JOSHUA: MOLINA TO ROBOTA NA 15 MINUT
Anthony Joshua (17-0, 17 KO) nie daje Erikowi Molinie (25-3, 19 KO) wiele czasu. Mistrz IBF w wadze ciężkiej przypuszcza, że w starciu z Amerykaninem czeka go mniej więcej kwadrans pracy.
- Nie wiem. Nie jestem Muhammadem Alim - odpowiedział, kiedy dziennikarz zapytał go po piątkowej konferencji prasowej o wynik tego pojedynku. Kiedy żurnalista zasugerował, że może potrwa on pięć rund, AJ odparł: - Tak, pewnie coś koło tego. Piętnaście minut roboty, skarbie!
Joshua zmierzy się z Moliną 10 grudnia na ringu w Manchesterze. Część kibiców kręci nosem, twierdząc, że Amerykanin będzie zbyt łatwym przeciwnikiem dla Brytyjczyka.
- Po pierwsze - nie walczę dla kibiców. Taka jest prawda. Kiedy wchodzimy na ring, wszyscy inni wychodzą, zostajemy tylko ja i mój przeciwnik. To świetna walka rozwojowa. Byli do wyboru David Price i Molina, Eric jest w tej chwili po prostu lepszym pięściarzem - stwierdził obrońca tytułu.
Dla Joshuy grudniowa walka będzie drugą w obronie tytułu, który wywalczył w kwietniu br. W pierwszej Anglik zastopował w siódmej rundzie Dominika Breazeale'a.