SULAIMAN O SĘDZIACH WALKI KOWALIOW-WARD: NIEDOPUSZCZALNY SKŁAD
Mauricio Sulaiman, prezydent World Boxing Council, twierdzi, że Siergiej Kowaliow (31-0, 15 KO) padł ofiarą nieuczciwego traktowania przy okazji przegranej na punkty walki z Andre Wardem (30-1-1, 26 KO).
- Jak to jest, że mistrz leci do innego kraju na walkę, przy której pracuje czterech sędziów z kraju pretendenta? To po prostu niedopuszczalne, ale nikt nie może nic zrobić z tym systemem, bo podlega on różnym jurysdykcjom - powiedział.
Trzej amerykańscy sędziowie punktowi zgodnie przyznali Wardowi zwycięstwo 114-113. W ringu walkę prowadził inny obywatel stanów Zjednoczonych - Robert Byrd, na którego spadła krytyka, że pozwalał na inicjowane przez pretendenta klincze.
- Walka była nieczysta. Było dużo ciosów w tył głowy, ciosów poniżej pasa i zbyt wiele klinczów - skomentował Sulaiman.
Alexjakby SK wygral to by nie bylo problemu. Jakos kliczko mial walke z furym w 100% na swoich zasadach i przegral.
Data: 26-11-2016 13:41:45
Jak można usprawiedliwiać oszustwo? Ano można jak widać. Brawo.
Niestety, ale coraz częściej spotykamy się sytuacjami gdzie kibice usprawiedliwiają oszustwa.
Nie naprawi się nawet w 1% tego sportu, jeżeli jest tylu bezmózgów.
Jeśli walka jest kontraktowana np w Las Vegas to władze tamtejsze ustalają skład sędziowski. Aby być sędzią w jakimś tam regionie to trzeba być tam zapisanym i zdać jakieś egzaminy. Wiem że można oprotestować skład sędziowski ale to też zależy co jest nabazgrane w kontrakcie.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Jeszcze nie tak dawno mówiliśmy, że umiera boks amatorski przez koszmarny system punktowania walk. Niedawno punktowanie walk w bezczelny i gospodarski sposób to była specjalność Niemców. Od jakiegoś czasu w USA sędziowanie jest na poziomie naszych zachodnich sąsiadów. Idealnym przykładem jest tutaj pierwsza walka Pacmana z Bradleyem.
Jeśli chodzi o walkę Warda z Kowaliowem to wygląda na to, że nikomu w USA nie zależało, żeby Rusek wygrał, włącznie z jego promotorką. Wszyscy liczyli na rewanż i drugi zarobek. Mogą się jednak przeliczyć bo Ward po tej walce uznał że faktycznie wygrał ten pojedynek w imponującym stylu i może podyktować warunki nie do przyjęcia dla strony Kowaliowa.
Co do samej walki to napiszę jeszcze, że kiedyś pretendent aby zdobyć tytuł musiał pokonać mistrza. W tej walce wystarczyło, że pretendent nie przegra przez KO. Proponuję obejrzeć sobie walkę i skupić się na pracy sędziego ringowego. Ciekawy przykład wyjątkowo tendencyjnego sędziowania. Przy ogłaszaniu werdyktu radość sędziego też jest wyjątkowo wymowna.
W ringu walczy zawodnik a za kulisami promotorzy. Trzeba sypnąć groszem, a jak nie to albo pokonuje się kogoś przez k.o./znaczącą przewagą albo walka w plecy...
jesteście w błędzie. Gdyby chodziło o forsę, to wygrałby Kowal. HBO zrezygnowało z walki Pacquiao-Vargas, która zrobiła 300 000 i postawili na walkę Kowal-Ward, gdzie prawie każdy widz żałował, że to gówno kupił. Zwycięski Kowal to kolejne ekscytujące walki w półciężkiej, z perspektywą starcia Kowal-Gołowkin w przyszłości. Zwycięstwo Warda, to zarżnięcie wagi pół ciężkiej, to brak walk, lub gówniane walki, gdzie bluźniercę trzeba będzie mocno przepłacić, by wyszedł do ringu dać swoje gówniane widowisko.
Decyzja polityczna i tyle. Wbrew kasie ( nie licząc zarobku u buków ). Amerykanie postanowili zniszczyć boks, bo nie są w stanie rywalizować na poziomie światowym.
A Sulajman niech zamknie ryja, bo bredzi. Raz, że to rasizm - wykluczanie na bazie narodowościowej. Dwa, że to żadne rozwiązanie, bo przekupić można każdego. Trzy - to prewencja.
A rozwiązanie jest proste. Punktowy zaliczy jakąś wpadkę - trafia na czarną listę i nie może już nigdy punktować walk o pas w danej federacji. Proste jak budowa cepa, ale zapewne za trudne dla cepa Sulajmana.
The best of beniamin "pokarz" gt:
"Ja spodziewam się kolejnej jednostronnej walki Kowala zakończonej przed czasem."
"Jeśli widzisz to 51-49 dla Warda, a kurs na Kowala jest 2.1, to rzeczywiście trudna decyzja.Ja decyzję miałem prostą, bo widzę to w stosunku 90-10 dla Sergiusza :)"
"Ward będzie musiał siłą woli zatrzymać krwotok mózgu :)"
"Boję się o Warda. Sergiuszowi podoba się nowe życie, człowieka sukcesu. A tu stanie przed nim waciany murzynek, który będzie chciał mu to wszystko zabrać. [..] Ring będzie się zmniejszał z każdą rundą, a gniew "Łomociarza" narastał. ...Boję się o Warda."
"Myśli bluźnierca, że skoro nadał sobie pseudonim SOG, to wstanie z martwych po ciosach Kowala."
itd. każdy może sobie poszukać kolejnych kwiatków debila i hejtera wypisującego bzdury pod adresem znienawidzonego zawodnika, który ograł Kowaliowa i który ograłby jego kolejnego idola, którego jądra trzyma w przełyku, tj. little G, który spierdolił przed walką póki mógł. Zamknij już ryj baranie.
daruj sobie zaczepki ludzki śmieciu. Nie pasjonuje mnie to. Chyba, że chcesz w mordę, to mogę ci ją skasować. Kwestia wagi. Jak nie jesteś nakoksowanym, wielkim pojebem, to nie widzę przeciwwskazań.
Pojedynek nie skończył się przed czasem, jak liczyłem i przewidywałem. Muszę się zadowolić jednostronnym biciem twojego pupila, czyli tego murzyńskiego zera, SOG - Son of Gifts.
Idąc takim tokiem rozumowania to po 2-3 latach nie miałby kto punktować walk, bo wszyscy sędziowie byliby zawieszeni lub pozbawieni licencji. Ktoś kto punktował wbrew opinii części kibiców, którzy wcale nie muszą mieć racji, gdyż w 90%, w ocenianiu walk kierują się sympatią do konkretnego pięściara ma tracić pracę???
Tak wogóle to nie rozumiem tego płaczu i wyolbrzymiania faktów, a fakty są takie, że w walce Kowaliewa z Wardem nie było żadnego złodziejstwa, obrabowania Rosjanina ze zwycięstwa. Walka była wyrównana, mogła pójść w jedną, jak i drugą stronę i opinię tą przyznaje wiele osób z branży, mam tu na myśli pięściarzy i promotorów, a nie userów bokser.org
Opinii Sulaimana nie będę komentował, bo gość się pogrąża, a naprawdę, ze względu na funkcję jaką sprawuje darowałby sobie. Tekst o sędziach Amerykaninach żenujący. Pretensje może mieć jedynie Team Kowaliew i Main Events do samych siebie. Podpisali kontrakt, nie składali żadnych zażaleń na obsadę sędziowską.
daruj sobie zaczepki ludzki śmieciu. Nie pasjonuje mnie to. Chyba, że chcesz w mordę, to mogę ci ją skasować. Kwestia wagi. Jak nie jesteś nakoksowanym, wielkim pojebem, to nie widzę przeciwwskazań.
*
*
*
Chłopcze, ustawiać to ty się możesz przez internet z jakimiś rollinsami czy innymi śmieciami, a to że dostałbyś w tubę brudny kucu to sprawa pewna. Weź się już nie ośmieszaj, bo to zakrawa na totalną kompromitację cwela.
Autor komentarza: beniaminGT Data: 26-11-2016 18:32:13
Pojedynek nie skończył się przed czasem, jak liczyłem i przewidywałem. Muszę się zadowolić jednostronnym biciem twojego pupila, czyli tego murzyńskiego zera, SOG - Son of Gifts.
*
*
*
Przełknij wreszcie kurwiu fakt, że twój kacap przejebał i cokolwiek sobie tam napiszesz nie ma absolutnie żadnego znaczenia i nikt rozsądny nie bierze tego pod uwagę. Kowaliow okazał się prostym i ograniczonym cepem, który miał jedynie dobry początek walki. Im dalej w las tym widoczniej przeważał Ward oddając tylko 10 rundę. Zamknij więc pysk, uwal się na pizdę i ani mruknij, kucu xD
I bardzo czekam na rewanż w którym Ward postawi kropkę nad i.
Jedno jest pewne i to muszą przyznać nawet najbardziej optymistyczni fani Kowaliowa. Ward nie dał sobie zrobić żadnej krzywdy (deski w 2 rundzie to nawet nie były normalne deski, oczywiście liczenie prawidłowe, bo po ciosie, ale to było bardziej przewrócenie ciosem niż rzucenie na ring). A tak poza tym to wielki puncher został zneutralizowany i jego atuty okazały się niewystarczające.