WARD I KOWALIOW PODKRĘCAJĄ ATMOSFERĘ
Coraz mniej czasu pozostało do walki na szczycie wagi półciężkiej pomiędzy Andre Wardem (30-0, 15 KO) a Siergiejem Kowaliowem (30-0-1, 26 KO). I czym bliżej ich potyczki, tym obaj bardziej podkręcają atmosferę.
- Przerwa w ogóle nie odbiła się na mnie niekorzystnie. Nie zapuszczam się i nawet gdy nie walczę, to nie imprezuję i dobrze się prowadzę. Godzinami przesiaduję na sali, nawet wtedy, gdy nie ma mowy o kolejnym starcie. Boksuję od ponad dwóch dekad i teraz jestem w szczytowym momencie kariery. Pokażę to wszystko w dniu naszej walki - zapowiada amerykański pretendent.
- Jestem dobrym bokserem i nie każdego muszę znokautować, żeby go zwyciężyć. Bardzo cennym doświadczeniem była walka z Hopkinsem. Mogę znokautować każdego rywala, ale jeśli się nie uda, to mogę również każdego wyboksować. Oczywiście byłoby doskonale, gdyby udało mi się znokautować Warda. Kibice byliby zapewne szczęśliwi, trenuję jednak pod kątem trudnych dwunastu rund. Ward to defensywny, ale przy tym agresywny przeciwnik. Ciężko go też czysto trafić, ale to najtrudniejsza i najważniejsza walka w mojej karierze, więc będę przygotowany na sto procent - ripostuje Kowaliow, obrońca pasów WBO/WBA/IBF wagi półciężkiej.
nie ma czegoś takiego jak "o kontrę martwić się nie musi". Gwarantuję Ci, że jak Ward czysto trafi w tępo, to i pod Kowaliowem ugną się nogi. Sulęcki też nie miał ciosu, a jak Proksa poszedł na całość to skończył ze złamaną szczęką.
Ward na punkty.
Od jakiegos juz czasu pisze to samo - Kovalev bedzie musial Warda albo znokautowac albo tak zdominowac w ringu na punkty (o co bedzie ciezko z dobrym technicznie faularzem) zeby sedziowie nie mieli innego wyboru a kazdy inny wynik niz zwyciestwo Kovalev'a to bylby po prostu skandal. W kazdym innym wypadku typu "nieznaczna przewaga" czy tez "dosyc wyrownany pojedynek" w pojedynku rozgrywanym w Las Vegas sedziowie premiowac beda syna bozego.
Kibicuje Sergey'owi i mam nadzieje ze znokautuje Warda, typuje wynik: Ward na punkty.
piszecie jakby Ward potrzebował kiedyś wałka do tego by wygrać walkę. Andre to wygra bo Kowaliow nie znajdzie sposobu, aby dobrać mu się do skóry.
Ward w swojej karierze dużo nie zebrał, ale o jego szczęce nie wiemy tak naprawde za wiele. Raz był na dupie, wstał, odbił się i wygrał, ale nie był to zawodnik pokroju Kowaliowa.
Ja pomimo tego, że stawiam na Warda (bo nie stawia się przeciw gościom którzy ostatni raz przegrali mając 13 lat), to wcale nie odbieram szans Kowalowi. Jego moc jest realna i należy się jej obiawiać.
Mimo wszystko, po tym co zobaczyłem z B-Hopem i ostatnio Chilembą dalej podtrzymuje, że Ward ma wszystko, aby nie tylko wytrwać 12 rund, ale także zdominować pięściarsko Kowaliowa i wygrać na punkty.
liczę i mam nadzieję, że Koval zdominuje Czarnego i to będzie piękne. On zresztą mówił ciekawie, że pierwsza połowa walki będzie się decydowała w głowach rywali i on ten pojedynek mentalny WYGRA. A potem będzie tylko wykańczanie pracy.
Myśle że Dla jednego i drugiego będzie to nie łatwa walka Ward może nieznacznie wypunktować Krushera ale i Kovalev może zarówno znokautować jak wypunktować jak znokotwać Warda , Ward nie znokutuję Kovaleva nieznacznym faworytem Kovalev ale wygrana Warda mnie nie zdziwi.
Na pewno ktoś straci zero w rekordzie