.Każdy musi wziąć głęboki oddech i przypomnieć sobie,że David walczył ostatni raz prawie 5 lat temu bo te dwie ostatnie walki to był jakiś cyrk a ten pyskacz trochę ciekawych pojedynków stoczył z nawet dobrymi oponentami i przyjmował i tak szybko na dupę nie padał :)
W tym wypadku oceniłem tylko to co widzę i widzisz również ty a mianowicie Haye pierwszy doprowadził do mało przyjemnego kontaktu głowami co spowodowało odepchnięcie (ponadto prawdopodobnie był już przygotowany na akcję z lewą ręką bo coś za szybko mu z automatu poleciała od razu)
Różnica między nami jest taka że ja nie ukrywam że za Hayem nie przepadam natomiast Ty piszesz o Bellew to co wyżej i jeszcze bezczelnie śmiesz wmawiać nam że jest Ci obojętny xD
Bez kitu. Mi też Haye jest obojętny (szczekacz jeb... który sra w gacie przed wyzwaniami ciota jedna xD)
Boks nie jest sportem zero jedynkowym. Co z tego że Bellew stoczył równą walkę z Masternakiem (którego omal nie znokautował i wygrał z nim ostatecznie) jak Ilugnę w teorii dużo lepszego pięściarza już zdemolował. Facet ma cios który w razie dobrego trafienia jest w stanie zrobić solidne spustoszenie. Kto wie czy nawet nie przypadkowo w ferworze walki David coś wyłapie. Zobaczymy.
Wszystko opisałem wyżej i więcej nie mam już zamiaru się produkować bo wszystko zostało powiedziane.
Ktoś widzi w Davidzie wyraźnego faworyta? I dobrze bo to trzeźwa ocena i sam tak mam. Ktoś widzi to nawet bardziej w stronę Davida niż ja? Też ok. Ktoś całkowicie wyklucza szanse Tony'ego? Z tym się nie zgodzę ale ludzie mają prawo wierzyć nawet że Adamek pokonałby dziś AJ czy Władka. Dla mnie całkowite odbieranie mu szans to bzdury.
Raczej nie odpuszczał nic a Tony zaczął odpowiadać i go podłączył. Tak to pamiętam ale nic sobie uciąć nie dam że mam rację w 100%
Dla mnie ktoś kto wygrywa w taki sposób, powstając z desek będąc przed walką w 90% skazywany na pożarcie musi być kozakiem.
Magic19
A co takiego na Hearna cisnął? W skrócie jakbyś mógł napisać bo nie mam czasu teraz oglądać. Rzekłbym że to dziwne bo w sumie to trochę gryzienie ręki która go karmi. Bellew= solidna wypłata a później być może AJ na co liczy od powrotu raczej. Dziwne.
Ja tam Eddiego lubię. Pozytywny wariat który łamie schematy typowego promotora. Oczywiście to tylko wizerunek bo reszta to zakulisowe sprawy.
Rzeczywiście 2 rundę polował na Bellew bez większej aktywności ale w 3 jak ostrzej poszedł do przodu skończyło się to dla niego tragicznie więc nie wiem czy to był taki błąd.
Bellew w tych swoich szalonych wymianach jest naprawdę skuteczny. Z Floresem poszedł w taką wojenkę i też BJ szorował dechy.
Ale nie ważne. Walka może być fajna a może równie dobrze wyjść kicha. Na pokonanie Haye chyba lepszego momentu nie było. Facet jeszcze nie wrócił całkowicie bo te jego dyskoteki z cyrkowcami w roli przeciwników to nic sensownego.
Zobaczymy jak to będzie pozdro.
Ano pocisnął Hearna i to w dość wyrazistym tonem a nie w żartobliwy sposób,że za każdym razem na konfach i nie tylko zamiast promować swoich zawodników to promuje własną osobę :),nie daje im się wypowiedzieć tylko najczęściej zabiera głos.Tak w skrócie,że za często występuje przed szereg i próbuje być najbardziej świecącą gwiazdą :) i gdyby jego Ojciec dalej był głównym dowodzącym tej grupy Matchroom Sport to by był ich bokserem bo miał więcej klasy i Eddie nigdy nie dorówna Ojcu.Dał nawet fajny przykład,że ostatnio próbował skraść show Irlandce Katie Taylor po wygranej zamiast dać dziewczynie jej 5 minut.Na koniec dodał,że po zdemolowaniu Bellew ubije AJ czym zdewastuje cały jego interes i firmę :) Ja tam lubię Eddiego za charyzmę ale czasami jest go za dużo wszędzie.
No cóż. Bellew to Bellew ale chętnie później zobaczyłbym jak David "ubija" AJ...
Powiem tak zanim David dostanie szansę ubicia AJ bardzo chętnie zobaczyłbym jakąś walkę DH z kimś z czołówki bo to troszkę by było nie fair dla tych z czołówki co zapieprzają i walczą między sobą czekając w kolejce na zarobienie dobrego grosza a tu David po ubiciu gościa z cruiserweight dostaje kasową walkę z AJ ??
Ja bym to z chęcią obejrzał ale nie sądzę by David na takie coś poszedł to raz a i również Kubrat może mieć lepsze opcje bo facet ma w czym wybierać.
Wawrzyk na rin.. oficjalnie wyzywa adamka do walki :) , kuzwa szkoda tylko ze zona mu zalatwila zeby nie walczyl z wachem , swoja droga ciekawy jest ojciec czy to byl pomysl wawrzyka zeby wyslac ja do wacha i co zrobila zeby wach zmienil zdanie ze nie bedzie naciskal na walke z warzywkiem :)??
Po Hayu widać, że jest spokojny ale ten błazen go irytuje i zapewne bedzie chciał rozbić Bellenda
Haye ten cios wyprowadzził szybciej niż najszybsze atakujące rywala węże XD
:) zmienil trenera , uczyl sie u najlepszych :)
https://youtu.be/TMn6PCIFZ68
Haye ten cios wyprowadzził szybciej niż najszybsze atakujące rywala węże XD
Po Hayu widać, że jest spokojny ale ten błazen go irytuje i zapewne bedzie chciał rozbić Bellenda
widac ze sie kontroluje , nie chcial go uderzyc mocno jak trenera chisiory na zadymie gdzie mu zlamal szczeke , tu za duzo mial do stracenia odlozenie walki np przez kontuzje tak wiec wystrzelil ciosem ale takim bardziej filmowym na wyczucie :)
Sęk w tym, że Haye to był jeden z lepszych cruiserów ever. To zupełnie inna liga niż Bellew. Jedyne co przemawia za Bellewem to to, że jest on w gazie, podczas gdy prime Haye'a miało miejsce jakieś 5 lat temu i od tamtej pory David walczy głównie z kontuzjami.
Jeżeli David będzie w stanie wycisnąć z siebie co najmniej 80% możliwości z najlepszych czasów, to powinien Bellew roznieść, tym bardziej, że to będzie waga ciężka. Tony nie ma szczęki z betonu i jeszcze nie wie co to znaczy dostać pigułę od kogoś takiego jak Haye.
A to cwaniaczek. Nie dość że sam sytuację wytworzył to jeszcze od razu mu piąstki latają.
Coo xD Bellew sam jako PIERWSZY agresywnie podleciał do Haye'a, to go David potrollował masażem czoła, no bo chyba Bellew nie wyrywał się tak do namiętnego pocałunku, prędzej czy później musiało się to skończyć jakąś draką, było stać tam gdzie pan promotor kazał ;-)
Swoją drogą Haye jest bajecznie szybki, STILL! :D
Wyższy Angol kompletnie nic nie reprezentuje swoim boksem. Jest flakiem, jest wolny, dziurawy; przy takim pięściarzu jakim jest David, gość jest spisany na straty jak stado świni na ubój.
Prawą może go bez problemu ciężko znokautować.
Takiej dynamiki jak Haye nie ma Joshua.
Haye nie ma niestety jaj, gdyby je miał wygrałby ze wszystkimi.
Haye to Scott Malik pod względem odwagi.
Tyle że Haye ma uderzenie i dynamikę.
Jesteś tam Ojciec?
Wawrzyk na rin.. oficjalnie wyzywa adamka do walki :) , kuzwa szkoda tylko ze zona mu zalatwila zeby nie walczyl z wachem , swoja droga ciekawy jest ojciec czy to byl pomysl wawrzyka zeby wyslac ja do wacha i co zrobila zeby wach zmienil zdanie ze nie bedzie naciskal na walke z warzywkiem :)??
Kurwa to jest cyrk z tym Wawrzywkiem :D za blisko siebie mieszkają dlatego nie chcą walczyć i żona mu zakazała,pogadała z Wachem na stronie i po sprawie.Teraz paralityk oficjalnie wyzywa Adamka co jest na emeryturze i co drugi dzień z Zigim daje w palnik :)Szkoda,że Wasyl wcześniej nie chciał go zestawiać chociaż ze średniakami:) albo Albercik z rozjebanym błędnikiem na emeryturze i rozbity Reksio wszystko zajebiście wykalkulowane przez Wasyla :) Borek nie dopuści do tej walki z Adamkiem to jest pewnik!
https://twitter.com/BoxingNewsED/status/804044904452259842
Bellew to jednak bufon i cwaniak , mam nadzieję że Odbiorą mu pas wbc niech walczą o niego Huck z Bredisem lub Bredis z kimś innym!
po co tu piszecie o Tym że Wach odołował walkę z Wawrzykiem mnie to średnio interesuję!
Pisalem juz wczesniej, jak sie oglada wypowiedzi Tony Bellew to wywoluje on w czlowieku nastepujace uczucia:
Trafic go z calej pizdy w glowe czyms ciezkim (cegla, mlotek, kij do krykieta) a jak juz upadnie to dalej po tej glowie skakac....
Haye to ultra cham, który na dobra sprawę mógłby zostać zatrzymany za napaść. Widać jak na dłoni, że wszystko se ukartował, przygotował. Pełna premedytacja zwyrola.
Ale Bellew dobrze to zniósł, znacznie lepiej niż Chisopra :) Ma charakter. Na spokojnie zaproponował walkę na pięści, dodał, że Haye bije jak pizda, a przecież ten szybcioch mógł go trochę "ustawić".
Z kolei Haye, jako klasyczna pizda, szybko się ewakuował. Stracił element zaskoczenia, który jest jedynym atutem takiego wała w sytuacjach stresu i konfrontacji, więc musiał się utlenić. Pięknie go cisnął swego czasu Shannon the Cannon. Jak się rozdarł na cwela, to Heye się zmniejszył o połowę i zaraz wyparował. A wcześniej fajnie deptał go Fury. Swoją drogą nie pamiętam, by wówczas leciał do cygana z grabiami. Był grzeczny jak mała dziewczynka.
Co do szans... Bellew był przewracany, ale w pół ciężkiej, gdzie dużo zbijał. Leżał też z Makabu, ale nie był zraniony, nie stracił zimnej krwi. Haye może go przewrócić, nawet wielokrotnie, ale Bellew to twardziel. Będzie wstawał i oddawał ciosy, a pizda Haye nie lubi bitki.
Idealnie dla Haye jest zastraszyć rywala, wtedy czuje się dobrze w ringu. Wątpię jednak, by Bellew dał się zastraszyć. Faworytem Haye, ale wiele znaków zapytania jest wokół tego klauna, więc można mieć uzasadnione nadzieje. 70/30 to rozsądny podział. Przypominam wszystkim, że pizda Haye wystraszył się Let's go Champa!