WARD JAK ROY JONES? ANDRE MYŚLI O WYSTĘPIE W WADZE CIĘŻKIEJ
Świeżo upieczony mistrz kategorii półciężkiej Andre Ward (31-0, 15 KO) nie wyklucza, że spróbuje swoich sił w wadze ciężkiej.
- Wiem, że to szaleństwo, ale dużo o tym myślałem. Sądzę, że zanim zakończę karierę, czeka mnie jakaś sytuacja podobna do tej, w jakiej był Roy Jones Jr - powiedział "S.O.G.".
Rodak Warda także był czempionem dywizji półciężkiej, kiedy w 2003 roku zaatakował Johna Ruiza i jego pas WBA w królewskiej kategorii. Jones Jr wygrał ten pojedynek jednogłośną decyzją sędziów.
Ward także chciałby zostać mistrzem najwyższej dywizji, ale nie myśli oczywiście o walce z Deontayem Wilderem (37-0, 36 KO) czy Anthonym Joshuą (17-0, 17 KO), obecnymi czempionami, gladiatorami dużo większymi od Ruiza.
- Musi to być odpowiedni rywal. Z niektórymi lepiej nie zadzierać, bo są po prostu zbyt wielcy. Może to zrobię [przeniosę się do wagi ciężkiej], ale musiałbym mieć właściwego przeciwnika - stwierdził.
Ward pokonał w weekend Siergieja Kowaliowa (30-1-1, 26 KO), odbierając Rosjaninowi trzy pasy w limicie do 175 funtów. "Krusher" zapowiedział już, że będzie dążyć do natychmiastowego rewanżu, co umożliwiają mu warunki kontraktu, jaki obaj pięściarze podpisali przed potyczką w Las Vegas.
Daleko szukać nie trzeba. Władimir Kliczko nada się idealnie do zabawy w przytulanie. Widowisko dla koneserów ;)
Coś w tym stylu jakiś pojazd po rajtuzach w stlylu gitowskim na deser i to się sprzeda w USA. Szpila do dzieła
Nie dziwi mnie decyzja sędziowska. Analogiczna walka - Canelo-Lara, a to tylko jeden przykład. Tyle, że tam oszukali boksera, a cepiarza nagrodzili zwycięstwem.
Ward wrócił po nokdaunie, walczył brudno i na wstecznym, ale oddawał, trafiał i unikał ciosów Kowala od półmetku już bez większych problemów. Naprawde spodziewaliście się, że przy takiej walce wynik pójdzie dla Ruska ? Kowaliow zasłużył na wygraną w 100%, ale takie werdykty nie powinny Was dziwić, bo walka wcale nie była jednostronna.
Widzę w komentach, że ludzie którzy przewidywali najgłośniej nokaut na Wardzie w 3 rundy, teraz nagłośniej krzyczą, że skandal roku.
Rewanż jak najbardziej wskazany, chociaż moim zdaniem niewskazany dla Kowala. Jak Ward nie da się w drugiej walce przewrócić i się nie nadzieje na taki prosty jak w drugiej rundzie, to wypunktuje Kowaliowa już bez kontrowersji.
Ward autentycznie, pomimo tego, że to Kowal był agresorem, radził sobie z jego mocą i pressingiem. W rewanżu Kowal będzie miał tylko trudniej. Ward potrafił się w końcu dostosować, A jak Kowal wyjdzie jeszcze wkurzony, napalony na nokaut to tym bardziej cienko to dla niego widzę..
Przez taką postawę jaką prezentujesz czyli ,,pogódźmy się" boks umiera. No i nie zgadzam się że w rewanżu Ward będzie miał łatwiej. Jeśli będzie nieskorumpowany sędzia to Ward tej walki nie wygra bo Kowaliow go niszczył na dystans.
"Kowaliow zasłużył na wygraną w 100%, ale takie werdykty nie powinny Was dziwić"
Sam sobie zaprzeczasz, skoro wygral to wygral no tak? Wiec takie werdykty POWINNY nas dziwic i oburzac i jak najbardziej powinnismy tez wyrazac swoj sprzeciw, zgorszenie i dezaprobate. No chyba ze swiadomie dajesz moralne przyzwolenie na ten bokserski proceder rozgrywajacy sie na naszych oczach od wielu lat. Ja nie daje.
"powinniśmy tez wyrażać swój sprzeciw, zgorszenie i dezaprobatę"
To się zgadza, ale ''oburzenie'' mnie się kojarzy że jest reakcją na coś czego się nie można się było spodziewać, dlatego zgadzam się też z @hayabooza
Werdykty sędziowskie w dzisiejszym boksie trzeba traktować jako ciekawostkę.
Inna sprawa że wszyscy skupiają się nad wyrażaniem tego swojego ''oburzenia'' a prawie nikt nie pisze że walka była naprawdę dobra! Ta mentalność...zawsze skupiać się na negatywach...
Ale pewnie, do ciężkiej, najlepiej z jakimś nowym beznadziejnym mistrzem i niech mu podarują pas za 20 celnych ciosów w trakcie 12 rund. . .
Na serio: ciężkie KO na Wardzie ucieszy bardziej niż to Dinamity na Pacmanie.
Ale Panowie, niby jak można zareagować ? Pisząc komentarz i ubliżając ludziom, których nawet nie znam ?
Oglądaliście walke, ja też ją oglądałem. Każdy widział kto na zwycięstwo zasłużył, ale ma się to nijak do decyzji sędziowskiej podjętej po walce.
Co z tego, że ja uważam, że Kowal był tego dnia lepszy? Co z tego, że Ty tak uważasz ? Nie zmienisz wyniku, Ward został zunifikowanym mistrzem LWH, wynik poszedł w świat. Jakie znaczenie ma teraz moje moralne przyzwolenie na prezentowanie takiego wyniku ?
Potrafie się z tym pogodzić nie dlatego, że daje na to przyzwolenie, ale dlatego, że takie sytuacje miały już miejsce niejednokrotnie. Jak sam napisałeś, takie werdykty powinny Nas oburzać - tak. Ale czy powinny nas dziwić ? Zdecydowanie nie.
A co do rewanżu - @Rolan. Sędzia tutaj nic nie zmieni. Absrtachując od decyzji sędziowskiej, która była krzywdząca dla Kowala to była naprawde znakomita i ciasna walka. Gdyby nie nokdaun i ten mocny prosty w pierwszej rundzie, to nikt dzisiaj nie mówiłby o kontrowersji.
Jeśli w rewanżu Ward nie da się powalić i bedzie realizował swoją taktyke wygra znowu, bez pomocy sędziów. Ale to tylko moje zdanie.
A dwa ze Kowaliew w drugiej walce nie bedzie chcial nic zostawic sedziom jeszcze bardziej bedzie szukal nokautu czym sobie nie pomoze i ulatwi Wardowi prace
Cieszę się, że piszesz o własnych odczuciach zastrzegając się w stylu "moim zdaniem".
Bo zdań na temat tej walki jest wiele i faktycznie zależą mocno do punktu widzenia. Do szczególnych warunków oceny walki zaliczam tu przesadną wiarę "miażdżycielskość" Kowaliewa oraz nudny styl Warda. Obydwa te czynniki napędzają widownię temu pierwszemu i są pewnym problemem dla Warda. W każdym razie pogłębiają subiektywizm ocen.
Ja wyrażę swoje zdanie.
Otóż, niezależnie od wyniku, Ward pokazał niemałą ograniczoność Kowaliewa. Pewnie nie ma drugiego takiego jak Ward, ale ilość przestrzelonych oraz zablokowanych ciosów Sergieja była naprawdę duża. M.in. z tego powodu mamy problem w ocenie tej walki. Powiem więcej - osobiście nie zgadzam się ze statystykami ciosów i mnie wynik kompletnie nie bulwersuje.
Fakt - w większości nie lubimy takiego boksu jaki prezentuje Ward, ale oglądając parę razy walkę na obrazie HD naprawdę muszę stwierdzić, że większość opinii o tej walce bazuje na POWIERZCHOWNYM WYOBRAŻENIU. Odsiewając oczekiwania i wiarę, że zobaczymy wielkie widowisko (to miała być walka 2016 roku) zobaczycie walkę, w której Ward odebrał Kowaliewowi szansę na bycie niekwestionowanym mistrzem P4P. W dodatku przez gościa idącego z kategorii niższej i po straconych na bezczynność sportową latach.
Z tego co Wasyl mówił, to Huck nie miał klauzuli na rewanż z Główką.
A co do pomysłu Warda to jest on poroniony, bardzo duża jest przepaść między półciężką a ciężką a co dopiero średnią.
Te zapisy o rewanzach gowno daja... Wlodarczyk mial taki zapis z Drozdem i nic... Kliczko z Furym tez i wyszlo jak wyszlo... huck z glowackim tez...
rudy przeciez mial swoja sznase a ze sie niby rozchorowal czy cus to juz problem jego , skorrzystal lucky luck przeciez za wlodarczyka
Szczerze ? Dla mnie Kowal-Ward 2 będzie jeszcze ciekawsze niż pierwsza walka. jestem ciekaw czy Ward będzie w stanie dokonać zmian dzięki którym rozwieje wątpliwości. Jestem ciekaw jak zawalczy Kowal, oni obaj dali naprawdę znakomitą walkę.
Mi się wydaje, że do rewanżu dojdzie przy połowie 2017 i jeśli Ward wygra to w końcu dojdzie do unifikacji pasów ze Stevensonem i będziemy mieli Ward-Stevenson, bo Adonis do Kowala raczej nie wydzie. Za duzo meczarni ze stacjami, promotorami i gażami. Z Duvą u boku Kowala się niestety tego nie doczekamy.
Szkoda mi troche Kowaliowa. Miałby nadal nieskazitelny rekord, nie zasłużył, żeby go tracić. Pozatym nadal pozostaje nieoficjalnym numerem 1 tej kategorii. Nie ma jednak pasa i będzie musiał znów po niego iść, co czyni sprawe ciekawą, bo półciężka jest mega zajebiście obsadzona. Beterbiev, Alvarez, Gvozdyk, Fonfara, Szabranski, Yuneski Gonzalez (przez wałek z Pascalem mega niedoceniany), i wiecej i wiecej...
Zestawien można wymieniać bez liku :)
Ja lubie Warda, ale tego dnia miał gorszy dzien. Mam nadzieje, że w rewanżu będzie miał okazje rozwiać wątpliwości, bo już po pierwszej walce wiem, że go na to stać.
A jeżeli Ward chce tylko walczyć z wygodnymi dla siebie a nie najlepszymi to nie ma to większego sensu. Floyd też mógłby walczyć w HW i nie robię sobie teraz jaj, Z Kliczko by przegrał, z Najmanem by wygrał, czyli dałoby się mu dobrać kogoś pośrodku i pewnie byłaby to ciekawa walka na takiej zasadzie "jak łatwo Floyd wygra z McGregorem". Tylko po co takie cyrki Wardowi? Robienie wagi, a później utrudniony powrót do LHW. To już lepiej niech Ward zaboksuje w HW z marszu, w swojej wadze LHW tylko niech przeciwnik będzie mało wymagający.
Dodam tylko tyle ze pomysl z "przepisywaniem" kart sedziowskich na jeden czysty finalowy arkusz papieru (tak jak to mialo miejsce w sobote) tez daje pole do potencjalnego oszustwa a przynajmniej do niepotrzebnych spekulacji na ten temat. W praktyce wyglada to tak:
Kazdy sedzia punktuje walke runda po rundzie na swoim wlasnym kawalku papieru ze swoim nazwiskiem, podpisem itd. czyli musi punktowac na bierzaco, dla przykladu w momencie punktowania 5 rundy nie wie jak wygladac beda rundy 6,7,8,9,10,11 i 12. Nastepnie sedziowie oddaja swoje pojedyncze karty do kogos z komisji kto kto na czysto przepisuje na jeden finalowy arkusz papieru i ten finalowy arkusz papieru staje sie koncowym, oficjalnym zapisem wyniku walki publikowanym w mediach itd.
Co przegapiamy w tym scenariuszu? Ano to ze na oficjalnym koncowym zapisie nie widac poprawek nanoszonych przez w sedziow na ich indywidualnych kartach w czasie trwania pojedynku co daje pole do manipulacji. Podam przyklad:
Zakladamy ze sedziowie chcą sedziowac "po gospodarsku" ale jednoczesnie chcą wywolac skandalu. Pierwsze pare rund puntktują uczciwie i patrzą czy "ich" zawodnik daje rade wygrac uczciwie. Jezeli nie w drugiej polowie walki "wlączają piąty bieg" i wszystkie rundy remisowe idą na korzysc ich pupila. Jezeli to nie wystarcza zawsze mozna naniesc poprawke na jedną z bardziej wyrownanych rund z pierwszej czesci pojedynku i np. przekreslic remis 10-10 i zrobic z niego 10-9...Jakby ktos sie pytal to zwykly bląd w pisowni, zdarza sie w ferworze pojedynku i przy paru sekundach na zapisanie poprawnego wyniku. Korekta zostala wprowadzona, sedzia ma do tego prawo a przeciez i tak musi zatwierdzic calosc zanim przekaze to do "przepisania" i oficjalnego ogloszenia wynikow. Moze tez po prostu zostawic wolne pole po jednej z wyrownanych rund i "wypunktowac" tą runde dopiero wraz z ostatnim gongiem, znajac juz przebieg calego pojedynku.
Orginalne zapiski sedziow prawie nigdy nie sa publikowane oddzielnie, zazwyczaj publikowana jest oficjalna finalowa karta przepisana na czysto.
Bardzo chcialbym zobaczyc poszczegolne zapiski kazdego z sedziow zebysmy wszyscy mogli sie przekonac czy są tak czyste jak finalowa, oficjalna karta. Do tego wyniki kazdej rundy powinny byc zbierane zaraz po zakonczeniu tej rundy a nie dopiero na samym koncu pojedynku.
poprawka*
walke z Kowaliowem przegrał i gada tak samo jak Bradley ja wygra l nie słusznie z Pacmanem
Kowlaiow w pierwszych 5 rundach bez trudu pakował czyściochy na głowe Warda i posłał na deski nawet bez desek walkę Kowaliow wygrywał moim zdaniem stosunkiem rund 7 do 5 jak nie więcej z deskami wynik 117- 111 oddaej obraz walki o żadnym niejednogłosionym zwycięstwie Warda czy remisie nie może być mowy a wygraną Warda to jeden z największych wałków w Histroii boksu