MOLINA: BĘDĘ DLA JOSHUY TRUDNIEJSZYM RYWALEM NIŻ KLICZKO
Eric Molina (25-3, 19 KO) ostrzegł Anthony'ego Joshuę (17-0, 17 KO), aby mistrz IBF w wadze ciężkiej nie liczył na łatwą walkę, kiedy zmierzy się z nim 10 grudnia na ringu w Manchesterze.
- Jeśli Joshua popełni jakikolwiek błąd, czeka go długi wieczór. To na pewno nie będzie dla niego łatwa przeprawa. Nie ma nikogo, kto miałby ze mną łatwo - mówi Amerykanin.
Jeśli Joshua pokona Molinę, w kolejnym pojedynku najprawdopodobniej zaboksuje z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO). Jego najbliższy rywal jest jednak gotowy pokrzyżować te plany.
- To moja ostatnia szansa, nie będę miał więcej walk o mistrzostwo świata. Wyjdę ze wszystkim, co mam. Liczę, że Joshua traktuje mnie serio, bo nie chcę potem słuchać żadnych wymówek. Jeśli chodzi o Kliczkę, za dużo o nim nie myślę. Jego czas już minął i sądzę, że walka ze mną będzie dla Joshuy trudniejsza od tej z Kliczką - przekonuje pretendent.
Ach te legendy. Tak rzeczywiście tylko gong uratował wtedy Władimira :D
Co do porównania Moliny z Wachem to Mariusz jest dużo twardszym zawodnikiem natomiast jest przy tym też mniej niebezpieczny (przynajmniej w tym momencie) od Erica. Eric może i ładnie trzymał się z Wilderem ale wystarczy przypomnieć sobie wpadkę z Crisem Arreolą by mieć pewne wątpliwości co do tej wielkiej odporności. Nie zmienia to faktu że ja tam do wyboru Moliny na rywala nic nie mam i nie rozumiem tej całej nagonki na niego. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności to wybór Moliny to po prostu naturalna kolej rzeczy.
Poprostu Adamek nie był po walce z Moliną w krytycznej sytuacji i spokojnie mogl kontynuować karierę
Nie zgodziłbym się. Przewaga Adamka wcale nie była aż tak wielka (przynajmniej patrząc na walkę uczciwie) z tego co pamiętam a i Tomek odczuwał tam bardzo dużo ciosów (między innymi na korpus). To nie jest tak że Eric w tamtej walce nie robił nic i nagle wystrzelił szczęśliwym ciosem. Gdy przechodził do ataku Adamek obrywał solidne lanie. Oczywiście to 1 cios wszystko zakończył ale był on niejako wynikiem całej różnicy między możliwościami w ringu obu zawodników.
Zgodzę się natomiast że spokojnie Adamek może kontynuować karierę ale... Tak jest jedno ale. Ta kariera musiałaby być kontynuowana na pewnym poziomie i nie mogłaby się skupiać na najwyższych celach a tak by nie było. Człowiek dąży do jak największych wypłat a tych nie zapewni pokonywanie drugiej ligi więc prędzej czy później i tak kończyłoby się to tak jak w przypadku walki z Moliną.
Adamek vs Joshua? Jak to w ogóle brzmi :/
Adamek vs Joshua? Jak to w ogóle brzmi :/
No właśnie niemal tak samo jak Molina vs Joshua. Taki sam miss match. Z tym, że Adamek chociaż kiedyś coś znaczył, Molina nigdy. Skąd w ogóle wziął się ten mit jego niesamowitej odporności? A porównania z Wachem to już w ogóle wyższy poziom oderwania od rzeczywistości. Przecież ten typ dostał KO w pierwszej rundzie od Arreoli, znokautował go później Wilder, a i poważnie zamroczonego miał Adamek. To co zrobi z nim potężnie bijący AJ? Już widzę, jak Molina stojąc jak kołek w narożniku i zasłaniając się barkiem przetrwa bombardowanie Antka. Z wypalonym i wacianym w HW Adamkiem mogło to przejść, tutaj skończy się nokautem, prawdopodobnie szybkim.
" No właśnie niemal tak samo jak Molina vs Joshua. Taki sam miss match. Z tym, że Adamek chociaż kiedyś coś znaczył, Molina nigdy. "
Wg mnie walka Adamka z AJ byłaby większym missmatch'em. Adamek nie ma czym zagrozić AJ, a Molina przynajmniej cios ma i jest wyższy od Adamka. W jego przypadku ciosy mogą łatwiej dochodzić, Adamek prułby powietrze, a jakby już trafił to te ciosy w ogole by nie miały wagi (przez dysproporcje wzrostu i zasięgu). Osiągnięcia Adamka nie mają nic do rzeczy, zwłaszcza, że w HW Adamek zalicza się do średniaków. Pokonał na punkty Arreolę, który olewał treningi. Przynajmniej walka była fajna. Wg mnie Adamek w HW ma dobrą odporność na ciosy, ale nie bardzo dobrą a jego mit o tytanowej szczęce wziął się z wagi cruiser.
Oczywiście jeśli AJ pierwszy czysto trafi Molinę, to będzie po walce. Tak czy siak są emocje, gdy rywal pomimo, że gorszy o klasę lub dwie klasy posiada przynajmniej argument w postaci mocnego ciosu i nie zalicza się do niskich ciężkich.
A skąd... Eric to chociaż "prawdziwy ciężki" który ma argument w postaci mocnego ciosu więc szanse zawsze jakieś będzie miał chociażby szanse punczera a Tomek? Bez kitu to by było żal patrzeć na to nie mówiąc już o tym że Adamek nie miałby najmniejszych szans nawet na papierze. Walka z Adamkiem to byłby koszmar!
Eric ma szanse. Niewielkie ale jednak stanowi jakieś tam zagrożenie natomiast Tomek... xD
wg mnie walka potrwa max 6 rund
W sumie to dlaczego by nie? Ta wygrana + dobra postawa z mistrzem (jakby nie było) WBC to wystarczający powód by wtopę z Arreolą zaliczyć Molinie do wpadek z przeszłości i zaktualizować nieco dane na temat jego możliwości.
Jakby nie było to ma takie same a może nawet trochę lepsze wizualnie osiągnięcia niż nasz najlepszy ciężki obecnie ;D Obaj pokonali Adamka z tym że w zupełnie innym stylu i nieco innych okolicznościach (w walce z Ericiem Adamek nie mógł się tłumaczyć słabą formą) a z Wilderem dali zaskakująco dobre walki choć też przebiegały one zupełnie inaczej. Obaj jednak przegrali ostatecznie przed czasem.
Jasne że nie ma sensu się doszukiwać wielkich szans w walce z AJ ale facet pokazał że potrafi zostawić serducho w ringu + potrafi nastraszyć najlepszych swoją petardą + AJ lubi jeszcze fatalnie przestrzelić, zagapić się czy nadmiernie ryzykować co w połączeniu z siłą ciosu Moliny sprawia że jakieś tam emocje w owym starciu mogą się pojawić.
gdyby on był bardziej ruchawy w ringu to miałbyś rację. ale gdyby Adamek miał czym przyłożyć to walka skończyłaby się wczesniej na korzyść Górala.
No ok, ma ten Molina mocny cios, dlatego zawsze jakimś tam zagrożeniem może być, ale czy to wystarczający argument, by dawać mu kolejną walkę o pas? Kogo on ma na rozkładzie oprócz past prime Adamka? Nikogo choćby z szerokiej czołówki HW. Jeden w miarę cenny skalp, oprócz tego KO od Wildera i Arreoli. Jak dla mnie dostaje kolejny prezent, na który po prostu nie zasłużył.
Oby w przyszłym roku wzięli się porządnie za zestawienia w hw, bo to już jest trochę jak teatrzyk z divami na scenie.
Co do walki z Molina z Adamkiem ,nawet 39 letni Adamek po prime prowadził na punkty z Moliną nie jakoś wyraźnie ale prowadził ale nadział się na mocny cios i padł.
ale i tak lepszy Joshua niż Brazille ,lepszy byłby Pulew ale ten chyba przestraszył się wyzwania bo w przypadku przegranej przez ko byłby to koniec poważniej kariery
Ale nie ma TRM i na tym można zakończyć tę dywagację i gdybanie. Gdyby... Piękne słowo ale dajmy Adamkowi lepszy cios ale będąc sprawiedliwi dołóżmy szybkości Ericowi i nadal to Molina miałby większe szanse. Gdybanie tego typu nie ma sensu.
Chupacabra
A kogo takiego ma w rozkładzie Adamek w Hw? Hmm? Słabo przygotowanego Crisa i to wszystko? Bo wałka z Cunnem liczyć mu na plus nikt poważny nie będzie. Biorąc pod uwagę ocenę najlepszego pięściarza w rekordzie obu panów to wypadają oni prawie na remis (ten ma Arreolę a on jego samego).
Co do zaś nokautu w późniejszej fazie pojedynku to rzeczywiście parę razy i mnie zdawało się że Eric odczuwa solidnie ciosy Adamka ale bądźmy poważni. Kogo nawet w najlepszym okresie pokonał w Hw przed czasem Adamek? A no właśnie.
Eric zasłużył na walkę choćby z tego względu że po przegranej walce o mistrzostwo /(dobra postawa nawet) skasował solidne nazwisko wracając do gry. To plus okoliczności i doczekał się drugiej szansy.