SZEF WBC WSPIERA IDEĘ WALKI STEVENSON vs WARD
Mauricio Sulaiman - prezydent World Boxing Council, zapewnił, że zrobi co w jego mocy, by pomóc w doprowadzeniu do pełnej unifikacji w wadze półciężkiej.
Na tronie WBC zasiada Adonis Stevenson (28-1, 23 KO), nad którym wisi obowiązkowa obrona. Tydzień temu pasy WBA, WBO i IBF zdobył Andre Ward (31-0, 15 KO), pokonując na punkty Siergieja Kowaliowa.
- Adonisa Stevensona czeka najpierw obrona z oficjalnym pretendentem, czyli Eleiderem Alvarezem, a potem zobaczymy co uda się zrobić w tej sprawie. Jego starcie z Wardem o cztery pasy byłoby naprawdę świetne. Już w przeszłości chcieliśmy takiej walki, gdy mistrzem był jeszcze Kowaliow. Musimy zrobić wszystko co tylko się da, aby w końcu udało się zunifikować wszystkie tytuły. Znów trzeba zainteresować boksem opinię publiczną, dlatego zrobimy co w naszej mocy, żeby taka walka doszła do skutku - stwierdził Sulaiman.
Moim zdaniem Sergey powinien teraz jak najszybciej isc swoją wlasną drogą i po prostu walczyc z jak najlepszymi przeciwnikami i wygrywac. Czego powinien unikac to "obsesja" zwiazana z rewanzem z Ward'em. Jak sie uda do tego doprowadzic - dobrze, jak nie - to nie. Caly swiat widzial kto wygral 19 listopada w Las Vegas i na pewno nie byl to Ward. Najgorsze to dac sobie wmowic to co oboz Ward'a probuje nam wszystkim wmowic - ze skoro "jego reka powedrowala w gore to on jest mistrzem", ze w rewanzu "Ward wygra jeszcze wyrazniej" (tak jakby w ogole wygral w pierwszej walce...) i cale to pierdolenie tego faularza. Powinien go olac z gory, do niczego mu ta walka z Ward'em ktorego i tak nikt nie chce ogldac nie potrzebna. Ward ma po tym "zwyciestwie" jeszcze wiecej wrogow niz mial przed, wiekszosc osob ze swiata boksu twierdzi publicznie ze to Kovalev wygral pojedynek. To Ward musi wygrac z Kovalev'em zebby udowodnic swiatu ze jest prawdziwym mistrzem bo jak dotychczas tego nie zrobil.
Sergey moze dalej walczyc i zarabiac z podniesionym czolem, decyzja trzech amerykanskich oszustow z komisji sedziowskiej stanu Nevada w zaden sposob Sergey'owi nie ujmuje.
Jeżeli Ward kradł środkowe rundy ( 5-9) to oglądałeś inną walkę poniewaz do rundy 8 ward nie istniał.
"Andre kradł środkowe rundy i wygrał walkę"
Srodkowe czyli ktore? 7,8 i 9? Po przegraniu pierwszych 5 z 6 (w tym jednej 2 punktami) i nacionganym remisie w pozostalych?
Kovalev nie tylko "pozostawił po sobie lepsze wrażenie" ale po prostu zdobyl wiecej punktow. Remis to juz byloby naciaganie na korzysc Warda, tak chamsko wypunktowac w dodatku na korzysc pretendenta to zwykle oszustwo. Jak "krótko na temat" to zastanow sie zanim cos napiszesz.
Co nie zmienia faktu ze Kovalev walke wygral....
Widze że merytorycznie nie potrafisz się odnieść do wałka i stawiasz na jakieś wydumane pierdoły. Powinno ci być wstyd bo usprawiedliwiasz oszustwo.
"Jedyne pretensje Kowaliow to moze mieć do niej nie do sędziów"
Jesteś w błędzie. Gdyby Ward nie miał 3 swoich sędziów i swojego ringowego, i nawet swojego psa na posyłki, Kellermana, to do walki by nie doszło. Zaryzykowali, bo liczyli, że wygrają przed czasem, albo w ostateczności na punkty - po zbyt jednostronnym pojedynku, by można było wyciąć jakiś numer. No i przeliczyli się. Czasem tak jest, jak podejmujesz ryzyko.
Z tej perspektywy można też spojrzeć na niebyłą walkę Ward-Gołowkin. Już nie można mieć wątpliowścii, że gdyby Ward jakimś cudem zrobił 12 rund z Gołowkinem, to by wygrał na kartach. Więc po co się tykać takiego gówna?! Kazach ma najwidoczniej więcej oleju w głowie niż Rusek.
Ward był w kaczej dupie. Pooddawał pasy, poprzegrywał procesy z promotorem. Zero pasów, zero kibiców. I wtedy wkracza HBO. Organizuje mu walkę, na którą nie zasłużył i drukują zwycięstwo okradając naiwnego przeciwnika z trzech tytułów. Rusek zrobił krzywdę sobie i niechcący zrobił też krzywdę boksowi. Gówna się jednak nie tyka.
Tak a Tyson i Rahman napierdalali głową Holyfielda.
nie masz pojęcia o punktowaniu walk, o zasadach boksu. Kowal wyboksował Warda bezdyskusyjnie i dodatkowo zranił go kilkukrotnie. Ulokował w celu więcej ciosów, a ciosy te miały większą wymowę. Ward trafiał niemal wyłącznie w zwarciu. Przy czym połowa z tych ciosów nie powinna być punktowana, bo były poniżej pasa lub w sytuacji, że jedną ręką trzymał rywala, a drugą uderzał.
Z 12 rund, tylko pięć było dyskusyjnych (5,7,8,9,11). Nawet, gdyby je wszystkie przyznać Wardowi, przegrywa walkę 115-112. W praktyce trudne do punktowania rundy daje się na przemian, co oznacza punktację 118-109 I to jest właściwa punktacja w tej walce.
Miałem tu dać konkretny wywód i przypomnieć kilka wałków sędziowskich ale wiecie co?
Szkoda strzępić ryja
Lombard
"Jeżeli mówimy o błędach sędziowskich to zacznijmy od tego, że błąd jako pierwsza zrobiła Kasia Loduva"
stary... czy Kasia Duva to sędzia ??? No właśnie, więc jak masz pierdolić od rzeczy to najpierw zapoznaj się z różnicą pomiędzy promotorem a sędzią... koleś
nie nie szkoda sie wkurwiać...
więcej nie pisze już nic
Oglądałeś inną walkę. Ward nie był zraniony nawet po tym nokdaunie, po którym to Rosjanin miał wystarczająco czasu, aby dokończyć dzieła zniszczenia, a tego nie zrobił.
"Przy czym połowa z tych ciosów nie powinna być punktowana, bo były poniżej pasa lub w sytuacji, że jedną ręką trzymał rywala, a drugą uderzał."
Widzę, że nie masz bladego pojęcia na temat punktowania walk.
Zgadza sie ale zapominasz chlopcze o tym, ze w tej walce od polowy dystansu byly ze 4 wyrownane rundy punktowane przez 3 "neutralnych" sedziow co daje 12 roznych opcji na punktowanie owych rund.Widzilem karty sedziowskie i niestety ale wszyscy jak jeden maz dali te rundy dla amerykanina.Czyli w 4 wyrownanych rundach wynik byl 12-0 dla pretendenta Warda.Jak interesuje sie boksem od prawie 20 lat tak przyznam szczerze, ze pierwszy raz w zyciu spotkalem sie z takim zjawiskiem w walce o takiej randze.Mozesz to racjonalnie wyjasnic bo ja niestety nie potrafie?Ktos tu byl chyba faworyzowany i raczej nie musze pisac kto.
człowieku, sędzia to może wszystko. Nawet dać wszystkie rundy Wardowi i nic mu nie zrobisz, bo oni przed nikim i w żaden sposób nie odpowiadają. Mówimy o normalnej sytuacji. Czyli o punktowaniu zgodnie z sumieniem. Jeśli więc mamy 5 względnie równych rund, a dany sędzia wszystkie daje jednemu zawodnikowi - to dowodzi tym samym, że jest stronniczy. I koniec tematu.
Ten przypadek był zabawniejszy, bo tutaj, poza rundami, gdzie Ward dał jakiś punkt zaczepienia, trzech sędziów musiało jeszcze dołożyć dwie rundy bezsprzecznie wygrane przez Kowala.
Lukaszz,
rozumiem, że ty punktujesz "low blows" oraz "holding and hitting". Kolor skóry też pewnie punktujesz.
Czy psim swedem? Walka byla rowna ze wskazaniem na wieksza skutecznosc i celnosc warda, wiec tk samo mozna by powiedziec o kowaliowie jakby wygral.
Zluzujcie juz.
Nie podobala sie obsada to mistrz mial prawo o tym krzyczec przed ale kasia nie chciala bo chciala rewanzu wiec nie placzcie. Zawsze to samo, pretensje do gracza a nie do gry. Wina warda jesli nawet przegral 1pkt ze sedziowie byli przekupieni i widzieli inaczej?
Wina wildera ze wbc pozwala mu na tyle dobrowolnych? Zawsze ten sam bol dupy, zawsze...
Chciałem zobaczyć jak można jechać w stronę Warda.
U mnie Ward wygrał 5,8,9,11.
7,10,12 na remis.
Reszta Kowaliow w tym jedną 10:8.
Oszukali go perfidnie, ale Duva nie dała na sędziów, to tak jest.
Kowaliow niestety nie potrafił walczyć do tyłu, prowokować, odskakiwać.
Nie potrafił wychodzić z klinczu z ciosem.
Powinien sparować z Katem/Alienem on by mu pokazał jak walczyć z Wardem.
No i na zapasach nie był bo pod koniec walki trochę usiadł.
A Ward za nogi próbował łapać.
co tam wyrównane rundy?! Kowal wygrał bezsprzecznie rundę 10, a wszyscy sędziowie dali ją Wardowi. Kryminał i tyle.
Zresztą, nie wiem, dlaczego nazywam ich sędziami. To były 3 znane ze sprzedajności zera, wyposażone w licencję na okradanie.
Taki Burt Clemens, na przykład. Typo punktował 118-110 w walce Alvarez-Cotto, 116-112 w walce Magdaleno-Donaire, czy 117-111 w pierwszej walce Gayweather-Maidana. John McKaine widział zwycięstwo Pascala w walce z Gonzalezem, a Glenn Trowbridge zwycięstwo Riosa nad Abrilem. To zwykłe szumowiny, a my na poważnie rozmawiamy o punktowaniu?!
Dziw bierze, że nie było tam Adelajdy Byrd i Morettiego. Choć pewnie by byli, gdyby przepisy wymagały pięciu punktowych.
...Będą w rewanżu, a w ringu Pabon. Już składam zamówienie na PPV...
5 i 9 tez tak naprawde na remis. Mi wyszlo 115-112 dla Kovalev'a i to jest optymalny wynik ktory powinien zostac ogloszony po zakonczeniu pojedynku. Ward powinien tez byc czesciej upominany za faulowanie w klinczu i nagminne opuszczanie glowy na wysokosc pasa. Wypunktowac cala walke dla Warda to szustwo w bialy dzien.
Zgadza sie, zlodzieje. Jeszcze tylko CJ Ross brakowalo do kompletu (dla nie kojarzacych to ta mila starsza pani z komisji sedziowskiej stanu Nevada, ktora widziala "remis" 114:114 w walce Alvareza z Mayweather'em...)
wie ktos o ktorej do ringu wychodzi Vasyl i Walters?
o 4 gala na Polsat się zaczyna w Las Vegas
ogląda ktoś gale w Londynie i Cardiff? bo to jak zwykle żadnego tematu o tych galach :)
Czyli będzie tak jak "na żywo"!:-)
Tam dopiero był "kwas".
Pani Lederman zmieniła swoje zdanie po zakończeniu walki !
Po zakończeniu walki powiedziała, że się pomyliła i zmienia werdykt - kurna po zakończonej walce....:-D
Gość zdążył juz sie wykompać i przebrać i miał jechać do domu, a tu nagle powiedzieli mu, że babka się majtła na jego niekorzyść na karcie...:-) I zmienia decyzję i tak już szkodliwej i niesprawiedliwej, bo padł remis....Pani Lederan uznała, że sie pomyliła i dała wygrać rywalowi...:-D
Przy tym Ward vs Kowal to jest "piece of cake"...:-)