KOWALIOW: POKAŻĘ WSZYSTKIM, DLACZEGO NAZYWAJĄ MNIE 'KRUSHEREM'
- Jestem prawdziwym "Krusherem" i wykonam swoją robotę - zapowiada Siergiej Kowaliow (30-0-1, 26 KO), który za dwa tygodnie w potyczce na szczycie wagi półciężkiej oraz zestawienia P4P skrzyżuje rękawice z Andre Wardem (30-0, 15 KO). Rosjanin będzie bronił pasów WBO/WBA/IBF w limicie 79,4 kg.
- Bardzo dużo dała mi walka z Bernardem Hopkinsem, wyniosłem z niej masę doświadczenia. Pokazał mi wtedy, żeby nigdy się nie poddawać i wierzyć do końca. Mój ostatni pojedynek z Isaacem Chilembą wyglądał być może podobnie do tego, co będzie się działo teraz w ringu, bo styl Chilemby przypomina sposób boksowania Warda. Andre jest oczywiście odrobinę silniejszy, sprytniejszy, niepokonany i na pewno ma większe ambicje oraz motywację. Sam jestem ciekaw co wniesie do ringu - mówi rosyjski niszczyciel.
- Po powrocie Ward wyglądał z walki na walkę lepiej, więc przeciwko mnie zaboksuje zapewne również lepiej niż ostatnio przeciwko Brandowi. Nie nastawiam się raczej na ciosy na korpus, gdyż mój rywal świetnie pracuje nogami i ciężko będzie go tam trafić. To naprawdę sprytny i inteligentny facet. Pierwsza połowa naszej potyczki rozegra się w naszych głowach, to będzie wojna mentalna. Wtedy właśnie udowodnię i pokażę, dlaczego nazywa się mnie "Krusherem" - dodał Kowaliow.