PACQUIAO: ZAŻYWAŁEM MARIHUANĘ I METAMFETAMINĘ
Podczas wizyty w Tokio Manny Pacquiao (59-6-2, 38 KO) ponownie zabrał głos na temat narkotyków i wojny, jaką wytoczył handlarzom i ich klientom prezydent Filipin Rodrigo Duterte.
Słynny bokser, a od kilku miesięcy także senator, przyznał, że w przeszłości sam korzystał z używek. Jako nastolatek palił marihuanę i zażywał metamfetaminę.
- Zorientowałem się jednak, że to nie jest dobre i tego nie lubię. Dlatego stanowczo się temu sprzeciwiam i walczę z nielegalnymi narkotykami - oznajmił.
Dodał, że popiera Duterte w jego stanowczych działaniach. W wyniku wojny, którą ogłosił prezydent, życie straciło na Filipinach już kilka tysięcy osób.
- Koncentruję się na tym, aby zmienić nasz kraj. Popieram dążenia naszego prezydenta, jesteśmy przyjaciółmi i razem chcemy oczyścić kraj z narkotyków - powiedział "Pac Man".
W Japonii nie zabrakło też oczywiście pytań o rewanż z Floydem Mayweatherem Jr, do którego chciałby doprowadzić pięściarz z Azji. Do dzisiaj utrzymuje, że w maju ubiegłego roku przegrał z Amerykaninem tylko dlatego, że odniósł kontuzję barku.
- Jeśli on wróci do boksu, będzie możliwość rewanżu, ale jak dotąd nie było żadnych rozmów na ten temat - powiedział.
Uważaj, żeby Ci żyłka pierdząca nie poszła. Swoje zdanie uargumentowałem, a taki cebulak jak Ty, może mi najwyżej pęto polizać. Pacman to jeden z moich ulubieńców, ale do inteligentów nie należy. A teraz lećź, bo koledzy na alpagę wołają i pamiętaj, że jutro masz wizytę w pośredniaku. Nie zachlaj za mocno, karaluchu.
P.S.
Naucz się pisać poprawnie po polsku, bo aż oczy bolą od czytania wypocin takiego ćwoka - wsiura jak ty.
Nareszcie ktoś, kto rozumie, że te ich pomysły na Filipinach, to pomysł debilny i niebezpieczny.
A nie sorry, jutro niedziela xD Możesz leczyć kaca po prytce :D
Ewentualnie ateista lub satanista, bo człowiek wierzący ma obowiązek naśladować Boga, a skoro Bóg dał człowiekowi wolną wolę, to nie wypada wierzącemu wkraczać w wolność drugiego człowieka - w tym przypadku wolność do ćpania. Pac ateistą lub satanistą raczej nie jest, więc pozostaje to drugie wytłumaczenie - jest debilem.
Nie mam nic do ludzi którzy na własne życzenie niszczą dwoję życie. Handlarzy śmiercią czyli narkotykami trzeba tępić i tyle. To oni stanowią problem.
nie ma żadnego problemu. Jedynym problemem jest prohibicja. Czyli atak na wolność ludzką.
I oczywiście prohibicja wzmaga problem, a nie ogranicza. Obywatele USA konsumują 50% światowych narkotyków, a stanowią 5% światowej populacji. Czemu?! Bo tamtejszy reżym prowadzi "wojnę z narkotykami" ( średni wyrok za handel narkotykami jest tam większy, niż za morderstwo ).
od pokazywania drogi są rodzice, nauczyciele, kościół itp.
A nie totalitarny reżym.
Dziękuję Ci, że jesteś na tym świecie :)